Nowy Citroën C2 Aircross oraz Peugeot 1008 a w przyszłości także Opel o jeszcze nieznanej nazwie miały się pojawić się w ofertach producentów w Europie i na rynkach wschodzących jako najmniejsze i najtańsze crossovery. Projekty zostały jednak anulowane. Co jest powodem ich zakończenia?
Stellantis inwestuje w większe i droższe modele, których produkcja oznacza większą marżę. Tą strategię wdraża też Renault. Wszyscy chcą mieć jak najwięcej propozycji w segmencie kompaktowym, który jest dzisiaj najpopularniejszy i przynosi największe zyski. Dlatego małe auta wypadają z planów, nawet jeśli prace nad nimi były już bardzo zaawansowane.
Citroën C2 Aircross i Peugeot 1008 miały być oferowane w Europie w wersji elektrycznej, natomiast na rynki wschodzące przeznaczono wersje spalinowe.
Zobacz: Nowy Citroën C5 X – godny następca C5
Citroën C2 Aircross i Peugeot 1008 miały w pewnym stopniu zastąpić najmniejsze modele, takie jak C1 i 108, zapewniając Stellantis wyższą marżę i przychody. Jednak okazuje się, że koszty opracowania nowych modeli są bardzo zbliżone do tych, jakie związane są z projektowaniem i produkcją dużo większego modelu jakim jest np. C3 Aircross. I to własne analiza ekonomiczna zdecydowała o zamknięciu tych projektów.
Zobacz: Jako pierwsi w Polsce mieliśmy okazję obejrzeć C5 X.
Kolejnym powodem, powiązanym z kosztami, była kwestia pozycjonowania cenowego. Citroën C2 Aircross i Peugeot 1008 musiałyby być droższe niż modele C3 i 208, co zagroziłoby ich sprzedaży. Stellantis stanął więc przed trudną decyzją: poszerzenia gamy i komplikowania sytuacji cennikowej lub rezygnacji z projektu. Stanęło na tym drugim.
źródło: Auto Drive
Najnowsze komentarze