Marsylia, Genua, Piombino, Livorno, Civitavecchia: wybór należy do Ciebie. Stamtąd rozpoczyna się większość samochodowych wypraw na Sardynię. Chyba, że pojazd czeka już na lotnisku w Olbii, skąpany… nie w słońcu, ale w deszczu. Trudno było uwierzyć, że ta wyspa reklamuje się minimum 3 tysiącami godzin słońca w roku. Widocznie Sardyńczycy sumują jego przebłyski minuta po minucie. Właśnie te przebłyski pozwoliły nam przynajmniej sfotografować, nasz środek lokomocji – Peugeot 308 SW. Zasłużył na uwiecznienie, będąc komfortową przeciwwagą dla niegościnności lokalnych bogów.
Najsławniejszą i najdroższą zarazem częścią wyspy jest Szmaragdowe Wybrzeże. Przybycie tam promem jest nawet kilkunastokrotnie tańsze niż własnym jachtem, bo nazwa rejonu ma dziś więcej wspólnego z wartością szlachetnych kamieni niż bajecznym kolorem morza otaczającego wyspę. Bardziej regułą niż wyjątkiem są jachty dłuższe niż 14 m, a taryfa za ich cumowanie w jednym z rozlicznych portów może sięgnąć 15 tys. Euro. Na pocieszenie – niektórzy śpiąc na jachcie, oszczędzają na hotelach, jak chociażby część uczestników Rajdu Sardynii, eliminacji RSMŚ 2008. Ze swoimi 1,51 m wysokości, Peugeot 308 SW wygląda przy jachtach jak luksusowy gokart.
A rajd? Na wyspie, która ma 250 km długości i 125 km szerokości? Nawet nie ma się gdzie rozpędzić, powiedzą niektórzy. To prawda. Na Sardynii prędkość maksymalna nie jest najważniejsza, najbardziej liczą się właściwości jezdne auta i umiejętności kierowcy. Na tamtejszych drogach jak pod lupą widać wszystkie mankamenty techniki jazdy prowadzącego, ale przede wszystkim zalety i wady konstrukcji samochodów. Tymczasem w przypadku nowego Peugeot 308 SW, trafiona koncepcja i perfekcyjne wykonanie auta były nawet w stanie ukryć niedociągnięcia tych pierwszych…
Gdyby można było jechać wzdłuż wybrzeża, to trasa byłaby nieco dłuższa niż odległość z Warszawy do promu w Livorno, czyli ok. 1870 km. W warunkach Sardynii podróż zajęłaby kilka dni. Tu zamiast powiedzieć 80 km, mówi się: to dwie godziny stąd. Może dwie i pół. Godzina na przejechanie 40 km główną drogą z hotelu na lotnisko w Olbii to prawie gwarancja spóźnienia. Nawet wykorzystując przy wyprzedzaniu pełne 240 Nm momentu z idealnie zestrojonego silnika 1,6 THP 150 KM. Dobrze, że osiągi Peugeota 308 SW podbudowuje, najlepsza chyba z dotąd spotkanych w tym segmencie modeli ‘lwa’, nowa skrzynia biegów o sześciu przełożeniach, gwarantująca taką precyzję i lekkość zmiany, że we właściwym momencie auto błyskawicznie rusza do przodu, a potem… dalej przyspiesza. Żeby jeszcze było gdzie wyprzedzać… Zakręt w zakręt, lewy w prawy, nawrót i znowu lewy w prawy, 50 metrów i lewy do nawrotu. To opis odcinka specjalnego rajdu, ale tak właśnie wygląda przeciętna droga na Sardynii, zwłaszcza, jeśli przyjdzie nam ochota oddalić się nieco od wybrzeża, by doświadczyć radości obcowania z bezkresną górską przyrodą. Panoramiczny szklany dach, większy o prawie 1/3 od poprzednika (307 SW), sięgający aż za drugi rząd siedzeń jest największym na świecie stosowanym w samochodach, a cała przeszklona powierzchnia to blisko 5,6 m2. Dzięki temu także pasażerowie trzeciego rzędu siedzeń mogą cieszyć się widokami, tym bardziej, że również tylna szyba jest panoramiczna, co dodatkowo wzmacnia wrażenie większej