Renault wyposażało swoje samochody w kompletny pakiet bezpieczeństwa. Jednym z ciekawszych, a mało znanych dodatków, był… aparat fotograficzny. Pomysł prosty i bardzo praktyczny. Działo się to nad długą przed upowszechnieniem telefonów komórkowych z aparatem.
Na ślad akcji Renault związanej z bezpieczeństwem trafił przypadkiem właściciel firmy Zet-Car Oględziny Pojazdów i weryfikacja przed zakupem. Rozmawiając z nami powiedział, że był tak bardzo zaskoczony znaleziskiem, że nagrał z tego materiał. Niecodziennie bowiem znajduje się w oglądanym samochodzie fabrycznie zapakowany aparat fotograficzny Renault.
Zobacz: Aktualności ze świata Renault. Codziennie
Do czego służył? Był to pomysł firmy na danie klientom poczucia bezpieczeństwa – w sytuacji wypadku lub jakiegoś zdarzenia drogowego właściciel mógł wykonać dokumentację fotograficzną i przekazać aparat ze zdjęciami do serwisu lub odpowiednich służb.
Zobacz: Testy samochodów Renault. Opinie, pomiary, spalanie
Aparat, dostarczany przez Renault, był oczywiście bardzo uproszczony, ale do celów, do jakich zostało to wymyślone, całkowicie wystarczający. Zapakowany w szczelną folię z pochłaniaczem wilgoci mógł znajdować się w samochodzie bardzo długo. Osoba, która sprzedawała samochód, najwyraźniej nie miała świadomości lub nie miała potrzeby z tego korzystać.
Aparat był wyposażony w lampę błyskową, załączaną manualnie. Przesuw filmu dokonywało się rolką. Po zrobieniu zdjęć należało sprzęt oddać, aby je wywołać – 100% fotografii analogowej.
Prezentowany samochód pochodzi z rynku niemieckiego – stąd na tylnej ściance znajdowała się instrukcja w tym właśnie języku.
Film z aparatem obejrzycie na profilu firmy Zet-Car.
Najnowsze komentarze