Renault Kangoo Van E-Tech Electric to elektryczne auto dostawcze, które trafiło do nas do testów w okresie zimowym a dokładnie w kilka bardzo zimnych dni grudnia. Temperatura spadła w nocy nawet do minus 24 stopni. Czy auto na prąd radzi sobie zimą? Jak wygląda realny zasięg w mieście?
Test Renault Kangoo Van E-Tech Electric prowadziliśmy w specyficznych warunkach. Jest to auto dostawcze, które ma jeździć po krótkich odcinkach w mieście, poruszając się w strefach z zakazem wjazdu dla aut spalinowych. Surowa polska zima, która zaczęła się w połowie grudnia, była więc dobrym testem, bo trudniejszych warunków dla elektryka po prostu nie ma.
Elektryczne Kangoo wygląda z zewnątrz dokładnie tak samo jak klasyczna wersja. Różnice zauważymy tylko po zielonych tablicach rejestracyjnych i braku obłoczków dymu za rurą wydechową, bo jej po prostu nie ma. Z punktu widzenia dostaw towarów Kangoo ma niezwykle praktyczną budowę – szerokie przesuwane drzwi z prawej strony, możliwość zdemontowania przegrody za fotelem pasażera, żeby przewozić długie przedmioty. Producent chwali się też, że auto może mieć nawet 3,9 m3 przestrzeni ładunkowej i ma 1,5 tony zdolności holowania. Kangoo posiada też szereg systemów wspomagania: aktywny regulator prędkości, aktywny system wspomagania nagłego hamowania i asystent utrzymania pasa ruchu. Znakomitym i potrzebnym dodatkiem jest kamera zastępująca tylne lusterko (2000 zł), obraz ma krystalicznie czysty także w nocy. Duże słowa pochwały! Nasze zdjęcie nie oddaje jakości, musicie wierzyć na słowo.
Renault Kangoo Electric ma bardzo wygodne wnętrze z zegarami wziętymi wprost z ZOE. Fotele są wygodne, zakres regulacji duży, nawet rosłe osoby bez problemu się tu zmieszczą. Obsługa wszystkiego jest prosta i bezproblemowa. Sprowadza się do wyboru trybu jazdy jak w klasycznym automacie. Można też, używając trybów B1, B2 i B3 sterować w pewnym zakresie jak mocno ma hamować samochód odpuszczając pedał gazu. Na uwagę zasługuje też na pewno przyjemne zawieszenie, które bardziej przypomina samochód osobowy niż dostawczy, auto przyjemnie amortyzuje nierówności, chyba lepiej niż wersja klasyczna – to już wynik sporej wagi baterii. Kangoo jest nastawione na komfort i nastawy zawieszenia dobrze do tego pasują.
Pod maską zamontowano silnik elektryczny o mocy 120 KM, natomiast akumulator ma 45 kWh. I to według producenta wystarcza na przejechanie do 314 km. Jednak „rzeczywisty zasięg zależy obciążenia samochodu, stylu jazdy, prędkości, topografii oraz warunków pogodowych na trasie”. I to bardzo mocno odczuwa się zimą, gdy auto korzysta z ogrzewania. Renault umieściło na swojej stronie pomysłowy kalkulator, w którym można ustawić różne warunki jazdy i podaje różne wartości dla różnych konfiguracji pogodowych oraz obciążenia auta.
A jakie wyniki udało uzyskać się nam? Realny zasięg w niskich temperaturach (-10 do -7 w ciągu dnia) przy niedużym obciążeniu samochodu (100-200 kg w bagażniku) wynosił zwykle około 150 kilometrów, przy ogrzewaniu komfortowo ustawionym na 21 stopni w trybie auto i jeździe bez włączania trybu ECO, przy czym nie korzystaliśmy z maksymalnych osiągów samochodu, jeżdżąc raczej umiarkowane dynamicznie. Lepsze wyniki zużycia prądu osiągnęliśmy, gdy auto było w nocy podłączone do ładowarki 230V z ogrzewaniem. Wtedy samochód nie zużywał tak wiele na ogrzanie sporej jakby nie było kabiny tylko ruszał nagrzany w trasę.
Renault Kangoo w wersji elektrycznej najlepiej się więc sprawdzi w takiej firmie, która ma choćby dostęp do gniazdek 230V na parkingu. Wtedy w zasadzie żadna pogoda nie straszna, ładowanie „do pełna” trwa 10h:45. Na zimowe warunki przyda się też podgrzewany fotel kierowcy, podgrzewana szyba i kierownica (opcja).
Do mocnych stron elektrycznego Kangoo należą na pewno wygoda, komfort i praktyczność. Jazda nim jest cicha, 120 KM silnika elektrycznego pozwala nawet na dynamiczną jazdę (na światłach takie auto trudno dogonić, przynajmniej na początkowych metrach). Kangoo obsługuje ładowanie prądem stałym (DC) do 80 kW, co pozwala w razie potrzeby szybko go naładować. Gniazdo ładowania jest z przodu pojazdu.
Minusy? 45 kWh baterii może być zimą pewnym utrudnieniem, szczególnie przy jeździe w niskich temperaturach i z pełnym obciążeniem. Realny zasięg, w trudnych warunkach pogodowych, spadnie w okolice 140 kilometrów, co w dużych miastach zaczyna być wyzwaniem i trzeba dokładnie planować trasy.
Jak wyglądają koszty? Najtańsza wersja Renault Kangoo Electric kosztuje 144.400 zł. Możliwości konfiguracji samochodu jest całe mnóstwo, dlatego najlepiej jest wejść w konfigurator i samemu wybrać to co potrzeba w firmie. W standardzie otrzymujemy m.in. klimatyzację jednostrefową, czujnik światła i deszczu, elektryczne podgrzewane lusterka, światła do jazdy dziennej LED, zestaw zabezpieczający przed uderzeniami żwiru, radioodtwarzacz DAB, wykładzinę z tworzywa, centralny zamek, fotel z regulacją wysokości, przesuwane drzwi nieprzeszklone. No i … standardowy kluczyk, niezależnie od wersji. To dość zabawne w tak nowoczesnym aucie, ale mamy zwykły kluczyk.
Auto zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie – szczególnie wyciszeniem przodu (bo przestrzeń ładunkowa jest jednak bez żadnego wygłuszenia), zawieszenie nastawione na komfort, solidność wykonania, dobra dynamika i łatwość obsługi. Zakup do firmy warto przemyśleć pod kątem planowania procedur ładowania i tras, na jakich Kangoo będzie podróżować zimą.
Najnowsze komentarze