przestrzeni i tak już zapewnionej przez powiększenie płyty podłogowej. Tę przestrzeń można zresztą konfigurować w sposób godny iluzjonisty. Chcesz złożyć lub wyjąć trzeci lub drugi rząd siedzeń albo mieć w drugim rzędzie dwa fotele w układzie Pullman? A może fotel z drugiego rzędu przesunąć do trzeciego, albo pochylić, albo zrobić z niego stolik, albo wreszcie – i to nie koniec – uzyskać całkowicie płaską podłogę, zmieniając 308 SW w ciężarówkę? Spokojnie można to zrobić nawet jedną ręką. W dodatku te wyjmowane z drugiego rzędu trzy jednakowe, osobne fotele potrafią bezprzewodowo (WiFi) informować, że osoba je zajmująca nie zapięła pasów. Wszystkie wyposażone są również w trzypunktowe mocowania Isofix dla dziecięcych fotelików. To ważne rodzinne uzupełnienie 7 poduszek powietrznych. Przy maksymalnym przesunięciu foteli do tyłu, dysponujemy, jak przystało na rasowego kombi, co najmniej 600 l przestrzeni bagażowej do wysokości rolety, nie licząc rozlicznych schowków, a pozostawiając jedynie fotele przednie, możemy zmieścić do samego dachu 2.149 l ładunku – prawie 10% więcej niż w 307 SW. Cięższe przedmioty łatwo wsunąć po stalowym progu o wysokości niespełna 55 cm, a lżejsze i dłuższe, przez otwarcie samej tylnej szyby, co jest idealnym rozwiązaniem, gdy ktoś za blisko nas stanął.
Następca 307 SW mierząc 4,5 m jest dłuższy od poprzednika o 7 cm. Wydłużenie o 10 cm rozstawu osi zwiększyło długość użytkową kabiny do ponad 1,7 m. Poszerzenie nadwozia o 5 cm, wraz z lepszym wzmocnieniem płaszczyzn bocznych, pozwoliło na wygospodarowanie w środku dodatkowych 4 cm na wysokości wzmocnień. Z kolei niewielkie – wydawałoby się – obniżenie nadwozia (o 1,3 cm) i środka ciężkości (o 1 cm) przy zwiększeniu sztywności skrętnej konstrukcji, w połączeniu ze sprawdzonym zawieszeniem i systemami bezpieczeństwa czynnego, w tym ESP, daje doskonały efekt stabilności, precyzji prowadzenia i przyczepności, nawet, gdy w poprzek drogi płyną rwące potoki, a nam przyjdzie gwałtownie hamować w zakręcie. Ten model wybacza kierowcy błędy. W parze z komfortem fizycznym idzie bowiem psychiczny, a do tego drugiego przyczynia się niebywałe wytłumienie wnętrza rodem z modeli z wyższych segmentów, do których zresztą 308 SW słusznie aspiruje. Pozwala to nawet na pewne rozmarzenie, spotęgowane doskonałym nagłośnieniem wnętrza i widokami za oknem, raz zamglonymi, raz za wodną ścianą, i tylko momentami – jakby grając w kotka i myszkę – w słońcu. Tyle go było, co na zrobionych zdjęciach. Potwierdzą to uczestnicy tegorocznego Rajdu Sardynii, którego jeden z odcinków specjalnych, niedaleko kultowego Porto Cervo, nasz nowy „cywilny” 308 zaliczył, choć tylko turystycznie.
A naszą słodką zemstą za te błotno-deszczowe, a nie słoneczne kąpiele niech będzie wyeksponowanie na zdjęciu z Sardynii uroku stylistyki 308 SW zamiast opiewanych w folderach miejscowych krajobrazów. Rasowy nos przechodzi płynnie w kształt klina biegnącego od reflektorów o kocim spojrzeniu, poprzez muskularne płaszczyzny boczne, aż po dynamiczną, wypukłą część tylną: klasyka stworzonego przez Peugeot gatunku SW w najlepszym wydaniu. Poprzednia generacja znalazła 900 tysięcy nabywców. 308 SW ma wszelkie cechy niezbędne do tego, by osiągnąć kolejny rekord.
Źródło: Peugeot Polska
Najnowsze komentarze