Funkcjonariusze odprawiani do służby nie mają wyznaczanego limitu mandatów karnych, które muszą zrealizować podczas służby. Takie postępowanie jest wręcz niedopuszczalne – poinformował redakcję Francuskie.pl nadkomisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.
Policjanci są wysyłani do realizacji codziennych zadań na podstawie planu, przygotowywanego w danej komendzie. Otrzymują wskazówki na co zwrócić uwagę. Policja jednak zaprzecza, aby na funkcjonariuszy były nakładane jakiekolwiek plany mandatów.
„To policjant przeprowadzający interwencję lub kontrolę drogową finalnie decyduje, jak ona się zakończy. W przypadku sprawcy wykroczenia funkcjonariusz powinien wziąć pod uwagę między innymi rodzaj popełnionego wykroczenia, stosunek sprawcy do popełnionego czynu, a także sytuację materialną tej osoby. Mogą też wystąpić inne przesłanki, które skłonią policjanta do podjęcia ostatecznej decyzji.
Funkcjonariusz, za ujawnione wykroczenie, może pouczyć, nałożyć mandat karny oraz sporządzić wniosek o ukaranie do sądu. Ostatnia forma najczęściej jest stosowana, gdy wykroczenie lub zachowanie osoby jest rażące, a także, gdy sytuacja jest sporna. Wówczas sąd będzie decydować o jej formie zakończenia.
Dodam, że każdy policjant jest oceniany przez swojego przełożonego z realizacji ustawowych zadań, które do niego należą. Reagowanie na wykroczenia oraz przestępstwa, a także rozliczanie ich sprawców to podstawa służby policjanta.” – informuje nadkomisarz Słomski.
Tyle bydgoska policja – a pisała to w kontekście poruszonego przez nas tematu stawania na ulicy Koronowskiej w Bydgoszczy i polowania na kierowców zza krzaka. Do sprawy odniósł się również Zarząd Dróg Miejskich, który stwierdził, że na dzisiaj nie przewiduje zmiany prędkości w tamtym rejonie.
Jednak problem istnieje i to w wielu polskich miastach – kontrole prowadzone są w miejscach, gdzie łatwo kierowców złapać, bo na przykład oznakowanie nie jest adekwatne do lokalnych warunków.
Najnowsze komentarze