„Top Gear” nr 9 (55) z VIII.2012
Stron: 140 (z okładką)
Cena: 6,90 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,9 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C4, CX, DS3, 205, 206, 308, 309, RCZ, Alpine A110, Alpine A110-50, Alpine A310, Alpine V6, Clio, DeZir, Megane, Thalia, Twingo, Wind, sportowe
W liście Kasi zamieszczonym na stronie 7. znajdziecie takich zawodników, jak Citroën DS3 Racing i Renault Megane R.S.
Wspomniałem wyżej, że samochody francuskie pojawiają się w „Top Gear” wcale nie zawsze w złym świetle. Wyjątkiem są felietony Jeremy’ego Clarksona, który i tym razem skrytykował kierowców Peugeotów. Ale szczerze przyznam nie czuję się zupełnie dotknięty przez showmana i dziennikarza, choć przecież na co dzień jeżdżę głównie Peugeotem właśnie ;-) A co i dlaczego napisał Jeremy możecie sprawdzić zaglądając na stronę 9.
W zupełnie już innym świetle pojawiło się kolejne francuskie auto. Tym razem chodzi o Renault Clio IV, które zadebiutuje za trochę ponad miesiąc w Paryżu, ale media już dawna (my także) pokazują szereg zdjęć nowego modelu. Nie inaczej jest i w „Top Gear”, w którym poświęcono wielkiej nadziei koncernu Renault strony 16-18.
Autor podkreśla, że wszystkie Clio od początku istnienia tego modelu, były nie tylko dobrze wyglądającymi samochodami, ale też wprowadzały szereg innowacji. W efekcie poprzednie generacje sprzedały się w blisko 12 milionach egzemplarzy w ponad setce krajów świata.
Przy omawianiu stylistyki nie mogło zabraknąć wzmianki o koncepcyjnym DeZirze, do którego nowe Clio i Renault w ogóle nawiązuje.
Ogólnie artykuł jest pełen optymizmu, by nie powiedzieć „zachwytu” nad nową propozycją Renault w segmencie B.
W tekście znalazła się też wzmianka o Twingo.
Wzmianki o Formule Renault znalazły się w artykule przybliżającym sylwetkę polskiego kierowcy wyścigowego, Kuby Giermaziaka (strony 28-31).
Peugeot 206 był ukochanym samochodem Anny Dereszowskiej, polskiej aktorki, o czym możecie poczytać zaglądając na stronę 34.
A poprzednik tego samochodu, czyli model 205, pojawił się na stronie 35., w materiale poświęconym Sergio Pininfarinie, zmarłemu na początku lipca br. W tekście znalazła się też wzmianka o Citroënie CX.
Renault Thalię wymieniono w roli rywala dla Škody Rapid opisanej na stronie 52. To dość ciekawe pozycjonowanie, bo przecież Thalia, to typowe auto segmentu B, zaś Rapid ma się znaleźć gdzieś pomiędzy Fabią i Octavią, czyli na pograniczu segmentów B i C. „Top Gear” i tak jednak jest bliższy prawdy, niż „Auto Świat”, który w aktualnym wydaniu wcisnął Rapida – wśród kandydatów do „Złotej Kierownicy” – do segmentu D! Już się nad tym tam litościwie nie wytrząsałem (będziecie mogli ten przegląd przeczytać pojutrze, tak naprawdę za niecałe 35 godzin), ale to potężne przegięcie, nadzwyczaj często pojawiające się właśnie w przypadku tej marki…
Krótki test Peugeota 308 GTi z 200-konnym silnikiem benzynowym 1.6 THP zamieszczono na stronie 53. To ten sam silnik, co w modelu RCZ chociażby, który testowaliśmy w ubiegłym roku, a także w modelu, który trafi do naszej redakcji już jutro – RCZ Brownstone…
308-kę oceniał Redaktor Horodecki i stwierdził, że zawieszenie tej odmiany rodzinnego hatchbacka jest zbyt komfortowe, by pozwolić na wykorzystanie potencjału drzemiącego w silniku. I w żadnym wypadku nie jest to złe auto – Autorowi chodzi o coś w rodzaju lekkiego nadużycia z literkami GTi w oznaczeniu modelu. Auto tej klasy powinno być bardziej bezkompromisowe.
W tekście przypomniano dwie legendy – 205 GTi i 309 GTi – oraz dwa inne francuskie modele – Citroëna C4 i Renault Megane.
Znakomity artykuł poświęcony koncepcyjnemu Renault Alpine A110-50 znajdziecie na stronach 86-91. Oczywiście nie mogło tam zabraknąć także protoplasty sprzed półwiecza – Alpine A110.
Tak przy okazji – w Internecie huczy od plotek, jakoby seryjne nowe Alpine miał produkować dla Renault Lotus. Jeśli do tego dojdzie, to szykuje się niesamowity samochód!!!
Zdecydowanie warto przeczytać ten artykuł. Tym bardziej, że w tekście pojawiły się też wzmianki o modelach Clio, DeZir, Megane i Wind.
Wspomniany wcześniej Peugeot RCZ Brownstone pojawił się ponownie, tym razem już w większym materiale, na stronach 92-99. To porównanie z Toyotą GT86 i Volkswagenem Golfem GTI. I trzeba przyznać, że coupe Peugeota wychodzi z porównania obronną ręką. Nie tylko świetnie wygląda, ale też dobrze smakuje ;-) Ma znakomicie zestrojone zawieszenie, precyzyjny układ kierowniczy, rewelacyjny silnik pozwalający na precyzyjne sterowanie pedałem przyspieszacza, a przy tym dobrą skrzynię biegów i szalenie bogate wyposażenie. Na Torze Poznań jednak to Toyota okazała się najszybsza, choć jednocześnie trudno ją uznać za najbardziej wszechstronne auto. Golf generalnie wysiada – za bardzo „czuć w nim geny popularnego samochodu”, choć Redaktor Sołtysik nie uważa tego za wadę w codziennym użytkowaniu. RCZ uplasował się więc w połowie stawki – jest po prostu złotym środkiem ;-)
A jak się jeździ Brownstonem po zwykłych ulicach niebawem przeczytacie na naszych łamach.
Miłośnicy szybkich i niebanalnych samochodów, w tym także francuskich, koniecznie powinni zajrzeć na strony 128-129, gdzie zaprezentowano Renault Alpine V6, następcę nie mniej legendarnego A310. To nowatorski na swoje czasy (premiera w roku 1984) samochód, czteroosobowe coupe, miał nadwozie z tworzyw sztucznych klejonych do stalowej ramy! W efekcie masa własna wynosząca 1.140 kg w połączeniu z widlastymi silnikami o mocach 158 lub 200 KM skutkowało znakomitymi osiągami i świetnym prowadzeniem (z tendencjami do nadsterowności z uwagi na montowany z tyłu silnik), w czym pomagał nisko położony środek ciężkości. Zabawa była więc przednia, zwłaszcza a połączeniu z szalenie bezpośrednim układem kierowniczym o niewielkim skręcie.
Testy długodystansowe, to nieodłączna część każdego numeru „Top Gear”. Tym razem zaglądamy na stronę 134., gdzie pojawiło się Renault Megane R.S. Redaktor Ceran chwali wszystko, co pokochać może prawdziwy kierowca, ale gani to, co nie spodoba się kapelusznikom. Chodzi o problemy z manewrowaniem np. na zatłoczonych parkingach, bo w Megane Coupe widoczność do tyłu jest mocno ograniczona. Najważniejsze jednak, że auto dobrze jeździ, świetnie brzmi, a do tego nie kosztuje – jak na swoją klasę – abstrakcyjnych pieniędzy. I do tego jest dyskretnie eleganckie w sportowym stylu, jak gracz w golfa ;-) Ale nie przeciętny użytkownik Golfa „trójeczki” ;-)))
I to już niestety wszystko, co o francuskich samochodach napisano w dziewiątym tegorocznym numerze „Top Gear”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze