Przy założeniu, że po zwycięstwo w Rajdzie Japonii sięgnie jedyny kierowca, który mógł przeszkodzić Loebowi w zdobyciu tytułu, czyli Mikko Hirvonen, Sebastien musiał ukończyć przedostatni rajd sezonu na drugim lub trzecim miejscu. Ponieważ Francuzowi bardzo zależało na zapewnieniu sobie mistrzostwa już na Dalekim Wschodzie, postanowił jechać spokojnie, kontrolować sytuację i nie podejmować nadmiernego ryzyka. I tak właśnie jechał przez trzy długie dni, przez 26 (bo trzy odwołano) odcinków specjalnych, prosto do mety. Ale nie było łatwo, nie było…
Niedzielne zmagania rozpoczął OS 21 o długości 3,44 km. Na Nidom najszybszy był Petter Solberg, który pokonał trasę w czasie 2:00,2. O 0,4 sekundy wolniejszy okazał się Mikko Hirvonen, a „nasi” finiszowali dopiero z piątym (Loeb) i szóstym (Sordo) czasem. Conrad Rautenbach był jedenasty.
Rozgrywany w deszczu OS 22 liczący sobie 13,57 km przyniósł dublet fabrycznym załogom Forda. Hirvonen wyprzedził Latvalę o 1,8 sekundy. 13,8 sekundy stracił do zwycięzcy Sebastien Loeb, co wystarczyło jedynie na siódmy czas próby. Francuz był jednak i tak nieco szybszy od Chrisa Atkinsona, który znajdował się w generalce za mistrzem świata. Różnica po tym odcinku wynosiła już przeszło 95 sekund, więc nie było się czym przejmować. Dani Sordo ukończył Iwanke na pozycji dziewiątej, dwa oczka przed Rautenbachem.
27,76 km, to dystans najdłuższego dziś odcinka specjalnego. Sikot, czyli OS 23, należał do Jari-Mattiego Latvali. Fin pokonał kolegę z zespołu o 13,8 sekundy, a między Focusami zmieścił się jeszcze PG Andersson. Loeb był dopiero ósmy i to ze sporą stratą do zwycięzcy, wynoszącą 47,2 sekundy. Sordo z dokładnie dwuminutową stratą zamknął OS-ową dziesiątkę. Francuski kierowca Citroëna twierdził na mecie, że jechało mu się, jak po pokrytych lodem asfaltach Monte Carlo. Najwyraźniej oba Citroëny miały problemy z przyczepnością, sądząc po wynikach. Conrad Rautenbach zakończył na tym odcinku swoją przygodę z Rajdem Japonii :-(
OS 24, to Imeru. SuperOS liczący sobie 2,57 km podwójnie wygrały Fordy – Latvala wyprzedził Hirvonena o 0,2 sekundy. Loeb był piąty i stracił do czwartego w wynikach Atkinsona 2,6 sekundy. Dani Sordo finiszował z ósmym czasem.
Podczas przejazdu przez Sapporo Dome, który stanowił OS 25 doszło do niemałej sensacji – najszybszym autem było… N-kowe Mitsubishi prowadzone przez Koreańczyka Aji Kima! Najwyraźniej zresztą kierowcy WuRCów odpuścili, bo przemieszali się z N-kami w wynikach bardzo mocno. Sebastien Loeb ukończył próbę na pozycji szesnastej, ex aequo z Mikko Hirvonenem. Dani Sordo był w wynikach dziewiąty, ex aequo z Villagrą.
Po krótkiej przerwie kierowcy ruszyli na drugą pętlę. Nidom 2, czyli OS 26 wygrał Hirvonen przed Solbergiem i Latvalą. Loeb jechał spokojnie, jak to określił szef Forda, Malcolm Wilson, „toczył się do mety” ;-) Zadowolił się dziewiątym czasem i stratą 11,1 sekundy do Hirvonena. Fin miał w generalce już niemal dwie minuty przewagi nad „dopiekanym” Mistrzem Świata. Dani Sordo finiszował jako piąty.
Iwanke 2, czyli OS 27, wygrał Mikko Hirvonen. Citroëny przyjechały z czasami piątym (Sordo) i szóstym (Loeb) i żaden z tych zawodników nie zmienił swojej pozycji w klasyfikacji generalnej.
OS 28, czyli Sikot 2, wygrał Petter Solberg. Fordy też już nie szarżowały, chcąc za wszelką cenę uzyskać w Japonii 18 punktów. Dani Sordo popisał się trzecim czasem. Loeb był szósty, co i tak jest niezłym wynikiem biorąc pod uwagę fakt, że 200 metrów przed metą stracił dyferencjał i się kręcił na trasie.
Kończący Rajd Japonii OS 29, to ostatni już przejazd przez Imeru. Przed japońską publicznością triumfował Petter Solberg, który wyprzedził o pół sekundy Daniego Sordo. Sebastien Loeb pewny już swojego piątego mistrzostwa, zadowolił się dziesiątym czasem.
I w ten sposób życzenie Sebastiena stało się faktem – jako pierwszy kierowca w historii sięgnął po piąty z rzędu tytuł Mistrza Świata! Taka sztuka nie udała się dotąd nikomu, a nam pozostaje życzyć Loebowi… kolejnych tytułów – za rok, za dwa, za trzy… Zanim jednak do tego dojdzie poprosimy jeszcze Sebastiena i Daniela Sordo o to, by jak najlepiej spisali się w końcowej rundzie cyklu i zapewnili koronę także Citroënowi. Dziś bowiem Dani nie wskoczył na punktowane miejsce, więc dorobek francuskiego teamu powiększył się tylko o 6 punktów, podczas gdy Fordy wzięły ich 18. W ten sposób Citroën ma w Klasyfikacji Konstruktorów 175 punktów, a Ford 164. Nic więc nie jest przesądzone, a walijska runda cyklu WRC bywa zdradliwa. Wierzymy jednak w doskonały występ Loeba i Sordo (to dopiero za miesiąc, w pierwszy weekend grudnia) w Rajdzie Wielkiej Brytanii.
A na koniec pierwsza dziesiątka zakończonego dziś rano (wg czasu polskiego) Rajdu Japonii.
1. Mikko Hirvonen, Ford Focus WRC, 3:25:03,0
2. Jari-Matti Latvala, Ford Focus WRC, +0:00:31,1
3. Sebastien Loeb, Citroën C4 WRC, +0:02:30,6
4. Chris Atkinson, Subaru Impreza WRC, +0:03:42,4
5. Per-Gunnar Andersson, Suzuki SX4 WRC, +0:05:12,9
6. Toni Gardemeister, Suzuki SX4 WRC, +0:06:09,4
7. Matthew Wilson, Ford Focus WRC, +0:07:05,3
8. Petter Solberg, Subaru Impreza WRC, +0:12:49,9
9. Federico Villagra, Ford Focus WRC, +0:15:40,8
10. Dani Sordo, Citroën C4 WRC, +0:18:08,5
I na koniec ciekawostka – Red Bull zaprosił Sebastiena Loeba na testy bilodem F1 RB4. Odbędą się one za 15 dni na torze Circuit de Catalunya.
KG
Najnowsze komentarze