Targi Camper Caravan Show 2022 były okazją, żeby zapoznać się z najnowszymi kamperami oraz wszystkim tym co w świecie kamperów, tak przecież dzisiaj modnych. Relacja Olgi i Rafała Lipskich jest subiektywnym spojrzeniem miłośnika francuskiej motoryzacji na tą branżę i na to, co działo się na targach. Kamperów tam nie brakowało.
Gdy za oknem plucha, szaro i ponuro, gdy szef znów podniósł ciśnienie, dziecko zgubiło kolejny worek na kapcie, i znów zalało łazienkę, mocniej tęskni się za wakacjami. Chciałoby się to wszystko rzucić i wyjechać. Najlepiej gdzieś daleko i na długo. Wieść życie nomada między morskim wybrzeżem, górskimi ostępami, a dziką przyrodą. Oglądać i poznawać świat, czuć wiatr we włosach, oglądać zabytki, zdobywać szczyty, wdychać morską bryzę… No dobra, nie przesadzajmy. Tak perfekcyjnie, to jest tylko w filmach, ewentualnie w książkach, ale pomarzyć przecież można.
A gdyby nie, aż tak drastycznie. Może nie trzeba wprowadzać wielkiej rewolucji, porzucać całkiem udanego, ułożonego życia, aby więcej podróżować, aby mieć wakacje częściej niż raz do roku. Może wcale nie trzeba od razu rzucać etatu, zamykać firmy, dzieci przenosić na domowe nauczanie. Łatwo powiedzieć, tylko jak to zrobić?
W sumie sposobów jest przynajmniej kilka, a te motoryzacyjne można było obejrzeć w weekend 30 września – 2 października 2022 roku na targach Camper Caravan Show w podwarszawskim Nadarzynie. A także spotkać ciekawych, inspirujących ludzi, którzy związując się w jakiś sposób z motoryzacją, zmienili swoje życie na nieco inne, może ciekawsze, na pewno pełniejsze, a niekiedy bardziej szczęśliwe.
Samochód, przyczepa i hak
Zacznijmy od rozwiązania stosunkowo typowego. Czyli na co dzień posiadamy samochód, wyposażamy go w hak, i gdy przychodzi weekend albo trafia się wolny dzień, podpinany przyczepę i jedziemy chociażby za miasto, na ryby, a w wersji zimowej nawet na narty. Taki domek na kółkach może być na stale wyposażony w niezbędne rzeczy, co znacznie ułatwia i skraca proces pakowania. A że mamy gdzie spać odpada problem wcześniejszej rezerwacji noclegu. Wystarczy dopakować trochę rzeczy osobistych, prowiant można kupić już w trasie (własny prowiant znacznie obniża koszty) i nic nie stoi na przeszkodzie, aby weekend spędzić w innych okolicznościach niż na kanapie przed tv. Zaletą tego rozwiązania jest mobilność, w parę chwil możemy rozłączyć nasz zestaw, przyczepę zostawić na placu, kempingu czy parkingu, a samochodem udać się na wycieczkę.
Nie brakowało takich rozwiązań w Nadarzynie. Wystawcy przedstawili zarówno nowości na rynku jak również sprawdzone rozwiązania na rynku przyczep. Jeszcze w czasie targów pojawiły się profesjonalne relacje opisujące szczegółowo poszczególne modele czy zmiany wprowadzane w nowych generacjach.
Nowsze wnętrza są jaśniejsze – ciepły biały, odcienie szarości, jasne drewno i oświetlenie LED to dominujące trendy. Szersze drzwi, większe okna, możliwość wydzielenia dwóch oddzielnych przestrzeni za pomocą drzwi od łazienki, które po otwarciu zamykają nam sypialnię, to rozwiązania poszukiwane przez klientów. Większe zbiorniki na wodę, lżejsze i pojemniejsze akumulatory LIFePO, sprężarkowe oszczędne lodówki, movery – elektrycznie napędzane rolki, które pozwalają swobodnie manewrować po kampingowej parceli wraz z większymi blatami i szafkami kuszą posiadaczy starszych konstrukcji.
