„Auto+” nr 12 (34) z XII.2005
Stron: 106 (w tym 24, to cenniki samochodów nowych)
Cena: 6,90 zł
Koszt 1 strony: 6,5 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą, lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modele opisane: C5, C6, 1007, 407, Clio III, Laguna
Na okładce niewiele – jedynie zadek Laguny w wersji kombi przykuwa moją uwagę. No tak – jeszcze ta pani w lewym dolnym rogu ;-) ale ona nie wygląda na szczególnie związaną, z francuskimi samochodami, więc chwilowo więcej miejsca jej nie poświęcę…
W spisie treści zapowiedź porównania Renaulta Laguny z Fiatem Cromą ilustrowana zdjęciem obu samochodów – odnotowuję to jedynie z kronikarskiego obowiązku, bo do samego testu powrócę w dalszej części przeglądu.
Strona 6. przynosi informację o tym, że Clio III zostało Samochodem Roku 2006. Dla nas, to akurat żadna nowina. Ciekawsze, zwłaszcza dla potencjalnych klientów, są informacje ze strony 9. Z tego miejsca dowiecie się, że w lutym przyszłego roku na rynek trafi Peugeot 107 oraz model 407 w wersji coupe. Więcej francuskich premier na I półrocze nie zaplanowano? A gdzie Citroën C6?
Miłośnicy wspomnianego Peugeota 407 w wersji coupe nie powinni przegapić strony 27., gdzie znajdziecie raport z pierwszej jazdy tym samochodem. Jaka szkoda, że dziennikarze jeżdżą samochodami w grupach – potem w każdym liczącym się na rynku piśmie znaleźć można ich opinie… Pół biedy, jeśli są faktycznie autorskie, a nie powielające schematy, ale jak tu ich nie powielać? Potem nas jeszcze nie zaproszą… A 407-kę trzeba rzeczywiście pochwalić – przede wszystkim za stylistykę, a przecież niełatwo było skonstruować samochód ładniejszy od 406 Coupe. I szczerze mówiąc nie jestem przekonany, że ta sztuka się udała… Dziennikarze polskojęzycznej prasy jednakże generalnie rozpływają się z podziwu nad designem, choć dodają, że nie jest to prawdziwe GT. Cóż – nie kosztuje też, jak prawdziwe GT… Jest to za to samochód bogato wyposażony, co dostrzega Redaktor Chełchowski. Dostrzega też świetne prowadzenie auta, choć na hiszpańskich, a nie polskich drogach… 407 spotkała się ze słowami uznania i myślę, że nie jest to artykuł dziękczynny za zaproszenie na testy do słonecznej Hiszpanii, ale obiektywna ocena naprawdę niezłego samochodu.
W zamieszczonym na stronach 36-39 artykule na temat bezpieczeństwa pieszych znalazła się pewna nieścisłość. Jak sądzę – wynikająca z faktu, iż w momencie oddawania do druku materiału nieznany był jeszcze pewien wynik. Otóż w artykule napisano, że tylko dziesięć samochodów zdobyło do tej pory aż trzy gwiazdki w kategorii ochrona pieszego – w tym Citroën C4. My już wiemy, że Citroën C6 – jako pierwszy samochód w historii – zdobył maksymalne 4 gwiazdki w tej kategorii.
Na następnych 4 stronach (pomijając reklamy) zamieszczono porównawczy test Renaulta Laguny Grandtour Luxe Privilege 1.9dCi z Fiatem Cromą Dynamic 1.9 JTD. Zestawienie tych aut może nieco dziwić – zwłaszcza po uwzględnieniu znacznie większej wysokości Fiata – góruje on nad samochodem francuskim o niemal 16 cm! Jak na Fiata – jest też jakiś taki nijaki stylistycznie – ale to moja opinia. Autor jednakże również docenia dynamiczną stylistykę Renaulta.
Warto zwrócić uwagę na fakt umieszczenia stacyjki na tunelu środkowym w samochodzie z Włoch. Ech ten globalizm… To efekt tego, iż Fiat wykorzystał tą samą platformę, której wcześniej użył Saab, a także Opel – dla Signum. Croma powstała bowiem w wyniku współpracy włoskiego wytwórcy z General Motors. Nie wiem, czy to dla Włochów awans, ale na pewno dla Saaba degradacja…
Laguna dysponuje mniejszą przestrzenią ładunkową, co w samochodzie typu kombi nie jest bez znaczenia. Niestety Fiat przestrzeń powiększoną przez złożenie tylnej kanapy przegrodził mało funkcjonalną krawędzią, tak więc nie każdemu Croma przypadnie do gustu. Jak trafnie zauważa Redaktor Wójcik – kiepsko się śpi (o ile się w ogóle śpi) mając pod plecami poprzeczny garb. A czasem i w samochodzie – zwłaszcza kombi – może się zdarzyć konieczność przenocowania.
