Henri-Jacques Citroën, wnuk Andre Citroëna, odpoczywa już po intensywnym pobycie w Polsce, a my dzisiaj zdradzimy Wam, jak doszło do jego wizyty. Czy wszystko się udało? Czy były jakieś wpadki? Poczytajcie!
Pretekstem do zaproszenia była 146. rocznica urodzin Andre Citroëna, którą obchodziliśmy 5. lutego 2024 roku. Podzieliliśmy się pracą – portal Francuskie.pl wziął na siebie godne przyjęcie naszego specjalnego gościa w Warszawie, a burmistrz Grzegorz Janeczek zorganizował uroczystości w Głownie. W projekt zaangażowała się również Hanna Gołuńska, która zagrała utwór Chopina, i Francois, z brawurowym wykonaniem przedwojennej piosenki Citron Citroën.
Reportaż
Zanim jednak zaczniecie lekturę, zapewne chcielibyście zobaczyć, jak wyglądało wydarzenie w Warszawie. Mamy więc dla Was reportaż, który przygotowała znana dziennikarka, pisarka i varsavianistka, Małgorzata Karolina Piekarska:
Jak to wszystko się zaczęło?
Nie byłoby tego wydarzenia, gdyby nie współpracownik naszego portalu, historyk i miłośnik marki Citroën, Ryszard Olszewski, który jako pierwszy nawiązał kontakt z wnukiem Andre Citroëna. „Kiedy został opublikowany mój pierwszy artykuł w „Skarpie Warszawskiej” w lutym 2017 roku, postanowiłem zainteresować Henri-Jacquesa Citroëna moimi odkryciami. Pan Henri ucieszył się i pogratulował, ale jednocześnie przyznał, że nie zna języka polskiego. Za całe wynagrodzenie, jakie dostałem za artykuł, zatrudniłem tłumacza języka francuskiego, po czym tekst wysłałem mailem do Henriego. Następnego dnia przyszła odpowiedź, bardzo pozytywna. Okazało się, że Henri nic nie wiedział o swoich przodkach w Warszawie i… nigdy w Polsce nie był” – opowiada w rozmowie z nami. Przekazał nam kontakt i dwa lata później odważyliśmy się zaprosić pana Citroëna do Polski.
Jak namówić wnuka Citroëna na przyjazd?
Może nie uwierzycie, ale to było chyba najtrudniejsze – przecież byliśmy dla niego zupełnie obcymi osobami z dalekiego, nieznanego kraju. Pretekstem do wizyty miały być urodziny Andre Citroëna, które przypadają na 5. lutego. Żeby zrozumieć wyzwanie, warto wiedzieć, że pan Henri Citroën jest bardzo zaangażowany w sprawy swojego dziadka i działa metodycznie, planowo oraz ale to bardzo rozważnie. Dlatego na odpowiedź czekaliśmy kilka miesięcy a gdy już się zgodził, pozostało ustalić warunki i przygotowywać budżet.
Szukanie miejsc
Podstawowym wyzwaniem, związanym z taką wizytą, było znalezienie odpowiedniej formuły i stworzenie programu przyjazdu. Mieliśmy daty – od 2 do 5 lutego. Kilkukrotnie modyfikowaliśmy plan, bo nasz gość chciał coś dodać, zmienić, my również mieliśmy kilka pomysłów i rozmów na temat potencjalnych spotkań. Po ustaleniu ramowego kształtu wizyty poszło już łatwiej i mogliśmy przejść do kolejnych elementów przygotowań.
Zaczęliśmy od hotelu. Po długich negocjacjach i rozmowach z kilkoma miejscami padło na hotel Intercontinental przy ulicy Emilii Plater w Warszawie. Obiekt zaproponował bardzo dobre warunki oraz pozwolił nam na cały czas pobytu postawić przed wejściem zabytkowego Citroëna Traction Avant. Samochód robił furorę wśród przechodniów i gości hotelu o czym pisaliśmy tutaj.