Przyczepa Eriba Touring 542
Nas urzekła zgrabna, niska (227cm), lekka (DMC 1400kg) ale „wszystkomająca” srebrna Eriba Touring 542. Utrzymana w stylu retro z podnoszonym dachem i nowoczesnym oświetleniem. Gdyby ją podpiąć pod oldtimera będą tworzyć niestarzejący się piękny, stylowy zestaw.
ProjektNoMad
No dobrze, ale ile to kosztuje. Odpowiedź nie jest prosta i będzie zależna od tego, co jest dla nas priorytetem. Oczywiście możemy skorzystać z przedstawionych propozycji wystawców i wydać całkiem sporą kwotę, ale nie koniecznie. Istnienie całkiem prężny rynek wtórny. A jak udowadnia przesympatyczna rodzinka z ProjektNoMad, można wygodnie podróżować praktycznym samochodem rodzinnym i samodzielnie wyremontowaną przyczepką „Niewiadówką” wcale nie za miliony.
ProjektNoMad to rodzinka 2+2, która dokumentuje swoja przygodę z Niewiadówką n126 na kanale YT pod tą samą nazwą. W skład ich zestawu wchodzi typowy samochód czyli pojemna Dacia Logan MCV, którą ekipa nazwała Marzenką. Marzenka wyposażona jest w oszczędny silnik 1.5 DCI o mocy 75 KM, który bez problemów daje sobie radę z lekką przyczepką, nawet po górskich serpentynach. W wyniku konkursu na YT, przyczepkę nazwano Enia.
I tak zestaw Marzenka i Enia razem brzmią jak ”marzenia”, bardzo trafnie, gdyż pozwalania spełniać marzenia podróżnicze właścicieli. Przyczepka opuściła fabrykę w 1982 roku i została odbudowana prawie od podstaw. Otrzymała nową oś i całkiem nowe wnętrze. Są w niej dwa podwójne łóżka, niezależne ogrzewanie, panel słoneczny, toaleta, umywalka, lodówka i kilka schowków. Dodatkowo przy dłuższym postoju można do niej dopiąć przedsionek. Wszystko co potrzeba, aby zaspokoić podstawowe potrzeby rodziców i dwójki energicznych dzieci. Koszt tego kapitalnego remontu wyniósł ok. 10 tys.
A może kampervan?
Rozwiązaniem już nieco droższym, ale coraz bardziej popularnym jest kampervan. Jak sama nazwa wskazuje to połączenie kampera z vanem. Czyli jest kabina, a w części transportowej jest zabudowa mieszkalna. Przy odpowiednim wyposażeniu w tylną ławkę dla pasażerów, można na co dzień wykorzystywać go jako zwykły środek transportu.
Albo jako małego dostawczaka, gdyż pod łóżkiem umieszczonym w tylnej części lub w wersji ze składanym łóżkiem, pozostaje całkiem spora przestrzeń bagażowa.
Citroën Jumper, Peugeot Boxer i Fiat Ducato
Najbardziej popularnym podwoziem do kampervanów są trojaczki czyli Citroën Jumper/Peugeot Boxer/Fiat Ducato choć przez problemy z łańcuchami dostaw i w konsekwencji z dostępnością, w tym roku szanse dostały podwozia Forda czy VW i widzimy więcej konstrukcji na nich opartych niż rok temu. Firma Lub-Camp.pl pokazał Citroëna i Fiata z ich zabudową wnętrza w cenie ok. 100 tys. i to naprawdę dobry wynik. Proste rozwiązania, estetyczne wykonanie, pełne wyposażenie – w pieniądzach niewiele większych, niż koszty samodzielnej zabudowy.
Konstrukcje firmy Vanado
Naszą uwagę przykuły konstrukcje firmy Vanado. Niezwykle praktyczny rozkład wnętrz ze składanym tylnym łóżkiem. Przepiękne słoje na zastosowanych sklejkach w połączeniu z drobno plecionymi tkaninami. Solidność, którą wręcz czuć przy dotyku, otwieraniu szafek czy rozkładaniu stołu przekonywały, że mamy odczynienia z profesjonalistami, którzy postawili na trwałość i jakość.
Kampervany AVC
Niemałym zaskoczeniem były też dwa samochody z napędem 4×4 zbudowane przez AVC Adventure Van Conversions. Te solidne wyprawówki wyróżniające się trwałym wnętrzem, które nawet w terenie nie skrzypi i nie stuka.
Tym razem na ich stoisku dzielnie prezentowały się dwa egzemplarze na Renault Master. Na kołach z oponami typu A/T, podniesionym zawieszeniem i panelami fotowoltanicznymi pobudzały marzenia o wielodniowych wyprawach z noclegami gdzieś w dziczy.
I znów pojawia się pytanie, a ile to kosztuje. Koszt zakupu samochodu wraz zabudową to średnio od 240 do nawet ponad 500 tys. złotych, więc nie ukrywajmy, jest to duży wydatek. A ze względu na obecnie obowiązujące nowe przepisy (akcyza) rynek wtórny też trzyma ceny. Jednak jak się bardzo chce, to zawsze jest inne wyjście. Osoby o zmyśle technicznym i chociaż podstawowych zdolnościach manualnych mogą pokusić się o samodzielne wybudowanie kampervana.
Kapitan Przyczepa
Kapitan Przyczepa, chociaż kiedyś był fanem przyczep znanym z ciekawych testów różnych konkurujących ze sobą rozwiązań, obecnie jest szczęśliwcem, który zamienił pasje w zawód.
Przełomem był eksperyment z budowaniem kampervana możliwie niedrogo, ale porządnie. Wykorzystał do tego nienajnowszego już Peugeota Boxer w wersji ze średniej wysokości dachem i dokumentował krok po kroku, proces wyboru rozwiązań. Czym izolować ściany, czym się ogrzewać, jak rozwiązać problem prądu, w jakiej technologii ma pracować lodówka. Na jego filmach można obserwować ich realizację, zarówno porażki jak i sukcesy. Interakcja z widzami i merytoryczność materiałów spowodowała, że wiele osób chciało powierzyć mu swoje samochody i przyczepy. I tak pasja stała się sposobem na życie.
Obecnie, sympatyczny Kapitan Przyczepa – Michał, to nie tylko ciekawy człowiek czy dobry fachowiec, ale wieloosobowa firma, w której skład wchodzi sklep internetowy i serwis kamperowy. Sklep oferuje sprawdzone rozwiązania, elementy do założenia instalacji elektrycznej w kamperze, czy gotowe zestawy fotowoltaiczne dostosowane do konkretnych potrzeby użytkowników. Serwis, prowadzony wraz z kilkoma pasjonatami, pomaga w wykonaniu tej części zabudowy, która sprawia kłopoty tym, którzy odważyli się na samodzielną budowę. Wykonuje także na indywidualne zamówienie całą zabudowę w podstawionym przez klienta vanie. W sytuacji gdy już jesteście posiadaczem, jakiegokolwiek domku na kółkach, który sprawia kłopoty lub wymaga modernizacji, jedźcie do chłopaków do Elbląga – pomogą, doradzą, zamontują.
Jeśli natomiast nie wiecie od czego zacząć, to Kapitan Przyczepa opracował poradnik – podręcznik o przewrotnym tytule „Jak nie budować kampera”. Możecie go znaleźć na stronie mrkapitan.pl w darmowym pliku pdf, a wiele ciekawych testów i praktycznych porad jest na kanele YT Kapitan Przyczepa.
Zamień etat na życie w vanie w pełnym wymiarze
Ale bywa także odwrotnie. Gdy pasja i chęć podróżowania sprawiają, że nawet ograniczony budżet nie jest w stanie Cię zatrzymać i stajesz się projektantem, konstruktorem i budowniczym kampervana. Gdy samochód staje się całym Twoim domem, a Ty zamieniasz nudny etat na vanlife w pełnym wymiarze. Taką decyzje podjęli ponad 4 lata temu Kasia i Łukasz.
W pogoni za marzeniem o wolności, bez doświadczenia i z ograniczonym budżetem samodzielnie wybudowali kampervana na roczną podróż po Europie. Początkowo swój dom umieścili we wnętrzu najdłuższego wariantu starego Volkswagena LT z pięciocylindrowym silnikiem diesla i po wielotygodniowym wczytywaniu się w internetowa fora rozpoczęli budowę ruchomego domku. Zaraz za ścianą grodziową dwuosobowej kabiny, zaczynało się ich miejsca na ziemi, tylko to miejsce codziennie mogło być w innym miejscu na ziemi.
Prosta zabudowa, wygodne łóżko, mały stolik do pracy, solar, kilka szafek, zlew – wszystko co tak naprawdę potrzebne do szczęścia. Gdy pomysł, który niektórym wydawał się szalony, okazał się sposobem na życie na stałe, po trzech latach życia w drodze, zapadła decyzja o wybudowaniu nowego kampervana, który zapewni większą wygodę podróży (mocny, cichy silnik, komfortowe zawieszenie, klimatyzacja), więcej komfortu (szersze wnętrze z wymarzoną łazienką i prysznic z ciepła wodą) i większy salon (z wygodnymi miejscami pracy dla obojga).
Nowy kamper powstał na bazie Fiata Ducato z dynamicznym silnikiem 3.0, znacznie lepiej zabezpieczonym antykorozyjnie fabrycznie nadwoziem. Rezygnacja ze ściany grodziowej i zamontowane obrotnice foteli pozwoliły na wygospodarowanie przestrzeni na jaką nie było szans w VW LT.
Łukaszowi szczęśliwie udało się zakończyć wszystkie najważniejsze prace przed 1 lipca 2021 r. i przerejestrować blaszaka, na samochód specjalny kamper, jeszcze przed zmianą przepisów i wejściem obowiązku zapłaty akcyzy od własnoręcznie przerabianych dostawczaków w wysokości tej odprowadzanej od profesjonalnych kamperów. W jednym z odcinków, zamieścił podsumowanie wszystkich kosztów i tak całość wyniosła ok. 120 tys. Sporo, jednak znacząco mniej, niż gotowe rozwiązania. A biorąc pod uwagę, że jest to jednocześnie samochód, mieszkanie i biuro, które mogą się znajdować się w dowolnym miejscu, według kaprysu Kasi i Łukasza jest to ciekawa alternatywa dla kredytu na 30 lat pozwalającego kupić ewentualnie kawalerkę.
Może jednak nie jest to cena bardzo wygórowana, za spełnienie marzeń. Obecnie są jednymi z najbardziej popularnych na YT polskich podróżników, ich losy w social mediach śledzi ponad 100 tys. osób. Bardzo otwarci, ciepli, życzliwi, pełni pasji i pozytywnych wibracji na targach witają na progu swojego domu, pozwalając zajrzeć za próg ich codziennego życia. Na prelekcjach dzielą się entuzjazmem i doświadczaniem dotyczącym vanlifu, nie szczędząc sprawdzonych rad jak zacząć, jak pokonać strach towarzyszący początkowi podróży, a także wskazówkami, dokąd warto pojechać.
Konstrukcje nietypowe
Na halach długie kolejki ciekawskich ustawiały się do konstrukcji nietypowych, często wykonanych pod indywidualne zamówienia, których koszt wykonania nie był czasem nawet przedstawiamy. Wrażenie robiły niesamowite.
Półintegra czy może integra?
Oczywiście nie zabrakło także typowych kamperów prezentowanych przez firmy profesjonalnie zajmujące się produkcją kamperów. I mimo rosnących cen, zainteresowanie było równie duże jak w zeszłym roku. Największym zainteresowaniem cieszyły się kampery typu półintegra, czyli racjonalny kompromis pomiędzy wielkimi integrami, a kampervanami.
Integry są samochodami o całkowicie zmienionym nadwoziu, które do mieszkania jest bardzo wygodne, ale gabaryty oraz mniejsza sztywność powoduje, że włóczęga po ciasnych uliczkach lub bocznych drogach może być wręcz niemożliwa. Z kolei kampervany są często za ciasne, by większą rodziną wygodnie mieszkać w czasie dłuższych wyjazdów, gdy do zabrania są także rowery, pies czy coraz popularniejsze elektryczne hulajnogi.
Dethelffs Trend to przykład takiej nowoczesnej półintegry. Powoli odchodzi się od wersji z alkową czyli spaniem nad kabiną kierowcy. Jeżeli chcemy mieć dwa dwuosobowe duże łóżka możemy dostać wersję z opuszczanym spaniem nad częścią salonową. Taki układ nie wymaga zmiany linii dachu, a brak wystającej bańki z przodu skutkuje mniejszym oporem powietrza i niższym spalaniem, względem wersji z alkową.
W tym roku popularne na tragach były także rozwiązanie na podwoziach wyposażonych w silniki o pojemności poniżej 2 l. Odpowiedź rynku na 18% akcyzę. Dla osób ceniących sobie funkcjonalność, które chciałyby mieć możliwość podróżowania i pomieszkiwania w samochodzie używanym na co dzień. Z roku na rok, coraz więcej firm proponuje zabudowę modułową pozwalającą na zmianę Citroena Berlingo lub Renault Trafic na czas wakacji w mini kampera. Zwykle mamy tylną skrzynię lub boczne szafki z umywalką, kuchenką gazową i lodówką oraz rozkładane spanie dla dwóch osób. Dołożenie namiotu dachowego – dodatkowego spania, umożliwia podróż w cztery osoby. Po powrocie z wyjazdu wyjmujemy całość i ponownie mamy pojemnego wielofunkcyjnego vana z tylnymi rzędami siedzeń i ogromnym bagażnikiem.
Ex-Gear
I w końcu dla tych, którzy mają już swój wymarzony samochód, jednak chcieli by lepiej zagospodarować jego przestań transportową, można było znaleźć ciekawe i praktyczne rozwiązania. My zwróciliśmy uwagę na ofertę polskiej firmy Ex-Gear prowadzonej przez Tomka i Milenę. Z miłości do off- road’u, z pasji do samochodów, z zamiłowania do perfekcjonizmu, tworzą akcesoria do samochodów terenowych i nie tylko.
Pomysł zrodził się po pierwszej poważnej wyprawie po Rumuni i Bułgarii. Gdy bagaże przewalały się po samochodzie, nic nie miało stałego miejsca, a znalezienie pilnie potrzebnej saperki zajmowało 15 minut. Po powrocie zaczęli przeszukiwać dostępne rozwiązania swojego problemu i gdy okazało się, że polski rynek nie oferował nic co spełniało by ich oczekiwania – pojawił się pomysł rozpoczęcia własnej produkcji. Początki jak zwykle nie były proste, jednak obecnie produkty powstałe jako rozwiązanie własnych problemów i doświadczenia z ich użytkowania, cechują się niezwykłą solidnością. Dostępne są w sklepie internetowym https://expedition-gear.com/, a firma wystawia się na jednych z największych targów branżowych. Nam wpadł w oko, solidny łatwy do złożenia grill ze stali nierdzewnej, który może być przenośnym ogniskiem i składa się na płasko tak, że zmieści się wszędzie.
Wpadnij do nas i Ty!
Zlot i targi caravaningowe były dla nas wydarzeniem, w którym od dawna chcieliśmy uczestniczyć. W zeszłym roku tylko jako zwiedzający, w tym roku po spełnieniu motoryzacyjnego marzenia, jako pełnoprawni uczestnicy caravaningowego zlotu. I chociaż, nie zabrakło pewnych nieporozumień organizacyjnych związanych z nieoczekiwanym obowiązkiem dopłaty, a żart „stówkę na prąd” jeszcze długo będzie chodził wśród caravaningowej braci, warto było przyjechać. Czas który spędziliśmy z wystawcami, uczestnikami, na prelekcjach czy w czasie zorganizowanej na zlocie biesiady był ciekawym doświadczeniem i mamy nadzieje naszym początkiem w tej grupie pasjonatów motoryzacji.
Jeśli, Wy także chcielibyście poszukać inspiracji podróżniczych, podpatrzeć i czy zapoznać się z rozwiązaniami motoryzacyjnymi, albo poznać podróżników, youtuberów, konstruktorów nic straconego. Już za kilka dni organizowane są kolejne targi caravaningowe – Caravans Salon Poland na Międzynarodowych Targach Poznańskich, 21-23 października 2022 r. Tylko uważajcie, pasją do caravaningu, tak samo jak pasją do motoryzacji, bardzo łatwo można się zarazić, my wpadliśmy po uszy – aby nie było, że nie uprzedzaliśmy.
Relacja autorstwa: Olga i Rafał Lipscy, skróty pochodzą od redakcji. Link do instagrama podróżników znajdziecie tutaj.
Więcej informacji o nas na https://www.instagram.com/vananas.pl/
Najnowsze komentarze