Po premierze nowego Citroëna e-C3 mogłoby się wydawać, że marka chce konkurować przede wszystkim z Dacią, ponieważ cena samochodu jest zbliżona do ceny Springa. Dyrektor generalny francuskiego producenta rozwiewa wątpliwości w wywiadzie dla magazynu Auto Week i tłumaczy, że chodziło głównie o stworzenie alternatywy dla chińskich pojazdów elektrycznych.
Citroën rozpoczął już przyjmowanie zamówień na nowego e-C3. Do 17 grudnia można zapisywać się na pojazdy w przedsprzedaży. Cena podstawowa miejskiego elektryka wynosi 110.650 zł, co zbliża model do katalogowej ceny Dacii Spring wycenionej na 106.900 zł. Pojazd rumuńskiej marki jest krótszy i ma nieco mniejszy zasięg (320 km Citroën e-C3 i 305 km Dacia Spring), ale francuski producent na rok 2025 zaplanował jeszcze tańszą wersję o zasięgu 200 km.
Citroën mógłby podążyć dalej w tym kierunku i oferować pełną gamę przystępnych dla portfela klientów samochodów, ale dyrektor generalny marki Thierry Koskas, w wywiadzie dla magazynu Auto Week tłumaczy, że Dacia nie jest dla szewronów głównym konkurentem. Rywalizacja dotyczy tylko niektórych segmentów.
Zobacz także: Ile kosztuje elektryczna Dacia Spring? Oferty aut od ręki
Inne wartości i historia
„Porównujesz nas teraz do marki, którą bardzo szanujemy. Różnica między Dacią a Citroënem polega jednak na tym, że jesteśmy marką ze stuletnią historią. Mamy też inne podstawowe wartości, a mianowicie komfort, prostotę, trwałość i odwagę” – powiedział Koskas dziennikarzom Auto Week. „Samochody powinny być przystępne cenowo dla każdego, ale produkujemy również większe modele, takie jak C5 Aircross i C5 X. W związku z tym pozycjonowanie Citroëna jako marki nie jest takie samo jak Dacii. Konkurujemy z Dacią niektórymi modelami, ale nie wszystkimi”. Podobieństwo oferty dotyczy przede wszystkim samochodów miejskich.
Thierry Koskas dodał, że Citroën jest mainstreamową marką podobnie jak Fiat, który w przyszłym roku wprowadzi na rynek elektryczną Pandę będąca odpowiednikiem e-C3. W hierarchii Stellantis francuski producent jest jednak pozycjonowany niżej niż Peugeot czy Opel.
Citroën odpowiedzią na chińską ofensywę
Głównym założeniem podczas prac nad e-C3 było stawienie czoła chińskim producentom. „Najważniejsze pytanie brzmiało: czy potrafimy stworzyć samochód, który będzie konkurował z chińskimi modelami, ale z produkcją w Europie? Dzięki wspaniałej pracy naszych inżynierów, udało nam się tego dokonać. I tak, jest to w dużej mierze odpowiedź na chińską ofensywę” – mówi Koskas. Przypomnijmy, że Spring również jest produkowana w Chinach.
Chociaż Citroën nie chce być pozycjonowany na równo z Dacią, e-C3 najprawdopodobniej nie będzie jedynym modelem, który może sprawić, że klienci mogą zastanawiać się nad wyborem jednej z tych dwóch marek. Citroen zapowiedział, że w przyszłym roku zadebiutuje nowy C3 Aircross zdolny do transportu 7 osób. Trudno nie dostrzec tu podobieństwa do Dacii Jogger, która nie ma zbyt wielu rywali na rynku.
Źródło: Autoweek
Najnowsze komentarze