Biały Renault Kango Van E-Tech Electric w – jak to skomentował jeden z naszych Czytelników – bieda wersji (gdy zobaczył zwykłe radio zamiast wielkiego tabletu), trafił do nas do testu w ciepły poniedziałkowy dzień. Elektryczny samochód dostawczy – co w nim takiego ciekawego? Czy sprawdza się na trasie? Postanowiliśmy przegonić ten samochód i na pusto i z ładunkiem po Polsce i trochę po mieście. Jak wypadł?
Zacznijmy od tego, dla kogo jest taka oferta i po co komuś może być potrzebny elektryczny samochód dostawczy. To rozwiązanie do transportu tak zwanej ostatniej mili, a więc głównie po mieście lub pod miastem. Szczególnie w obliczu Stref Czystego Transportu i planowanych zakazów wjazdu, auto na prąd okazuje się być rozwiązaniem pożądanym. Sprawdzi się też w firmach, które mają dostęp do własnego prądu, a więc tam, gdzie zainwestowano w większe instalacje fotowoltaiczne, najlepiej z magazynem energii. Wtedy można korzystać z tańszego poruszania się i rozwożenia ładunków.
Wersja, którą otrzymaliśmy do testów, to taki typowy elektryczny dostawczak z białym lakierem. Samochód dostępny jest z dwoma długościami nadwozia (4486 mm lub 4910 mm). Krótsza ma dwie odmiany dopuszczalnej masy całkowitej: 2220 kg lub 2230 kg (nieco dziwne, ale tak jest w konfiguratorze) a najtańsza wersja ze 120-konnym silnikiem (245 Nm maksymalnego momentu obrotowego) kosztuje 146.700 zł. Jest do tego cała masa pakietów, my mieliśmy w porównaniu do standardu dodaną m.in. klimatyzację automatyczną.
Na zewnątrz
Renault Kango Van E-Tech Electric na zewnątrz nie wyróżnia się specjalnie – ot, zwykły dostawczak jakich wiele, z charakterystycznym przodem Renault. Warto jednak wspomnieć, że drzwi kierowcy i pasażera otwierają się pod kątem 90 stopni. Wygodnie, szeroko. Do dyspozycji mieliśmy drzwi przesuwane boczne oraz drzwi tylne 2/3 i 1/3. Klasyka. Samochód dostarczany jest na 15” oponach, które przy tak masywnym nadwoziu wyglądają na nieco małe.
Zobacz: Testy samochodów Renault. Opinie, zalety, wady, pomiary i spalanie
Ponieważ mieliśmy wersję „krótką” jej wymiary to 4486 mm długości, zwis przedni wynosi 960 mm, tylny 810 mm, rozstaw osi to solidne 2710 mm. Objętość przestrzeni ładunkowej wynosi 3,3 m3, bardzo dużo!
W środku
Kabina Renault Kango Van E-Tech Electric jest komfortowa. Chociaż nie znajdziemy tu miękkich elementów i twardość plastików zwiastuje dostawczaka, to pod względem wygody kierowcy i pasażerów jest to wzór w swojej klasie. Fotele są duże i zapewniają odpowiednie podparcie boczne, tapicerka sprawia wrażenie solidnej. Zegary są analogowe, radio pochodzi mocno z poprzedniej epoki, nie ma żadnego wielkiego ekranu – nic co by przeszkdzało. Klasyczna dźwignia skrzyni biegów przełącza się PRND i B (tryb odzyskiwania energii przy hamowaniu) z solidnym oporem. Gdyby nie cichy napęd mielibyśmy prawie powrót do lat 90-tych.
Nad kierowcą jest duży schowek w podsufitce, biegnący przez całą szerokość samochodu – a przestrzeni w kabinie nie zabraknie nawet dla wysokich i bardzo wysokich osób. Miejsce pracy kierowcy to czytelne, jasne w obsłudze elementy.
Pewnym minusem może być twardy i niestety dość łatwo rysujący się podłokietnik. Dużym plusem są z kolei wygodne fotele, duża szerokość kabiny, wrażenie przestrzeni.
Multimedia
Renault Kango Van E-Tech Electric wyposażone było w radiio DAB z malutkim wyświetlaczem. Bez problemu łączy się z telefonem, jakość rozmów jest bardzo dobra. Zadziwia też jakość dźwięku, szczególnie w połączeniu z telefonem lub radiem cyfrowym. Bardzo dobra czułość FM też zasługuje na podkreślenie.
Nie ma tu ani ekranu dotykowego ani systemu operacyjnego, można by powiedzieć, że to w pełni analogowy samochodów.
Akumulator i ładowanie
Renault Kango Van E-Tech Electric ma akumulator o pojemności 45 kWh. Jak na auto dostawcze – wystarczy. Po uruchomieniu samochód pokazywał nam 260 kilometrów zasięgu (w ciepły dzień 20 stopni). Ładowanie może odbywać się z mocą do 11 kW (AC) i opcjonalnie do 80 kW DC. Tą drugą wartość można bez problemu osiągnąć o ile akumulator ma mniej niż 30% – sprawdziliśmy na jednej z ładowarek Greenwaya.
Jazda – zużycie energii
Wchodzimy do kabiny, naciskamy hamulec, do tego przycisk Start, zapalają się kontroli i tyle. W środku panuje cisza. Dopiero przełączenie dźwigni biegów ożywia samochód, który błyskawicznie rusza.
Dla oszczędnych jest niewielki przycisk ECO. Jeśli go włączymy, reakcje auta staną się łagodniejsze, dynamika spadnie i mamy szansę oszczędzić nieco energii. My postanowiliśmy przetestować Kangoo nie tylko w mieście, ale i na trasie.
Łączna trasa testowa wyniosła tysiąc kilometrów, z czego około 600 kilometrów po autostradzie, pozostały dystans w mieście i na drogach podmiejskich. Średnie zużycie energii wyniosło 17,4 kW/100 kilometrów, jak na auto dostawczy wynik bardzo dobry. Większość testu temperatury były zdecydowanie na plusie, poza porannymi chłodniejszymi chwilami, gdy temperatura spadała do 5-7 stopni. W końcu już jesień.
Maksymalna praktyczna prędkość, również zweryfikowana, to 135 km/h – szybciej elektryczne Kangoo nie pojedzie. Załadowanie do samochodu kilkuset kilogramów ładunku (przewoziliśmy m.in. płyty winylowe) – nie jest odczuwalne od strony dynamiki, zużycie „paliwa” wzrasta nieznacznie.
Podsumowanie
Elektryczne Renault Kangoo to samochód, który produkowany jest przez lidera pojazdów dostawczych w Polsce i po takiej jeździe widać, dlaczego tak jest. Auto oferuje wysoki komfort jazdy, nie czuć, że to dostawczak. Napęd elektryczny jest cichy, ładowanie działa sprawnie. Mając w firmie panele fotowoltaiczne można sporo oszczędzić. Zużycie energii zaskoczyło nas na plus, uzyskanie średniej 17,4 kW na 100 kilometrów latem to znakomity wynik, zwłaszcza że sporo w naszej trasie było autostrady (100 km/h).
Od strony praktycznej, czyli używania auta do przewożenia ładunków, Kangoo oferuje wiele – szeroko otwierane drzwi i kierowcy, dostęp odsuwanymi drzwiami z boku, duże drzwi z tyłu, bogate możliwości personalizacji – jest co wybierać.
Kangoo to wygodne i praktyczne narzędzie do pracy do wielu zastosowań – głównie w mieście, ale można go też zabrać bez problemu w trasę. Drobne minusy, jak nieco twardy podłokietnik czy twarde plastiki w kabinie, nie przesłaniają ogólnego pozytywnego obrazu sprawnego i wygodnego auta dostawczego.
Skonfiguruj swoje Renault Kango Van E-Tech Electric
Najnowsze komentarze