Sprzedaż nowych aut w Polsce w lipcu zmalała a sierpień może nie przynieść większych zmian. Klienci indywidualni odebrali 9932 pojazdy osobowe, firmy 26456 szt. – informuje Związek Dealerów Samochodów.
Wśród kupowanych aut nadal króluje benzyna, z wynikiem ponad 16 tysięcy sztuk, diesel to zaledwie 3577 szt. i spadek aż 16,2% rok do roku. Elektryków, nie licząc hybryd, sprzedano nieco ponad tysiąc, cała reszta to różnego rodzaju hybrydy.
„Pierwszy miesiąc drugiego półrocza przynosi spodziewany spadek w ogólnym wyniku rejestracji nowych samochodów przez odbiorców indywidualnych. Wynik ten był możliwy do przewidzenia już po publikacji ostatniego raportu ZDS, dotyczącego fizycznego ruchu klientów w salonach – ceny odstraszają, zwłaszcza osoby niewykorzystujące samochodów w swoich przedsiębiorstwach.” – ocenia sytuację Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów. „Pocieszającym jest jednak, że nadal suma wszystkich rejestracji od stycznia do lipca br. jest wyższa i to o ponad 11%, niż w tym samym czasie w zeszłym roku. Nadal obserwujemy spore wzrosty w najpopularniejszych kategoriach pojazdów ciężarowych, czyli tych do 3.5t oraz powyżej 16t. Również samochody osobowe w tzw. rejestracjach na REGON utrzymują tendencję wzrostową. Dzięki samochodom kupowanym przez przedsiębiorstwa mamy nadal pozytywny wynik ogólny rejestracji nowych samochodów. Kolejne miesiące mogą przynieść chwilowe pogorszenie, jednak spodziewamy się, że przełom roku 2023/24 przyniesie lepsze wyniki, spowodowane m.in. wyprzedażami roczników.”
Co czeka nas w najbliższej przyszłości? Branża samochodowa niewątpliwie będzie się zmieniać, co wynika choćby ze zmian polityki sprzedażowej poszczególnych producentów. Czasy prosperity jednak mijają, powodem kłopotów mogą być rosnące ceny i spadająca siła nabywcza klientów oraz malejąca dostępność tanich samochodów.
Najnowsze komentarze