Pojawienie się chińskich producentów na polskim rynku wywołuje mieszane reakcje. Z jednej strony mówi się o rewolucji cenowej, z drugiej wieszczony jest koniec europejskiego rynku motoryzacyjnego. W rzeczywistości może to być korzystne dla klientów.
Chińscy producenci samochodów ze swoją tanią ofertą na dobre zawitali do kilku europejskich krajów a po długich przygotowaniach pojawiają się też w Polsce. Jaki będzie efekt dla naszego rynku? Na pewno zaostrzy się walka cenowa a to zjawisko jest zawsze pozytywne na samym końcu dla nas, nabywców. Producenci będą musieli zastanowić się kilka razy nad swoimi marżami, które ostatnio windowali do poziomów (procentowo) dwucyfrowych. Innymi słowy powinno być taniej.
Rynek w Polsce ma swoją określoną pojemność i jest w stanie wchłonąć 400-500 tysięcy samochodów rocznie. Część z nich wyjeżdża poza granice naszego pięknego kraju, dealerzy zajmują się bowiem nie tylko sprzedażą ale też reeksportem. Realnie w kraju pozostaje pewnie koło połowy nowych sprzedanych aut i musi się tu teraz znaleźć miejsce na auta z Chin.
Zobacz: wiadomości o motoryzacji. Codziennie
Konkurować będą na pewno ceną, na zachętę otrzymają wieloletnią gwarancję i kilka lat będą starały się przekonać nabywców. Na ile to się uda? Zobaczymy – można bowiem odnieść wrażenie, że polski klient jest dość specyficzny i konserwatywny. Na pewno zauważy nisko wycenione nowe auta i będzie je kupował, zwłaszcza że do sprzedaży zabierają się doświadczeni dealerzy, którzy wcześniej pracowali dla koncernów zachodnich a potem zostali nie jako porzuceni.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów
Zapowiadają się bardzo ciekawe czasy. Większa konkurencja to lepsza oferta dla nas – i to cieszy. To także silny impuls dla polityków, by mocno zastanowili się nad regulacjami prawnymi, które w pewien sposób utrudniają europejskiej motoryzacji konkurencję. Idą ciekawe czasy.
Najnowsze komentarze