Z informacji, które wyciekają ze Stellantis do dziennikarzy wynika, że firma chce uciec od problemu wadliwych silników 1.2 PureTech i przemilczeć ten temat na tyle, na ile się da. Powód? Carlos Tavares nie chce ponosić nadmiernych kosztów, związanych z naprawą czy wymianą silników. Czy takie podejście jest słuszne? Niekoniecznie, bowiem o ile może przynieść krótkoterminowe oszczędności, to długofalowo zmniejszy sprzedaż.
Zaufanie buduje się bardzo długo a traci szybko. To znana w biznesie zasada, o której nie chcą najwyraźniej pamiętać menadżerowie Stellantis. Pozew zbiorowy we Francji, który zmierza w stronę procesu karnego, może odsłonić bardzo niewygodną dla koncernu prawdę o próbach ukrywania afery z silnikiem 1.2 PureTech. Przypomnijmy: w czasie pracy na zimno benzyna przedostaje się do oleju, co pogarsza właściwości smarne i prowadzi do degradacji paska, którego fragmenty zaczynają zapychać cały układ. Problem pojawia się szczególnie tam, gdzie auta odbywają krótkie trasy a jednostka napędowa jest niedogrzana. Dopiero od niedawna zmieniono specyfikację oleju, który jest teraz bardziej odporny na to zjawisko, pojawiły się też nowej generacji paski, którym kąpiel olejowa nie przeszkadza.
Zobacz: Aktualności motoryzacyjne. Codziennie
Jest też nowa generacja silnika 1.2 PureTech z hybrydą, w której zmieniono konstrukcję – zamiast paska stosuje się łańcuch rozrządu a 40% części zmieniono. Producent nie zmienił jednak nazwy tego silnika co nie ułatwia klientom ich rozróżnienia.
Zobacz: Testy samochodów nowych i używanych. Opinie, spalanie, wady i zalety
Producent co prawda obiecał wydłużenie gwarancji oraz prowadził różnego rodzaju akcje serwisowe, ale zastrzegł jednocześnie, że auto musi być serwisowane zgodnie z jego wytycznymi co w praktyce oznaczało wizyty w ASO – a tego wiele osób nie chce robić z uwagi na wyższe koszty, zresztą mało kto jeździ do serwisu autoryzowano w przypadku kilkuletnich i starszych aut.
Zobacz: Ciekawe artykuły o historii polskiej i francuskiej motoryzacji
Najnowszy pomysł Stellantis to wprowadzenie specjalnego certyfikatu, który będzie ułatwiał odsprzedaż samochodu – certyfikat ma być rodzajem gwarancji producenta. To jednak nie zadowala osób skupionych wokół adwokata prowadzącego sprawę pozwu zbiorowego. „Moim zdaniem Stellantis stosuje błędną strategię przemilczania problemów a to się nie uda” – twierdzi prawnik. I ma solidne podstawy by tak twierdzić: We wrześniu 2024 roku do sądu we Francji ma trafić wniosek o ujawnienie dokumentów wewnętrznych, nie jest też wykluczone uruchomienie procedury karnej – wcześniej dokumenty udało mu się pozyskać od Renault, które miało problemy z silnikiem 1.2 TCE. To budzi niepokój wielu menadżerów wewnątrz koncernu, bo do tej pory panowała tam – wprowadzona zapewne przez Tavaresa – kultura wyciszania tej sprawy. Konieczność przekazania dokumentów organom sądowym we Francji i zeznawania przed prokuratorem może wywołać poważny wstrząs w samej organizacji.
Masz samochód z 1.2 PureTech?
W przypadku silnika 1.2 PureTech eksperci zalecają:
- Wymianę oleju co 10.000 km z kontrolą paska,
- Unikanie dynamicznej jazdy na krótkich dystansach nierozgrzanym silniku,
- Stosowanie benzyny PB98,
- Profilaktyczną kontrolę układu olejowego z czyszczeniem tego układu co drugą wymianę oleju,
- Stosowanie dodatku do benzyny typu Tunap 978 Microflex,
Zobacz więcej artykułów na temat silnika 1.2 PureTech
Najnowsze komentarze