„Motor” nr 18-19 (2915-2916) z 27.IV.2009
Stron: 76 (z okładką)
Cena: 2,50zł
Koszt 1 strony: blisko 3,3 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C3, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, Xsara Picasso, 107, 205, 206 CC, 207 CC, 308, 406, R5, Clio, Twingo, sportowe
Peugeot 406 z tylnym kołem od traktora w bagażniku znajduje się na zdjęciu zamieszczonym na stronie 6. Koło wstawione jest pionowo, a kufra oczywiście nie dało się zamknąć, ale nie da się ukryć, że 406-tka, to pakowne auto ;-)
Przy opisie Volkswagena Golfa GTI znalazło się miejsce na zaprezentowanie 10 najmocniejszych kompaktowych hatchbacków 2009 roku oraz 5 najwspanialszych hot hatchów w historii motoryzacji. W tym pierwszym rankingu pokazano 250-konne Renault Megane RS. W tym drugim aż trzy samochody pochodzą od francuskich producentów – Peugeot 205 Turbo 16 z 1983 r., Renault 5 Turbo z 1980 r. oraz Renault Clio V6 z roku 2000.
Kolejne doniesienia związane z francuską motoryzacją znaleźć można dopiero na stronie 20. Opublikowano tam krótką notatkę o telewizji internetowej Renault. Pisaliśmy o tym przeszło 3 tygodnie temu.
Na stronie następnej znajdziecie informację o promocyjnej ofercie Renault związaną z przeglądem i dezynfekcją klimatyzacji, a w tym samym dziale Motorynek pojawiła się też krótka notatka o wprowadzeniu do polskich salonów Peugeota 308 NavTech. My wiemy oczywiście, że w ofercie jest również 407 NavTech.
Na stronie 22 zamieszczono tabelkę z najbardziej niezawodnymi samochodami wg ADAC. Na pierwszym miejscu wśród minivanów znalazły się Citroëny Xsara Picasso/C4 Picasso.
Jedną stronę dalej pojawił się krótki materiał o znakomitym występie załogi Sołowow/Baran w Rajdzie Mille Miglia. Przypomnijmy, że załoga Cersanit Rally wywalczyli trzecie miejsce wśród kierowców walczących o punkty Mistrzostw Europy plasując się jednocześnie na ósmym miejscu klasyfikacji generalnej tego pięknego rajdu. Obszerną fotorelację z tej imprezy znajdziecie tutaj.
Wzmianki o teamach Renault i Red Bull Renault znajdziecie na stronie 24. w artykule Przed Grand Prix Hiszpanii, które planowane jest na 10.V.2009.
No i po tych drobnych tekstach czas na większy artykuł. Na strony 28-31 powinni zajrzeć przede wszystkim miłośnicy Citroënów. Zaprezentowano tam bowiem najnowsze dziecko francuskiego producenta – C3 Picasso. Przy okazji oczywiście pokazano dwa pozostałe modele gamy – Xsarę Picasso i C4 Picasso, a także… Pablo Picasso ;-)
Autko spotkało się z ciepłym przyjęciem za swoją stylistykę. Mimo niewielkich gabarytów (tylko 22 cm większa długość od wspomnianego w tekście zwykłego Citroëna C3), samochód rzuca się w oczy i to w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nowa propozycja Citroëna próbuje zawojować rynek, który bez powodzenia próbowały już zdobyć inne auta tej klasy, m.in. wspomniany w tekście Renault Modus. Czy C3 Picasso może odnieść sukces? Podejrzewam, że tak – jest przestronny, funkcjonalny, mięciutko zawieszony i bardzo przyjemny.
Bardzo pozytywnie oceniono również wnętrze samochodu. Redaktor Jurko ponarzekał wprawdzie na niełatwe znalezienie właściwej pozycji za kierownicą, ale nie mam pojęcia, o co mu chodzi. Siadłem do C3 Picasso i po prostu nim pojechałem. Owszem – jeśli ktoś liczy, że siądzie, jak w rajdówce, to będzie mu to trudno uzyskać, ale przecież mamy do czynienia z niedużym minivanem! A to, do czego przyzwyczaił nas przez lata Citroën, znajdziemy również na pokładzie tego samochodu. Mocno przeszklone auto, centralny wyświetlacz, pojemne wnętrze i znowu miękkie zawieszenie – tego właśnie nam trzeba!
Bagażnik o regulowanej pojemności nie jest niczym nowym, ale jego pojemność może imponować. Nawet 500 litrów, to w tej klasie naprawdę solidny wynik, ale nawet po maksymalnym cofnięciu kanapy, by pasażerowie mieli dużo miejsca na nogi, pozostaje 385 dm³. To niewiele mniej niż we wspomnianym w materiale C5, którego kufer mieści 470 litrów. Gdy zaś w C3 Picasso złoży się kanapę, na pokład można zmieścić przeszło 1,5 m³ ładunku! Nieźle, nie?
A do tego kanapa jest dzielona i każdą z części można przesuwać niezależnie od siebie. Co więcej – w skrajnych pozycjach tych części może się pomiędzy nimi pojawić wcale niemała szczelina!
