Kiedy Citroën C5 X ujrzał światło dzienne francuska marka przekonywała, że styliści inspirowali się legendarnymi samochodami z dorobku marki, w tym m.in. modelem CX. Portal motoryzacyjny Auto-Moto podążył podobną ścieżką i zaprojektował prawdziwego spadkobiercę CX GTi Turbo.
Kluczowe znaczenie dla Citroena ma komfort, dlatego kiedy wsiadamy za kierownicę nowego flagowego modelu marki, możemy zapomnieć o sportowych ambicjach. W planach nie ma mocniejszej wersji, ale raczej nie będziemy mieć tego producentowi tego za złe. Citroën C5 X znakomicie izoluje kierowcę i pasażerów od nierówności nawierzchni i powinien trafić w gusta miłośników „pływającego” charakteru jazdy.
W zasobach Stellantis znajdują się spore możliwości „wzmocnienia” modelu. Peugeot 508 PSE oraz DS 9, które dzielą platformę z C5 X-em otrzymały przywilej korzystania z napędu hybrydowego o mocy 360 KM. Układ jest połączeniem jednostki benzynowej 1.6 z dwoma silnikami elektrycznymi i umożliwia rozpędzenie 508 PSE od 0 do 100 km/h w czasie 5,2 sekundy. Najmocniejszą opcją dla C5 X pozostaje jednak 225-konny układ typu plug-in.
Nie ma takich aut, jak kiedyś, ale jest Citroën C5 X
Redaktorzy portalu motoryzacyjnego Auto-Moto z łezką w oku wspominają dawne czasy a w szczególności Citroena CX w najmocniejszej wersji GTi Turbo. Napęd samochodu pochodził od 2,5-litrowej jednostki o mocy 168 KM. Mała podróż w czasie do lat 80. zaowocowała wizualizacją C5 X, także w wersji GTi Turbo.
Graficy francuskiego magazynu obniżyli pojazd o kilka mm i zrezygnowali z czarnych plastikowych osłon w dolnej części nadwozia. „X” w nazwie odnoszący się do charakteru crossovera przestał już tym samym do modelu pasować. Nawiązaniem do sportowych samochodów z lat 80. są żaluzje na tylnej szybie, dyfuzor i cztery końcówki układu wydechowego. Nowy design Citroena C5 X dopełniają felgi przeniesione z nowego Peugeot 408, symbol GTi oraz kolor czerwony nadwozia, którego nie znajdziemy w aktualnej ofercie marki.
Źródło: Auto-Moto
Najnowsze komentarze