Czy niecałe 80 km pozwoli utrzymać Loebowi przewagę nad Hirvonenem? Czy Mikko, który najwyraźniej zamierzał zaatakować na maksimum swoich możliwości, dogoni pięciokrotnego Mistrza Świata? A może nie i liczba mistrzowskich tytułów Sebastiena wzrośnie do sześciu?
Sprawdźmy, co działo się podczas niedzielnego, najkrótszego etapu Rajdu Wielkiej Brytanii.
OS13 – Port Talbot 1
Zgodnie z przewidywaniami Mikko zaatakował od samego rana. Na liczącym sobie 17,41 km Port Talbot wypracował nad drugim w wynikach Loebem przewagę 0,8 sekundy. Wyglądało to więc – z naszego punktu widzenia – całkiem nieźle. Do odrobienia pozostawało wciąż 29,4 sekundy.
Trzeci czas wywalczył na tej próbie Petter Solberg, który bardzo chciał dogonić Daniego Sordo. Na Port Talbot Mr Hollywood odrobił do Hiszpana równe dwie sekundy i mając jeszcze jedenaście razy tyle straty chyba miał małe szanse na prześcignięcie Daniego.
Sebastien Ogier, autor szóstego czasu, powiększył swoją przewagę nad Henningiem Solbergiem o kolejne 3,4 sekundy i spokojnie zmierzał po swoje cztery punkciki.
Conrad Rautenbach zamknął OS-ową dziesiątkę, o dwa oczka wyprzedzając Aarona Burkarta, który nieźle sobie radził, jak na pierwszy rajd za kierownicą C4-ki WRC.
OS14 – Rheola 1
Mikko Hirvonen musiał jechać z dużym ryzykiem, ale tylko w ten sposób mógł marzyć o pierwszym w życiu tytule w WRC. Wygrał 22,51-kilometrową Rheolę, a Sebastien Loeb wcale nie był drugi… Zaczęło się robić nerwowo, bo Loeb stracił do Fina aż 11,2 sekundy i jego przewaga w generalce stopniała do 18,2 sekundy. To już było niewiele, zwłaszcza, że do końca dnia pozostało jeszcze niemal 40 OS-owych kilometrów.
Drugi czas wywalczył na tej próbie Petter Solberg, któremu udało się odrobić do czwartego w wynikach Daniego Sordo 7,4 sekundy. Piątym jako się rzeko, był Sebastien Loeb, o 9,1 sekundy szybszy od juniora Ogiera. Pięciokrotny Mistrz Świata – jak sam twierdził – pojechał wyjątkowo ostrożnie na zamglonej części błotnistego odcinka.
Rautenbach znowu zakończył zmagania na dziesiątym miejscu, ale w generalce był dziewiąty.
Burkart tym razem finiszował jako trzynasty, a w łącznej klasyfikacji zamykał pierwszą dziesiątkę.
OS15 – Port Talbot 2
Mikko Hirvonen albo przeszarżował, albo miał zwyczajnego pecha. Na przedostatnim odcinku Rajdu Wielkiej Brytanii, czyli przy powtórnym przejeździe Port Talbot, w Focusie Fina otworzyła się maska i pretendent do mistrzowskiego tytułu musiał się zatrzymać, by ją zdjąć i wyrzucić. W efekcie stracił przeszło minutę do najszybszego na próbie Loeba i – co w jego wypadku naprawdę dramatyczne – spadł w generalce tylko 0,9 sekundy przed Daniego Sordo! Przy perfekcyjnym przejeździe ostatniej próby przez Hiszpana, Mikko może stracić nawet drugie miejsce!
Warto przy okazji dodać, że Sebastien Loeb pokonał Port Talbot o 10,9 sekundy wolniej, niż przy pierwszym przejeździe tego odcinka. Mistrz Świata zdradził, że miał dziś problemy z mocą silnika – turbosprężarka Citroëna nie pracowała w pełni wydajnie i to dlatego Sebastien tracił czas na porannych odcinkach.
Z trasy wypadł Sebastien Ogier. Francuz rolował, ale na szczęście załodze nic się nie stało. Junior Citroëna stracił ponad 11,5 minuty i szansę na jakiekolwiek punkty w tej rundzie :-(
Bardzo dobrze pojechał Petter Solberg – niestety trzeci czas był gorszy o 3,3 sekundy od wyniku Daniego Sordo i w efekcie Norweg chyba przestał marzyć o podium.
