Esteban wystartował z P12 na nowych oponach pośrednich, na 25 kółku zmienił opony na twarde, a ukończył wyścig z 14 czasem. Jego najszybsze okrążenie: 1 minuta 21,304 sek. Pierre wystartował z P15 na nowych oponach miękkich, zaliczył pit stop po ośmiu okrążeniach zakładając twarde ogumienie, po czym na 30 kółku zmienił je na opony pośrednie. Zakończył zmagania w Grand Prix Emilii-Romanii 2024 na 16 pozycji. Jego najszybsze okrążenie: 1 minuta 21,371 sek.
Esteban Ocon:
„Dzisiejszy wyścig o Grand Prix Emilii-Romanii był trudny i ogólnie mieliśmy trudny weekend. Ostatecznie zabrakło nam tempa, aby rywalizować o punkty, szybkości do ataku i obrony, co ograniczyło nasze możliwości w wyścigu. Udało mi się utrzymać pozycję na początku, ale na początku pierwszej rundy miałem problemy z utrzymaniem Lance’a [Strolla] z tyłu. Kiedy mnie wyprzedził, odjechał mi i nie mogłem utrzymać kontaktu z innymi. Próbowaliśmy przedłużyć nasz pierwszy przejazd, aby skorzystać na tym, że którykolwiek zespół zjedzie na pit-stop w późniejszym terminie, ale tak się nie stało. W ten weekend nie braliśmy udziału w walce, ale kontynuujemy zmagania i w przyszłym tygodniu wybierzemy się ponownie do Monako. Mam świetne wspomnienia z zeszłego roku, więc jedziemy tam z pozytywnym nastawieniem”.
Pierre Gasly:
„Niestety, dzisiaj nie poszło nam najlepiej. Nie byliśmy wystarczająco szybcy, aby konkurować wyżej w stawce, a nasza zamierzona strategia była zbyt odległa, aby się opłacić, biorąc pod uwagę przebieg wyścigu. Ogólnie jednak wydawało się, że samochód był mniej konkurencyjny niż wczoraj, więc jako zespół musimy rozważyć, co mogliśmy zrobić lepiej. Poza tym samochód spisał się na tym torze bardziej stabilnie przez cały weekend, więc musimy się upewnić, że wykorzystaliśmy czynniki, które możemy odpowiednio kontrolować. Nie mogę się teraz doczekać Monako, mamy wiele do przeanalizowania w ciągu najbliższych kilku dni, aby upewnić się, że wyjdziemy przygotowani na ulice Monte Carlo”.
Bruno Famin, szef zespołu:
„Dzisiejszy wyścig na Imoli o Grand Prix Emilii-Romanii był trudny dla zespołu. Brakowało nam tempa, a alternatywna strategia, którą wypróbowaliśmy z Pierrem, nie zadziałała, ponieważ na torze nie było żadnych incydentów. Liderzy wyścigu byli dzisiaj bardzo szybcy i już na początku złapano nas niebieskimi flagami, co kosztowało nas dodatkowy czas. Musimy skupić się na własnych wynikach i przeanalizować dane, aby zrozumieć deficyt tempa wyścigowego. Kontrolować możemy jedynie te obszary, które mamy w rękach. Za tydzień wracamy do legendarnego Monako. To wyścig, który wiąże się z miłymi wspomnieniami dla zespołu z zeszłego roku i nie możemy się doczekać, aby ścigać się tam ponownie z odpornym i zmotywowanym nastawieniem, dążąc do dobrego wyniku”.
oprac. Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Alpine F1 Team
Najnowsze komentarze