W piątek, 2. lutego, powitaliśmy naszego gościa i jego żonę na lotnisku, po czym zawieźliśmy go do hotelu i daliśmy nieco wolnego czasu, aby mógł poznać nowe miejsce. Do pomocy przy organizacji powitania zaprosiliśmy Citrogroupe Varsovie oraz Citroën Oldtimer Club Polska. Jak wiecie z naszej relacji, udało się zorganizować fantastyczne wydarzenie na lotnisku i przejazd kolumną Citroënów. Henri-Jacques Citroën nie krył wzruszenia a nasz fotograf był zachwycony mogąc jechać otwartym autem, repliką przedwojennego modelu.
Sobota, 3. lutego, została poświęcona w całości na wizytę w Głownie. Przygotował ją burmistrz miasta, Grzegorz Janeczek i stowarzyszenie Amicale Citroën Pologne – naszym zadaniem było jedynie dostarczyć gościa, który pomknął tam autostradą w konwoju trzech Citroënów. Program był niesamowity, a Henri Citroën zaskoczony i zdziwiony między innymi tym, że ma podpisywać wspaniałe zabytkowe samochody. Zrobiło to na nim tak duże wrażenie, że opisał wszystko szczegółowo w mediach społecznościowych. Nasz gość dokonał też uroczystego otwarcia skweru Andre Citroena zlokalizowanego tuż przy zakładach, w których słynny wizjoner motoryzacji kupił przed laty patent na daszkowe koła i przekładnie zębate. Oczywiście przedstawiciele naszej redakcji byli obecni podczas uroczystości – pojawili się tam redaktor naczelny Krzysztof Gregorczyk i redaktor Małgorzata Kozikowska a ich relację przeczytacie tutaj.
Niedziela, 4. lutego, to z kolei Warszawa i główne wydarzenie – uroczysty odczyt. Tutaj potrzebne było coś oryginalnego, a ponieważ na wykładzie miało być o wyprawach przez Afrykę i Azję, więc wynegocjowaliśmy (trudna sprawa, uwierzcie, rozmowy i negocjacje trwały dwa miesiące!) wypożyczenie Citroëna Kegresse z Muzeum Wojska Polskiego. Na miejsce spotkania z fanami marki, w tym z naszymi Czytelnikami, wybraliśmy Politechnikę Warszawską, ponieważ Andre Citroën studiował inżynierię na politechnice – to nawiązanie do historii wielkiego przodka Henriego, który przecież studiował na politechnice we Francji. Żeby w ogóle móc podjąć naukę na wyższej uczelni, musiał przyjąć francuskie obywatelstwo, co uczynił w wieku 18 lat.
Ludzie z Politechniki okazali się bardzo pomocni, zarówno Straż Akademicka, jak i osoba z Wydziału Fizyki, gdzie odbywało się wydarzenie, zrobili wszystko, aby było nam tam jak w domu. Dziękujemy i polecamy to miejsce! Co się działo na odczycie? Poczytajcie tu.
Oprawa artystyczna musi być
Nie sposób nie wspomnieć o krótkiej części muzycznej, która poprzedziła sam wykład. Hanna Gołuńska, która zagrała w naszym teledysku Citroën & Chopin: Voyage, zgodziła się zagrać utwór Chopina, który znacie właśnie z tego teledysku, na żywo. Był to doskonały wstęp do wydarzenia, muzyka Chopina stworzyła uroczysty nastrój. Jak to zrobić? Potrzebny był „tylko” fortepian, bo Politechnika takowego nie posiadała. Wspaniały instrument wraz z nagłośnieniem przywiózł francuskim samochodem pan Artur z jednej z firm, która się tym zajmuje. Niesamowicie zaangażowany, uczynny człowiek.
Chcieliśmy też zaskoczyć naszego gościa z Francji i przygotować dla niego coś specjalnego, czego nigdy nie widział. Dlatego oprócz Citroëna Kegresse, którym był zachwycony i o którym dużo mówił w czasie wykładu, zagrania utworu Chopina, na scenie pojawił się też artysta Francois. Gwóźdź jego programu to specjalne wykonanie po blisko 100 latach utworu Citron Citroën, będącego pierwszą muzyczną reklamą samochodu. Artysta zaśpiewał go po polsku i po francusku i zostało to entuzjastycznie przyjęte przez publiczność i samego pana Citroëna. Francois zrobił to na naszą prośbę i wrócimy do tego utworu jeszcze w przyszłości. Już dzisiaj wiemy, że powinniście go posłuchać na żywo choćby w Toruniu w czasie ICCCR.
Jak to przetłumaczyć?
Henri Citroën prowadzi swoje odczyty po francusku, a większość osób, które wybierały się na naszą imprezę, nie zna tego języka. Nie było wyjścia, musieliśmy mieć osobę, która znakomicie zna francuski, wie o co chodzi z Citroënami i do tego zechce popracować nad tym dzień przed. Udało się – pani Agnieszka Chodorowska-Kłosińska zrobiła to znakomicie, oddała jak najlepiej to co mówił Henri Citroën na bieżąco tłumacząc jego słowa.
Osobnym wyzwaniem było prowadzenie imprezy. U nas wspaniale zrobiła to pani Edyta Mikołajczak, dziennikarka telewizyjna, prezenterka, miłośniczka Francji, znakomicie mówiąca po francusku.
Oprawa medialna
Chociaż w uroczystościach uczestniczyła prawie cała redakcja Francuskie.pl, musieliśmy też zadbać o materiały dla Was, naszych Czytelniczek i Czytelników.
Wspaniałą audycję na temat wizyty Henriego-Jacquesa Citroëna przygotowali Grzegorz Traczewski, postać doskonale znana w świecie mediów motoryzacyjnych, jeden z najlepszych dziennikarzy radiowych w Polsce oraz Anna Maria Krakowiak. Audycji możecie posłuchać tutaj.
Reportaż telewizyjny przygotowała Małgorzata Karolina Piekarska, współpracująca z nasza redakcją. Widzieliście go na początku materiału a jeśli chcecie obejrzeć w spokoju teraz, to proszę – kliknijcie tutaj.
Nie byłoby tych relacji, gdyby nie praca naszego fotografa, Jacka Chmielewskiego. Przygotował świetne reportaże z każdej chwili tej wizyty!
Gdzie zaprosić gości na uroczystą kolację?
Na odczycie pojawiła się liczna polska rodzina Citroëna, dlatego nie mieliśmy wyjścia – zupełnie oddzielnym punktem programu była uroczysta kolacja dla Henriego, rodziny i gości specjalnych. Na miejsce tego wydarzenia wybraliśmy, jakżeby inaczej, restaurację francuską przy ulicy Francuskiej. Przed Mon Ami także stanął zabytkowy Citroën, a menadżer i obsługa byli zarówno pomocni jak i znakomicie obsługiwali spore grono gości.
A jak my oceniamy całej wydarzenie?
Krzysztof Gregorczyk, redaktor naczelny:
Przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy z takim zapałem i poświęceniem zaangażowali się w przygotowania do tej wizyty. Nisko chylę czoła przed Wami. Po drugie – Henri-Jacques Citroën okazał się człowiekiem bardzo ciepłym, bardzo kontaktowym, kultywującym pamięć o swoim Dziadku i Jego dokonaniach. I chętnie dzielił się z nami swoją wiedzą, nie tylko podczas odczytu, ale także podczas mniej oficjalnych spotkań z zespołem redakcyjnym. Po trzecie – pokazaliśmy, że potrafimy – jako Polacy – jednoczyć się wokół jednej idei, jednej pasji, że nie spory są naszym chlebem powszednim, ale współpraca i dążenie do wspólnych celów. To budujące. Wspaniale było spotkać Was wszystkich i mam nadzieję, że jeszcze niejedno wydarzenie podobnego kalibru przed nami! Dziękuję, że jesteście!
Małgorzata Kozikowska, redaktor:
Henri Citroën stanowi łącznik pomiędzy przeszłością – swoim dziadkiem a teraźniejszością – jego motoryzacyjnym dziedzictwem, które od początku istnienia marki znajduje uznanie na całym świecie. Entuzjazm, jaki towarzyszył wydarzeniu oraz tłumy fanów witające naszego gościa w Głownie wywarły na mnie ogromne wrażenie. Poruszenie a przy tym zdjęcia, wywiady i autografy pokazały jak ważną osobistością jest Henri w świecie Citroëna. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym przedsięwzięciu, było to spotkanie ze wspaniałymi ludźmi a zarazem zetknięcie z żywym kawałkiem historii.
Czy były jakieś wpadki lub problemy?
Tego typu imprezę organizowaliśmy po raz pierwszy, z własnych środków i własnymi siłami, więc popełniliśmy kilka błędów i mieliśmy kilka potknięć.
Drobną, ale niemiłą niespodzianką okazało się (nie)działanie firmy Instytut Monitorowania Mediów, która przez blisko miesiąc nie reagowała na zlecenie wysyłki materiałów prasowych, a dokładnie zaproszeń do dziennikarzy. Dopiero po telefonicznej interwencji, która oznaczała przebijanie się przez ogromne ilości kolejnych pracowników, udało się nam uzyskać… ofertę. Do wysyłki jednak nie doszło, bo pomimo sloganu „Nie znamy zleceń niemożliwych do realizacji” nasza sprawa okazało się misją nie do zrealizowania. Ostatecznie informacje wysyłaliśmy sami, nie doczekawszy się nawet słowa przepraszam ze strony IMM.
Pewnego rodzaju lekcją było też to, że nie wszystkie osoby, które pobrały wejściówki, przyszły na spotkanie. Miało to jednak swoją dobrą stronę, obawialiśmy się o ilość miejsc, na szczęście wszyscy się zmieścili i mieliśmy jeszcze trochę wolnego, a na salę mogliśmy wpuścić także kilka osób, które pojawiły się na miejscu bez wejściówek licząc na szczęście. Nie przeliczyły się! :-)
Bardzo długo czekaliśmy na patronaty honorowe, okazało się, że dwa miesiące wcześniejsze wystosowanie prośby, to może być za mało. Niektóre instytucje nie potrafiły odpowiedzieć w żadnym terminie na pisma i dopiero telefoniczna lub osobista interwencja umożliwiła uzyskanie patronatu.
Po spotkaniu nie brakowało podziękowań, ale też krytyki – przyjmujemy w całości i obiecujemy wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Długa lista podziękowań
Bardzo trudno wymienić wszystkich, którzy pomogli w przygotowaniu tego wydarzenia. W imieniu naszego gościa oraz redakcji Francuskie.pl chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy pomogli, aby to się udało:
- Francois Martineau,
- Hanna Gołuńska,
- Grzegorz Traczewski,
- Maciej Więsyk,
- Edyta Mikołajczyk,
- Jerzy Kossowski,
- Agnieszka Chodorkowska-Kłosińska,
- Marek Dronszczyk,
- Małgorzata Karolina-Piekarska,
- Tomasz Habrych,
- Maja Dronszczyk,
- Daniel Staszewski,
Patronat nad wydarzeniem objęli m.in.
- wicepremier, minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz,
- wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski,
- prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski,
- marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik,
- ambasador Francji, Étienne de Poncins,
Partnerami projektu są Samorząd Województwa Mazowieckiego oraz mClassic.
Wśród patronów medialnych jest m.in. Meloradio.
Zobacz: Historia Citroëna i jego związki z Polską. Warszawska rodzina, Głowno i wspólne losy
Wsparcie dla wydarzenia przygotowali:
- Citroën Oldtimer Club Polska,
- Amicale Citroën Pologne,
- Citrogroupe Varsovie.
Najnowsze komentarze