Fotele są wygodniejsze w Lagunie. To nie powinno dziwić – wszak doskonałe fotele są niemalże oczywistością we francuskich samochodach. W teście „Auto+” Laguna zdobyła 45 punktów na 60 możliwych w kategorii funkcjonalność i jakość, zaś Cromie przypadło w udziale jedynie 39 punktów.
Kategoria koszty i wyposażenie przynosi pięciopunktową (na 80 możliwych) porażkę Laguny – głównie z uwagi na sporo wyższą cenę wyjściową modelu z dieslem. Poziom wyposażenia standardowego jest zbliżony w obu samochodach.
Jednostki napędowe także są bardzo porównywalne. Laguna dysponuje wprawdzie większym momentem obrotowym, choć różnica nominalna nie jest jakaś ogromna. Odbija się jednak dość wyraźnie na osiągach – Renault jest autem dynamiczniejszym i nieco szybszym od Cromy. W obu samochodach pracują sześciobiegowe skrzynie manualne i nie zauważyłem w teście tradycyjnej uwagi na temat tego urządzenia w pojeździe francuskim – w większości testów francuskie skrzynie „haczą” i są „nieprecyzyjne”. Laguna jest wolna od tych wad ;-) To mnie cieszy – oceny w „Auto+” nie są na siłę germanizowane.
Laguna – wg porównania – jest też samochodem oszczędniejszym – zasięg na jednym baku jest aż o niemal 20% większy! To spora różnica, choć wynika nie tylko z mniejszego zapotrzebowania na olej napędowy, ale i z baku o większej pojemności.
Podsumowując muszę wspomnieć, że Laguna tylko nieznacznie wyprzedziła Cromę w teście redaktorów „Auto+” – uzyskała 105 punktów na 140 możliwych. Croma była tylko o 1 punkt słabsza. Mnie osobiście razi nijakość stylistyczna Fiata, który przyzwyczaił nas do ładnych, oryginalnych samochodów (no dobra – Siena, to wypadek przy pracy, ale za to porównywalny z Thalią), a Croma jest taka jakaś kundlowata. No ale to kwestia gustu, a ten mam wypaczony ;-)
Na stronach 56-59 znajdziecie porównanie Peugeota 1007 ze Smartem. Wprawdzie to samochody nieco nieporównywalne, choćby z uwagi na ilość miejsc, ale tak naprawdę – czy w 1007 zapakujecie do tyłu kogoś, kogo lubicie? Chyba, że będą to dzieci. Nieduże dzieci… Gdy kupuje się takie autko, to chodzi raczej o zadawanie szyku własną oryginalnością. W Peugeocie jest to wspomagane elektrycznie przesuwanymi drzwiami – sterowanymi na dodatek pilotem! To ciężkie rozwiązanie, ale jakże oryginalne!
Przyjaznym rozwiązaniem jest też możliwość złożenia tylnych foteli od strony bagażnika – to patent praktyczny i znany choćby z Citroëna C2. Wysoki jest też – już tradycyjnie w autach francuskich – poziom bezpieczeństwa w Peugeocie. Model 1007 zdobył pięć gwiazdek w testach EuroNCAP. Niestety pociąga to (choć nie tylko to) za sobą niemały koszt samochodu – podstawowa wersja kosztuje niemal 53 tysiące złotych, a ta, którą testował „Auto+” (silnik 1.6, półautomatyczna skrzynia 2-Tronic, wersja Trendy), to wydatek rzędu 75 tysięcy. Nic dziwnego, że na polskich ulicach tego auta się niemal nie widuje.
Na stronach 78-79 zamieszczono opinię użytkownika na temat Citroëna C5 z podstawowym silnikiem HDi. Pan Garus ze Szczecina chwali swój samochód, docenia wysoki komfort jazdy i – wbrew obiegowym opiniom – niewysokie koszty eksploatacji i serwisu.
Warto jeszcze zajrzeć do przewodnika po rynku nowych samochodów, jaki zaczyna się od strony 83. Znajdziecie tam krótki artykuł i zdjęcie Citroëna C6, a w dalszej części (na stronie 88.) – ceny tego modelu na rynku polskim. Niestety będzie to auto dla wybranych – niewielu internautów odwiedzających nasz wortal stać na wydanie minimum 190 tys. złotych :-( Niemniej jednak życzę Wam (i sobie samemu), byśmy jak najszybciej dogonili normalne kraje Europy w kwestii naszych osobistych dochodów. Wówczas i Ce Szóstka znajdzie się jakby bliżej naszych możliwości…
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze