„Top-Gear” nr 05 (15) z V.2009
Stron: 148 (z okładką)
Cena: 4,90zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,3 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach wspomniano: C6, XM, 3008, Prologue HYbrid4, RC HYbrid4, HYbrid3, 908 HY, 1300, Duster, Logan, Sandero, sportowe
Niestety od maja „Top Gear” podrożał. Procentowo sporo – o ponad 25%, co daje równą złotówkę różnicy w cenie. Czy warto dopłacać? Moim zdaniem zdecydowanie tak – 4,90 zł, to i tak relatywnie niewiele, a przecież warto spojrzeć jeszcze na objętość pisma. No i niezły papier, świetne zdjęcia, że o bezcennym angielskim humorze nie wspomnę ;-)
Oczywiście „Top Gear” wie, że świat bez francuskich samochodów byłby uboższy. Stąd w każdym numerze coś się tam o naszych ulubieńcach znajdzie i nie inaczej jest tym razem. A jakie modele się pojawiły? Listę macie powyżej, a teraz już szukamy, co gdzie i w jakim świetle ;-)
Pierwsza wzmianka pojawia się w Listach, czyli na stronie 8. Michał napisał o Citroënie XM, którego jest szczęśliwym użytkownikiem. Czytelnik ów dziękuje Redakcji za artykuł, jaki opublikowano w poprzednim numerze.
Kolejny samochód znajdujący się w kręgu naszych zainteresowań, to bez wątpienia Dacia Duster. Auto pokazane zostało szerokiej publiczności podczas marcowego Salonu Samochodowego w Genewie. To koncepcyjny model, ale biorąc pod uwagę to, jak poczyna sobie rumuńska firma należąca do Grupy Renault, kto wie, czy nie doczekamy się czegoś w tym stylu. „Top Gear” w krótkim artykule zaprezentował to imponujące studium nawiązując przy okazji do Dacii 1300, o której przed trzema dekadami marzył niejeden Polak. Do dziś zresztą takie auta spotyka się dosłownie na każdym kroku w Rumunii. Czy o Dusterze, jeśli przybierze realne kształty i trafi do salonów sprzedaży, Polacy również będą marzyć? Ci potrafiący myśleć – na pewno! Na razie zajrzyjmy jednak na stronę 12. majowego „TG”.
Cała strona 20. (nie ma na niej tego numerka) poświęcona jest Peugeotom. Co więcej – chodzi o Peugeoty hybrydowe. Wszystkie cztery zaprezentowane tam auta mozna było zobaczyć na stoisku francuskiej firmy podczas ubiegłorocznego Salonu Samochodowego w Paryżu. Nasi stali, uważni Czytelnicy, na pewno bez trudu wymienią, o jakie auta chodzi: Prologue HYbrid4, będący zapowiedzią hybrydowego 3008, RC HYbrid4, trójkołowy HYbrid3 i wyścigowy 908 HY. Z przyjemnością przypomnimy Wam wszystkie te auta na zdjęciach poniżej:
Peugeot HyMotion4
Peugeot Prologue HyMotion4
Peugeot HyMotion3
Peugeot 908 HY
Serię wyścigową Formula Renault 2000 wspomniano w artykule poświęconym Karolowi Baszowi – podopiecznemu Roberta Kubicy w jego zespole kartingowym. Znajdziecie całość na stronach 34-35.
Tańsza strona życia? To strona Dacii. W „Top Gear” ma ona numerek 62. i powinni tam zajrzeć wszyscy, którzy nie poddają się stereotypom i chcą się przekonać, że w poważnych pismach wystawia się Dacii poważne oceny. Redaktor Ceran przetestował tam bowiem Logana Pick-up i okazało się, że to auto spełnia wszystkie wymogi, jakie postawiono przed jego konstruktorami – jest doskonałym „wołem roboczym” o sporej ładowności i pakowności skrzyni, zapewnia to, co najważniejsze dla kierowcy, a przy tym wszystkim jest solidnie wykonane i tanie.
Obok, niejako na wewnętrznym marginesie, poddano testowi Dacię Sandero. Wprawdzie ta próba nie była tak intensywna, jak nasza wyprawa przez pół biedniejszej Europy, ale i tak opinia o tym ciekawym samochodzie jest pozytywna. Za 38,1 tys. zł można mieć testowe Sandero – napędzane 68-konnym silnikiem 1.5 dCi w wersji wyposażeniowej Ambiance. Przy okazji zaś pozostaje się w zgodzie z ekologiczną częścią sumienia – takie auto emituje średnio 120 g dwutlenku węgla na każdy pokonany kilometr.
I niestety na kolejne francuskie auto trzeba czekać kilkadziesiąt kolejnych stron. Za to jak już przetrwacie to przerzucanie kartek, Waszym oczom ukaże się piękna sylwetka Citroëna C6, którym Redaktor Frankowski wybrał się do stołecznej restauracji serwującej francuskie dania. I to nie byle jakie dania…
I właśnie przez pryzmat kuchni Autor i Naczelny polskiej edycji „TG” w jednym próbuje zaprezentować flagową limuzynę Citroëna. Ubolewa nad tym, że jest to auto strasznie niedoceniane w naszym kraju, ale z drugiej strony chyba się cieszy, że każdy, kto kupi takie auto, będzie się czuł wyjątkowo. Spójrzmy prawdzie w oczy – niełatwo będzie spotkać gdzieś w Polsce drugą C6-tkę ;-)
I choć to już wszystko, co napisano o samochodach francuskich w piątym tegorocznym numerze „Top Gear”, to jednak szczerze polecam Wam lekturę tego pisma.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze