Najlepiej z całej czwórki spisał się Mark Webber, który dojechał na siódmym miejscu. Tuż za nim linię mety przekroczył Fernando Alonso z Renault. Zarówno Australijczyk, jak i Hiszpan, popisali się świetnym startem, a Webber długi czas utrzymywał czwartą pozycję, tuż za Robertem Kubicą.
Alonso także cały czas utrzymywał się w czołówce. Nieco gorzej poszło Davidowi Coulthardowi. Doświadczony Szkot zakończył wyścig tuż za punktowaną ósemką, jednak po piątkowych kłopotach i groźbie niedopuszczenia do wyścigu całego zespołu Red Bull jego wynik można uznać za satysfakcjonujący.
Tradycyjnie najsłabiej ze wszystkich interesujących nas zawodników wypadł Nelson Piquet Jr. Brazylijczyk był dopiero jedenasty, jednak na plus można mu zapisać to, iż jeździ coraz równiej i coraz mniej traci do poprzedzających zawodników.
Cały wyścig przebiegał we względnym spokoju, ukończyło go siedemnastu zawodników, a więc aż o dziesięciu więcej niż przed tygodniem Grand Prix Australii. Zwyciężył Kimi Räikkönen z Ferrari, a swój życiowy sukces odniósł Robert Kubica, zajmując drugie miejsce. Polski kierowca BMW (szkoda, że nie Renault) wkroczył na drugą pozycję po fatalnym błędzie Felipe Massy z Ferrari i nie oddał jej już do mety. Kubica nie krył na mecie ogromnej radości z miejsca na podium.

Przez cały wyścig na torze dochodziło do ciekawych pojedynków. Przeważnie brał w nich udział Fernando Alonso. Najpierw byliśmy świadkami przetasowań między Hiszpanem, Davidem Coulthardem a Nickiem Heidfeldem. Potem przez dłuższy czas Alosno siedział Niemcowi na ogonie, jednak nie był w stanie nawiązać z nim walki o wyższą pozycję. W drugiej fazie wyścigu dwukrotny mistrz świata walczył z Markiem Webberem. Niestety i w tym przypadku musiał pogodzić się z przegraną z kierowcą Red Bulla.
Widać u Fernando ogromną determinację i wolę walki, jednak jeszcze bardziej daje się we znaki brak osiągów bolidu R28. Moc silnika jest wystarczająca, jednak konstrukcja samochodu wymaga dopracowania. Miejmy nadzieję, że z pomocą Alonso oraz inżynierów Renault uda się rozwiązać ten problem w dalszej części sezonu.
My tymczasem na dwa tygodnie zostawiamy Was z wynikami wyścigu o Grand Prix Malezji. Następne zmagania kierowców będą miały miejsce na śródpustynnym torze Sakhir podczas Grand Prix Bahrajnu.
A oto kolejność na mecie dzisiejszego wyścigu:
1. Kimi Räikkönen, Ferrari, 1:31.18,515
2. Robert Kubica, BMW Sauber, + 19,570
3. Heikki Kovalainen, McLaren, + 38,450
4. Jarno Trulli, Toyota, + 45,832
5. Lewis Hamilton, McLaren, + 46,548
6. Nick Heidfeld, BMW Sauber, + 49,833
7. Mark Webber, Red Bull, + 1.08,130
8. Fernando Alonso, Renault, + 1.10,041
9. David Coulthard, Red Bull, + 1.16,2220
10. Jenson Button, Honda, + 1.26,214
11. Nelson Piquet Jr, Renault, + 1.32,202
12. Giancarlo Fisichella, Force India, + 1 okr.
13. Rubens Barrichello, Honda, + 1 okr.
14. Nico Rosberg, Williams, + 1 okr.
15. Anthony Davidson, Super Aguri, + 1 okr.
16. Takuma Sato, Super Aguri, + 2 okr.
17. Kazuki Nakajima, Williams, + 2 okr.
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze