E-TOLL? Niewygodne płacenie na bramkach? Już w 2013 roku w Nowej Zelandii funkcjonował świetny system płacenia, który pozwalał uiścić opłatę po podróży za pomocą łatwej w obsłudze strony internetowej lub po prostu w kiosku przy drodze.
Zastanawiam się jak z płatnościami za polskie drogi radzą sobie obcokrajowcy. Mnogość systemów, nie do końca jasne zasady i do tego różne komplikacje. A można by brać przykład choćby z takiej Nowej Zelandii, w której już w 2013 roku funkcjonował przejrzysty i wygodny system. Byliśmy tam testując C4 Aircrossa.
Wtedy pisaliśmy o nim tak: jedzie sobie człowiek spokojnie piękną drogą, wijącą się wśród zielonych wzgórz, podziwia widoki, a tu nagle pojawiają się tablice – droga płatna. Co zrobić? Turysta nie znający jeszcze specyfiki tego kraju może najpierw czuć się nieco zagubiony. W głowie pojawia się myśl – jak zapłacić? Jak uiścić należność za przejazd? Za chwilę na drodze pojawia się wielki znak, na którym informowani jesteśmy o tym, że po przejechaniu tej drogi mamy aż pięć dni, aby uiścić niedużą opłatę na dedykowanej stronie internetowej – tollroad.govt.nz. Napis jest oczywiście po angielsku, ale wystarczy jego podstawowa znajomość.
Innymi słowy po przejechaniu trasy wystarczy wejść na tą stronę, wpisać numer rejestracyjny pojazdu i uiścić naliczoną opłatę za pomocą karty. Można też przedpłacić podróż a nawet zapłacić za wezwania do zapłaty, jeśli ktoś nie uiścił tego w terminie. Proste? Dla użytkownika bardzo. Za tym wszystkim stoi system informatyczny, który połączony jest z centralną bazą pojazdów w Nowej Zelandii.
Przy wjeździe i zjeździe z drogi są zamontowane kamery, które czytają numery rejestracyjne i przesyłają do bazy systemu płatności. Tam zaczyna się odliczanie. Pięć dni na zapłatę, w szóstym dniu generowane jest wezwanie do zapłaty. Dla ułatwienia życia kierowcom, którzy często jeżdżą, można tam sobie założyć konto (firmowe lub prywatne) i zarządzać swoim samochodem, przedpłacając ruch pojazdów. Takie rozwiązanie ma wiele zalet – przede wszystkim jest bardzo łatwe w użyciu i praktycznie bezobsługowe od strony zarządzającego systemem, większość czynności dzieje się automagicznie.
No dobrze, ale nie każdy ma internet. Co wtedy? Nie ma problemu, tuż przed wjazdem na płatną drogę jest odpowiedni kiosk. I tak zrobiliśmy w czasie naszej redakcyjnej podróży Citroënem C4 Aircross.
Podjechaliśmy do kiosku, wpisaliśmy numery samochodu, system wyliczył opłatę i gotowe. Trzeba mieć tylko monety, resztę załatwia sprawnie działający system. Proces płatności to kilka prostych kroków. Otrzymany wydruk stanowi jednocześnie podstawę do odliczenia od kosztów działalności, jeśli ktoś takową prowadzi. Żadnych skomplikowanych faktur nie trzeba.
Podsumowanie transakcji i można ruszać. Proste?
Najnowsze komentarze