„Motor” nr 26 (2871) z 23.VI.2008
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C4, C4 Picasso, C5, C6, 406, 4007, R19, Koleos, Megane, sportowe
I właśnie Megane jest pierwszym francuskim modelem wzmiankowanym w „Motorze”. Na stronach 6-7 zaprezentowano wizualizacje zarówno wersji pięciodrzwiowej, jak i odmiany coupe. Przypomniano przy okazji Megane I i II generacji, a także przebojowe Renault 19. W tekście wspomniano też Koleosa, ale też legendarne coupe o nazwie Fuego. I choć samo Megane nowej generacji zdaje się wzbudzać miłe oczekiwanie w Autorze, to jednak Redaktor Wojciechowicz nie wzbraniał się przed drwiącymi słowami na temat samochodów francuskich ogólnie, a Renault w szczególności.
Maleńkie zdjęcie Peugeota 207 w limitowanej serii Le Mans pokazano na stronie 15. Napisano parę słów, że auto powstało z okazji sukcesów modelu 908 HDi FAP w wyścigach długodystansowych. Powstanie dwa tysiące sztuk 207-ki Le Mans, a do wyboru będzie 175-konny silnik 1.6 THP lub 110-konny diesel. Niezależnie od wersji samochód otrzyma specjalne malowanie.
Na stronie 16 znalazł się krótki artykuł o samochodach, które są najlepiej zabezpieczone przed kradzieżą. My pisaliśmy na ten temat 1,5 tygodnia temu. Wszak w kilku kategoriach to francuskie samochody znalazły się w czołówce.
10 stron dalej zamieszczono krótki test Peugeota 4007. W artykule nie pojawiły się jakieś wielkie nowości, a za zalety auta uznano siedmiomiejscowe wnętrze, bogate wyposażenie, świetny silnik i niezłe własności w terenie. Wśród wad pojawiły się: niewielka pojemność bagażnika (przy siedmiu osobach na pokładzie) i brak dwupłaszczyznowej regulacji kierownicy.
Peugeota 406 wykorzystano do zilustrowania artykułu na temat chłodzenia silników. Całość znajdziecie na stronie 44.
Strony 46-47 zawierają tekst o różnych napędach alternatywnych. Choć Francuzi mają w tej dziedzinie różne ciekawe osiągnięcia, to nie wspomniano o nich ani słowem! Większość przykładów dotyczy dziwnym trafem marek niemieckich…
Informacje sportowe zamieszczono na stronach 50-51, ale tylko na tej drugiej są te nas interesujące. Pierwsza, to artykuł o 24-godzinnym wyścigu w Le Mans, który pięknie opisał u nas Grzegorz Różycki, a druga, sporo krótsza, związana jest z Rajdem Turcji. Wspomniano o tym, jak Fordy sięgnęły po zwycięstwo, choć próbowano lekko umniejszyć ich winę pisząc, że „załogi Forda postanowiły nieco zwolnić”. Z tego, co wiem, Jari-Matti Latvala nawet zatrzymał się na chwilę, a nie „nieco zwolnił”…
A my zwalniamy Was już z obowiązku czytania „Motoru”, bo jak widać wyżej, samochodom francuskim poświęcono niewiele miejsca i na dodatek nie przedstawiono ich w zbyt korzystnym świetle.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze