Wyspa Kos jest popularnym kierunkiem turystycznym. Oprócz starożytnych zabytków, malowniczych widoków i pięknych plaż jedną z atrakcji jest Citroën 2CV z drzewem rosnącym przez środek auta. Samochód, z którym wiąże się ciekawa historia od wielu lat stoi przy supermarkecie AB w pobliżu miejscowości Zipari. Zdjęcia 2CV nadesłał do nas Dawid Bębenek, bardzo za nie dziękujemy.
Historia samochodu wyszła na jaw, kiedy kierownik supermarketu postanowił przyciąć drzewo, które rozrosło się już do tego stopnia, że ograniczało widoczność. Pracownik odpowiedzialny za to zadanie zastał na miejscu niecodzienny widok. Drzewo, które należało przyciąć rosło… przez środek auta. Citroën 2CV zniszczony upływem czasu, wraz z roślinnym towarzyszem tworzyły już prawie jedną całość. Kiedy kierownik supermarketu dowiedział się o samochodzie nakazał wyciąć drzewo i usunąć kaczkę. Na ratunek specyficznemu pomnikowi przyszedł wieloletni pracownik ochrony supermarketu, który opowiedział historię 2CV i poprosił o pozostawienie Citroena.
Zobacz także: Citroën 2CV Dagonet – sportowy wariant słynnej kaczki
Citroën 2CV, drzewo i miłosna historia
Właściciel Citroëna 2CV codziennie przywoził do supermarketu dziewczynę o imieniu Agnes, która pracowała w sklepie jako kasjerka. Koledzy z pracy zaczęli już nawet żartować, gdy widzieli czerwoną kaczkę i wołali: „Przyjechał Twój chłopak swoim Ferrari!”. Pewnego dnia Agnes zakochana zarówno w swoim wybranku, jak i w Citroenie czekała na wielbiciela po pracy, ale 2CV długo się nie pojawiał, dlatego dziewczyna zdecydowała się na powrót do domu komunikacją miejską. Kiedy zobaczyła autobus wybiegła w dużym pośpiechu, ale nie zauważyła nadjeżdżającego z dużą prędkością samochodu. Wypadek zakończył się śmiercią Agnes.
Po tragicznym wypadku, chłopak przyjeżdżał pod supermarket dwa razy dziennie: przed popołudniową zmianą i przed zamknięciem i czekał na ukochaną. Kiedy pracownicy powiedzieli mu o tragicznym wypadku, nie mógł uwierzyć, że coś mogło stać się dziewczynie i ciągle wracał z tym samym pytaniem: „Gdzie jest Agnes?” Citroën 2CV wielokrotnie blokował główne drzwi wejściowe do sklepu, dlatego ochroniarz poprosił właściciela o przeparkowanie auta. Chłopak się zgodził, ale nie odpuścił, wciąż czekał na ukochaną.
Porzucony samochód
Zamiast przyjeżdżać każdego dnia, chłopak zdecydował się w końcu zamieszkać w Citroenie. Po miesiącu, ówczesny kierownik sklepu miał już dosyć widoku auta na parkingu i zlecił usunięcie kaczki. Po 2CV przyjechała laweta. Chłopak z całych sił protestował i krzyczał dlatego samochód przesunięto tylko kawałek dalej. Właściciel Citroena z obawy przed ponowną próbą zabrania auta przymocował kaczkę łańcuchem do kwietnika.
Następnego dnia już nie wrócił, ale Citroën 2CV pozostał i do dziś znajduje się obok supermarketu. Przez lata przez środek auta urosło pokaźnych rozmiarów drzewo.
Źródło: citroideas.com.ar
Zdjęcia: Dawid Bębenek
Najnowsze komentarze