Port Talbot zebrał zresztą większe żniwo. Z kłopotami, spowodowanymi wypadnięciem z trasy po przekroczeniu mety poprzedniego odcinka, borykał się Jari-Matti Latvala – Fin stracił na przedostatniej próbie blisko dwie minuty do Loeba. „Dzwonnik” Forda uszkodził po OS14 prawe tylne zawieszenie i teraz jedynie próbuje dojechać do końca rajdu.
Kłopoty miał także Aaron Burkart – stracił na Port Talbot 2 aż 5,5 minuty do Loeba i wypadł z pierwszej dziesiątki. Niemiec wyleciał z trasy, ale zdołał wrócić do walki, choć straty były wielkie.
W tych trudnych warunkach dobrze pojechał Conrad Rautenbach – wywalczył szósty czas odcinka, a dzięki pechowi Ogiera wskoczył na ósme miejsce w generalce.
OS16 – Rheola 2
Ostatnią próbę Sebastien Loeb pojechał już spokojnie, nie podejmując zbędnego ryzyka. Przegrał w związku z tym aż o 19,6 sekundy z Mikko Hirvonenem, ale Fin walczył już tylko o utrzymanie drugiego miejsca w rajdzie. Udało mu się to – Dani Sordo był wolniejszy od Fina o 0,1 sekundy, ale żeby myśleć o drugim stopniu podium musiał pokonać Mikko. To się nie udało, ale i tak cieszy nas bardzo znakomita postawa Daniego. Przegrał z pretendentem do tytułu tylko o sekundę, w dodatku w mistrzostwach, w których tak mało było ulubionych przez Hiszpana rajdów asfaltowych.
Nie udało się też Petterowi Solbergowi – Dani walczący o drugą pozycję w rajdzie był szybszy od Norwega o 3,1 sekundy i nie pozwolił sobie wydrzeć trzeciej pozycji w generalce. Petter musiał się zadowolić najgorszym miejscem dla sportowca – czwartym.
Siódmy czas na ostatnim OS-ie wywalczył Conrad Rautenbach. Najwyraźniej kierowca z Zimbabwe czuje się najlepiej w wyjątkowo trudnych warunkach pogodowych – wtedy jedzie lepiej, niż po normalnych suchych nawierzchniach ;-)
Aaron Burkart zakończył rajd dziesiątym czasem odcinka, o ponad 66 sekund lepszym, niż jadący uszkodzonym Focusem Latvala. To jednak nie pozwoliło Niemcowi na powrót do pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Szkoda, ale i tak trzeba przyznać, że Burkart jechał znakomicie i kto wie, czy wkrótce nie przesiądzie się do samochodu WRC. Moim zdaniem na to zasługuje.
A tak wygląda nieoficjalna klasyfikacja generalna Rajdu Wielkiej Brytanii:
1. Sebastien Loeb, Citroën C4 WRC, 3:16:25,4
2. Mikko Hirvonen, Ford Focus WRC, +0:01:06,1
3. Dani Sordo, Citroën C4 WRC, +0:01:07,1
4. Petter Solberg, Citroën C4 WRC, +0:01:28,1
5. Henning Solberg, Ford Focus WRC, +0:06:28,0
6. Matthew Wilson, Ford Focus WRC, +0:07:46,0
7. Jari-Matti Latvala, Ford Focus WRC, +0:12:11,9
8. Conrad Rautenbach, Citroën C4 WRC, +0:14:27,8
…
13. Aaron Burkart, Citroën C4 WRC, +0:24:56,5
Mamy więc, zgodnie z nadziejami, szósty mistrzowski tytuł Sebastiena Loeba. Szósty z rzędu, dodajmy! Czegoś takiego nie dokonał dotychczas nikt i przez najbliższych sześć lat dokonać nie zdoła!
Po jakże emocjonującym weekendzie możemy się więc cieszyć podwójną koroną dla Citroëna – mistrzowskim tytułem dla załogi i analogicznym w klasyfikacji konstruktorów. Czas otworzyć szampana!!! :-)
KG
Najnowsze komentarze