Krytyce poddano przede wszystkim ceny. Zwłaszcza auta z silnikami wysokoprężnymi są dość drogie. Sytuację pogarsza wciąż wysoki kurs euro w stosunku do złotówki. A zainteresowani, którzy jeszcze tam nie zajrzeli, powinni rzucić okiem na ceny i wyposażenie C3 Picasso.
Peugeot 107, to bardzo zgrabne autko, prawda? W ubiegłym roku poddane zostało drobnemu liftingowi, co jeszcze bardziej uatrakcyjniło jego stylistykę. Właśnie Peugeota 107 porównano w „Motorze” z japońskim konkurentem – Suzuki Splash. Oba autka wystąpiły w wersjach pięciodrzwiowych, a do ich napędu posłużyły litrowe trzycylindrowe silniczki o mocy rzędu 65-68 KM.
Oba porównywane samochody, to pojazdy typowo miejskie, choć w Polsce w wielu wypadkach służą pewnie jako jedyny samochód w rodzinie. Z danych zamieszczonych na diagramach wynika, że Peugeot jest minimalnie ciaśniejszy (a i to nie we wszystkich kierunkach!), a trzeba podkreślić, że całkowita długość auta jest mniejsza, niż w Splashu o niemal 30 cm! Odbija się to w pewnym stopniu na pojemności bagażnika – 131 litrów Peugeota, to sporo mniej, niż 202 litry Suzuki.
107-ka straciła punkty za wykończenie, ergonomię, wyciszenie i właśnie przestronność wnętrza i pojemność bagażnika. Z kolei za układ napędowy otrzymała więcej punktów, podobnie zresztą, jak za właściwości jezdne.
W zakresie bezpieczeństwa lepsze noty zebrało autko japońskie – ma po prostu w standardzie zarówno boczne poduszki, jak i kurtyny powietrzne. 107-ka jest też nieco droższa i ma uboższe wyposażenie w zakresie komfortu – standardowa w Suzuki klimatyzacja w 107-ce wymaga dopłaty (4 tys. zł), podobnie jest z radioodtwarzaczem, a pionowej regulacji foteli Peugeot nie oferuje zupełnie.
W efekcie 107-ka przegrała ze Splashem o 5 punktów (na 150 możliwych) uzyskując 93 oczka. Czy jednak warto wybrać Peugeota? Tak – to autko o niemal 200 kg lżejsze, co odbija się korzystnie na mniejszym spalaniu i lepszych przyspieszeniach.
Zdjęcie Renault Twingo RS zdobi artykuł w dziale Porady, który traktuje o usuwaniu z karoserii uciążliwych zanieczyszczeń. Całość znajdziecie na stronie 49.
Powoli, acz nieubłaganie, zbliża się lato. Weekend majowy sprawia, że skóra cierpnie maturzystom, a normalna cześć społeczeństwa ;-) szykuje się do wakacji :-) Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, zaczyna też przeglądać ogłoszenia w poszukiwaniu autek z otwieranym dachem. Dzięki Francuzom mamy możliwość cieszenia się coupe-cabrioletami. I właśnie jeden z tego typu samochodów w dziale Używane zaprezentował „Motor”. Peugeot 206 CC, to samochód bardzo chętnie wybierany przez ludzi chcących poczuć wiatr we włosach (bo jej jeszcze mają…) i właśnie takie auto pokazano na 70. stronie „Motoru”.
Samochód tego typu można kupić za całkiem nieduże pieniądze – model z 2000 roku kosztuje ok. 20 tys. zł, a auta sprzed dwóch lat oznaczają wydatek rzędu 35 tys. zł za samochód z silnikiem benzynowym i ponad 50 tys. zł (!) za autko napędzane jednostka wysokoprężną 1.6 HDi.
Oryginalna stylistyka, nierzadko ciekawe kolory, często za kierownicą interesująca kobieta – któż się nie obejrzy za takim samochodem! 206 CC, to pojazd, który da się eksploatować cały rok bez obaw o wychłodzenie organizmu – metalowy składany dach może z samochodu zrobić (nie)zgrabne coupe, choć moim zdaniem auto wygląda o wiele lepiej, gdy dach jest schowany. Oczywiście odbywa się to kosztem bagażnika, ale zapewniam – komplet dobrych kart płatniczych na pewno się zmieści.
Jeśli ktoś zdecyduje się na takie autko, to przede wszystkim trzeba sprawdzić konstrukcję – czasem nawet po drobnych stłuczkach jest ona na tyle naruszona, że pojawiają się kłopoty ze szczelnością dachu.
Pani Redaktor Gajdowska stwierdziła też, że materiały wykończeniowe nie są najwyższych lotów, a na tylnej kanapie jest mało miejsca. Mało? Tam go nie ma prawie wcale, ale przecież tam się stawia walizki, a nie sadza kogokolwiek, choćby dzieci! To zresztą specyfika tego typu autek, zwłaszcza budowanych na bazie aut klasy miejskiej.
A tak przy okazji – Renault zapowiada jednak produkcję Twingo CC. Ma to być dwumiejscowy roadster, a nie wyklucza się nawet modyfikacji bazowej nazwy. Czy auto będzie wyglądało na znanej od dość dawna wizualizacji?
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym numerze „Motor”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze