W ciągu pierwszych 10 dni stycznia zarejestrowano w Polsce blisko dziewięć tysięcy nowych samochodów osobowych. To bardzo duży wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Jeszcze większe wzrosty zanotował segment samochodów dostawczych.
Początek stycznia był dla producentów nowych samochodów okresem żniw. Zarejestrowano aż 8699 nowych samochodów, czyli o 48,1% więcej niż w 2022 r. Różnica jest ogromna, ale nie oznacza, że takie wyniki się utrzymają do końca miesiąca. Bardzo duży wzrost odnotował sektor aut dostawczych. Tutaj rejestracje wyniosły 1.146 pojazdów a to 100,3% więcej niż rok temu.
Polski rynek nowych samochodów to przede wszystkim firmy. Zarejestrowały one 6.033 szt. aut osobowych. Polacy prywatnie kupili zaledwie 2.666 pojazdów. Dobre wyniki sprzedaży i rejestracji odnotowują Renault i Dacia.
Dużo gorzej wygląda sytuacja w grupie Stellantis, która pomimo ogłoszonych wyprzedaży (np. Citroën oferuje korzyści do 30.000 zł), nie może wyjść z tendencji spadkowej. Może to być wynik zarówno zmian w strukturze sieci sprzedaży Stellantis (szefowie stref są teraz wspólni dla większości marek), trudności logistycznych (dealerzy sami muszą odbierać samochody a potem rozliczać się z kosztów) a także braku stabilnych perspektyw dla większości ze współpracujących z koncernem firm z uwagi na tymczasowy charakter umów.
Klienci szukają przede wszystkim aut rozsądnych w zakresie kosztów utrzymania i nie dziwi duże zainteresowanie fabrycznymi modelami z LPG. W przypadku coraz bardziej popularnej Dacii Jogger to blisko 80% sprzedaży. W przypadku popularnego SUVa jakim jest Duster proporcje te są nieco mniejsze, ale dzisiaj samochody, którymi można tanio jeździć są na czołowych miejscach w segmencie popularnym.
źródło danych: Samar
Najnowsze komentarze