Włoski rząd zawiesił do 30 sierpnia rozmowy z koncernem Stellantis na temat planowanych inwestycji oraz zmian w organizacji produkcji. Oficjalnym powodem jest letnia przerwa, jednak u podstaw wstrzymania negocjacji legły zupełnie inne powodu.
Stellantis i włoski rząd wznowią rozmowy w sprawie inwestycji w tym kraju pod koniec miesiąca. Mają w nich uczestniczyć także związki zawodowe, które – jak informuję tamtejsze media – odmówiły przyjęcia do wiadomości jakichkolwiek porozumień podpisanych tylko między Stellantis a rządem i zażądały prawdziwych negocjacji ze wszystkimi uczestnikami przy stole. Stellantis wyraził gotowość do kontynuowania, po przerwie letniej, ścieżki negocjacji, również z partnerami społecznymi i organizacjami branżowymi.
Zobacz: Testy nowych i używanych aut. Wady, zalety, osiągi, spalanie
Elementem spornym pozostaje cały czas redukcja zatrudnienia, wygaszanie produkcji w niektórych fabrykach oraz obawy co do przyszłości innych. Stellantis nie ukrywa, że będzie produkował tam, gdzie jest taniej a jednocześnie oczekuje od włoskiego rządu wsparcia finansowego. Jednak żądania te wywołują duży opór zarówno strony związkowej jak i części polityków oraz komentatorów ekonomicznych, którzy wskazują, że koncern osiąga ogromne, miliardowe zyski, i pytają wprost o powód dopłat do miejsc pracy.
Zobacz: nowe samochody Citroën. Promocje, finansowanie, kredyty
Elementem planu Carlosa Tavaresa „Dare Forward 2030” jest między innymi zmniejszenie kosztów produkcji koncernu nawet o 50%, a to oznacza między innymi redukcję zatrudnia oraz likwidację części fabryk. W Polsce znikną m.in. zakłady w Bielsku Białej, które koncern chce sprzedaż Polskiej Grupie Zbrojeniowej.
Najnowsze komentarze