Po polskich drogach jeździ jeszcze całkiem sporo samochodów, które ciężko jeszcze uznać za klasyki, ale na pewno są to już samochody dość stare. Wszak średnia wieku aut jeżdżących w naszym kraju, to dobrych kilkanaście lat, więc z czegoś się owa średnia bierze, nawet przy sprzedaży rocznej nowych aut rzędu pół miliona egzemplarzy. W związku z tym wiekiem parku samochodowego wcale niemała część pojazdów może mieć problem z benzyną E10. Oto informacja, jaką otrzymaliśmy od użytkownika Citroëna Xantii z 2000 roku.
E10, to benzyna z 10-procentowym dodatkiem biokomponentów. Do końca ubiegłego roku korzystaliśmy z benzyn, które tych dodatków miały 5%, Od początku 2024 roku 5-procentowy dodatek mają wyłącznie benzyny premium, zaś zwykła 95-tka, to już generalnie tylko E10.
Grupa PSA, a aktualnie Stellantis, deklarują od kilku już lat, że wszystkie samochody wyprodukowane przez francuskie marki po 1. stycznia 2000 roku mogą korzystać z benzyny E10. Nasz Czytelnik posiada Citroëna Xantię z rocznika 2000 właśnie, a więc z przedostatniego roku produkcji, nie licząc tego, co wytworzono w Iranie. Niedawno ów Czytelnik nalał do baku swojej Księżniczki benzynę E10. Oto jego wrażenia:
„Na mojej stacji nadal jest 95 E5, ale że już wskazóweczka od paliwa była bardzo smutna w drodze z pracy do domu, postanowiłem zalać na innej. Oczywiście 95-tka już E10. Stwierdziłem, że raz kozie śmierć, tylko straszą tym E10. Zalałem może 11l, w zbiorniku prawie pusto, więc można przyjąć, że faktycznie jest ok. 10% etanolu” – pisze do naszej redakcji Pan Grzegorz.
„I co? Od razu po odjechaniu zaczęło mi się wydawać, że trzeba dodać więcej gazu, ale stwierdziłem, że może mi się wydaje, taka autosugestia. Okazuje się, że jednak nie – po przejechaniu paru km moje obserwacje są następujące: zauważalny spadek mocy, trzeba większego nacisku na pedał gazu, przy przegazowaniu silnik brzmi zupełnie inaczej (głośniej), przy jeździe powyżej 2 tys. obr./min. drze mordę jak cholera w całym zakresie obrotów, nawet pełne otwarcie przepustnicy nie powoduje takiego przyspieszania, jak choćby pół gazu przy E5, a do tego wspomaganie zaczęło działać znacznie gorzej (może to zbieg okoliczności)”.
Nie brzmi zachęcająco, prawda? Pan Grzegorz dodaje jeszcze jednoznaczną konkluzję: „Krótko mówiąc, serdecznie nie polecam, a wręcz ODRADZAM tankowanie E10”. Informuje też uczciwie, że jego Xantia nie jest idealnie fabryczna w kwestii silnika: „Nie wiem czy w innych Xantiach będzie tak samo, w mojej jest silnik 1.8i 16V XU7JP4, rok produkcji 2000. Ma zmienione wałki na te z XU10J4R, ale na E5 śmigał na tych wałkach aż miło, jeszcze też jest zmieniona przepustnica na tą z 2.0i 16V, czyli ten sam silnik co wałki oddał też przepustnicę”.
Ciekawi jesteśmy Waszych doświadczeń z benzyną E10 w starszych samochodach. Szczególnie w tych uznawanych za graniczne roczniki, o czym pisze w aktualnym wydaniu np. tygodnik MOTOR.
Tu można sprawdzić, czy konkretny samochód może bezpiecznie korzystać z benzyny E10
Zapraszamy do komentowania i zamieszczania własnych doświadczeń z użytkowania starszych aut z benzyną E10.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: archiwum
Najnowsze komentarze