Heikki Kovalainen – przyszłoroczny kierowca teamu Renault F1 – przegrał swój wyścig półfinałowy (była to jego pierwsza porażka w całym cyklu Race of Champions) o niewiarygodne 0,0002 sekundy!
Swój półfinałowy pojedynek zwyciężył Sebastien Bourdais – była to niemal bratobójcza walka między dwoma Francuzami. Bourdais zmagał się z Yvanem Mullerem.
Również w półfinale Colin McRae pokonał Daniela Sordo, który wcześniej walczył naprawdę znakomicie. Przedtem Szkot wyeliminował w pięknym stylu Marcusa Grönholma.
Sebastien Loeb bezproblemowo pokonał Travisa Pastranę. Przyszło mu to tym łatwiej, że w półfinale ci dwaj kierowcy jechali Citroënami Xsara WRC.
Wyścig finałowy przyniósł wyraźną przegraną Sebastiena Bourdaisa z Mattiasem Ekströmem. Z kolei finał rajdowy – zgodnie z przewidywaniami – wygrał Sebastien Loeb, który pokonał Colina McRae (obaj w Xsarach) tylko o niespełna sekundę.
Do potrójnego wyścigu mającego wyłonić mistrza mistrzów przystąpili Sebastien Loeb i Mattias Ekström. Pierwsza tura z wykorzystaniem Citroënów Xsara należała do Szweda – wyprzedził Leoba o niespełna 0,2 sekundy :-( Drugi wyścig przeprowadzono na Renaultach Megane. Tą rundę Sebastien także przegrał :-( Trzeci wyścig nie był już potrzebny… Loebowi nie udało się powtórzyć wyczynów z lat 2003 i 2005 – tym razem nie wygrał, ale dla nas i tak jest najlepszym kierowcą sportowym świata ;-)
Warto przy okazji wspomnieć, że podczas oczekiwania na finał finałów zaprezentowano publiczności m.in. nowy bolid Formuły 1 Renaulta oraz Citroëna C4 WRC, którym w przyszłym roku będzie startował w rajdowych mistrzostwach świata triumfator dzisiejszego Race Of Champions.
KG
Najnowsze komentarze