Kiedyś jedna z sieci telefonów komórkowych reklamowała swoje produkty i usługi tego typu neologizmami. Dziś ja postanowiłem wykorzystać słówko wszystkomający do opisania samochodu, który miałem przyjemność testować mniej więcej w połowie sierpnia. Test wprawdzie był nieco skrócony, co zaowocowało dodatkowym materiałem poświęconym Citroënowi C4 Cactusowi z automatem, ale ważne, że się w ogóle odbył. I przez tych kilka dni (krócej, niż było to zaplanowane) miałem okazję pojeździć samochodem, który od razu uznałem za wszystkomający model Citroëna C3 Aircross.
Grupa PSA od dość dawna już ma powody do zadowolenia. Nie dość, że udało się bardzo szybko zrestrukturyzować koncern, że udało się kupić Opla i Vauxhalla, że odświeżana jest gama modelowa, że sprzedaż rośnie, to jeszcze klienci kupują bogate wersje poszczególnych modeli. I taki właśnie był wszystkomający Citroën C3 Aircross – bogato wyposażony. W miarę upływu czasu byłem coraz bardziej zachwycony jego wyposażeniem! W efekcie radość z pokonywania każdego kilometra naprawdę rosła z dnia na dzień. I bardzo przykro było mi się z tym samochodem rozstać.
Zacznijmy jednak od tego, że Citroën C3 Aircross jest tak realnie najtańszym miejskim SUV-em na rynku. Jego ceny startują z poziomu 52.900 zł. To bardzo dobra wartość, choć niestety jest okupiona brakami w wyposażeniu. Auto w standardzie nie ma nawet klimatyzacji, a za dodatkowe 3.600 zł można dokupić jedynie manualną klimę. Czy taka wersja ma więc sens? Cóż – tak, bowiem są ludzie, którzy z różnych względów z klimatyzacji korzystać nie mogą, bądź nie chcą. Choć więc klimat się ociepla, niektórzy po prostu klimy nie używają.
Najtańszy Citroën C3 Aircross napędzany jest 82-konnym silnikiem PureTech. To niezła jednostka pochodząca z dobrej rodziny ;-) ale polubią ją tylko kierowcy o spokojnym usposobieniu. Sprint do setki trwa tu 14,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 163 km/h. Ale jako samochód miejski takie auto może zadowolić niektórych użytkowników.
Jednakże – co by nie mówić – zabawa w przypadku C3 Aircrossa rozpoczyna się przy personalizacji bogatszych wersji wyposażeniowych. Nie dość, że można jeździć atrakcyjnie wyglądającym samochodem, to jeszcze można tak go przygotować, by trudno było znaleźć drugi analogiczny egzemplarz. Kiedyś mówiło się, że nie istnieją dwa takie same BX-y, czy XM-y. Dziś, choć z innego powodu (personalizacja) można to samo napisać o C3 Aircrossie.
I faktycznie – producent informuje, że dostępnych jest 90 kombinacji kolorystycznych nadwozia. Do tego dochodzą cztery tonacje wnętrza: Hype Colorado, Hype Mistral, Metropolitan Grey oraz standardowe. No i oczywiście cztery poziomy wyposażenia: Live, Feel, Rip Curl oraz Shine. Naturalnie nie jest tak, że każde auto można mieć w każdych kolorach, ale liczba kombinacji może przyprawić o zawrót głowy. A przecież i tak Citroën C3 Aircross prezentuje się bardzo atrakcyjnie już sam w sobie. W moim mieście jeździ egzemplarz biały z białymi dodatkami. I wygląda rewelacyjnie!
Do naszej redakcji trafił na parę dni wszystkomający Citroën C3 Aircross. Był to samochód w wersji Shine, doposażony o chyba wszystko, co komuś w Citroën Polska przyszło do głowy, z dodatkami personalizacyjnymi. W efekcie miałem przyjemność pojeździć przez dłuższą chwilę autem, które świetnie wyglądało, zapewniało wysoki poziom bezpieczeństwa i bardzo dużo komfortu. Wiele osób odwracało za nim głowę bez względu na to, czy samochód stał, czy jechał. Tak – warto wydać trochę kasy, by cieszyć się Z nietuzinkowego auta!
Żeby cieszyć się z Citroëna C3 Aircross w wersji Shine trzeba wyłożyć minimum 66.950 zł. Dodajmy, że ta najbogatsza odmiana dostępna jest ze wszystkimi zespołami napędowymi oferowanymi w tym modelu w Polsce. W efekcie mamy następujące wersje:
– C3 Aircross Shine 1.2 PureTech 82 – 66.950 zł
– C3 Aircross Shine 1.2 PureTech 110 Stop&Start – 73.600 zł
– C3 Aircross Shine 1.2 PureTech 110 Stop&Start EAT6 – 79.350 zł
– C3 Aircross Shine 1.2 PureTech 130 Stop&Start – 77.600 zł
– C3 Aircross Shine 1.5 BlueHDi 100 Stop&Start – 81.900 zł
– C3 Aircross Shine 1.5 BlueHDi 120 Stop&Start EAT6 – 91.750 zł
Szkoda tylko, że automatyczna skrzynia biegów dostępna jest wyłącznie z dwoma silnikami, jednym benzyniakiem i jednym dieslem.
Testowy wszystkomający Citroën C3 Aircross napędzany był 130-konnym, a więc najmocniejszym w gamie silnikiem PureTech. I powiem Wam szczerze, że subiektywnie miałem wrażenie, jakby auto było mniej dynamiczne, niż wspomniany C4 Cactus z automatem. Acz pomiarów żadnych nie czyniłem.
Taki wszystkomający Citroën C3 Aircross ze 130-konnym silnikiem waży – wg producenta – 1.173 kg. To o 85 kg więcej od bazowej odmiany. Tak, czy inaczej – nie jest to wysoka masa. Pozwala (znowu dane producenta) rozpędzić się do setki w 8,8 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną niemal 200 km/h – brakuje tylko 1 km/h ;-) Spalanie w mieście ma wynosić średnio 6,2 l/100 km, poza miastem 4,7 l/100 km, a w cyklu mieszanym – 5,2 l/100 km. Jak wyszło w teście – podam w dalszej części.
Ładowność samochodu jest całkiem spora – przekracza połowę jego masy własnej i wynosi aż 622 kg. To znaczy, że spokojnie możecie jechać w pięć dorosłych osób i jeszcze zabrać dla nich dużo bagażu. O ile dla tych pięciu osób wystarczy miejsca, bo przecież C3 Aircross jest miejskim SUV-em. Bazującym de facto na samochodzie segmentu B.
Citroën C3 Aircross ma 4.154 mm długości i 2.604 mm rozstawu osi. Może trudno w to uwierzyć, ale są to wartości porównywalne z pierwszą generacją Renault Scenic’a! Renault Megane Scenic mierzył 4.168 mm (był więc o 1,4 cm dłuższy od C3 Aircrossa) i miał 2.580 mm rozstawu osi (a więc o 2,4 cm mniej!). To pokazuje, jak rosną samochody na przestrzeni lat. A przecież ostatni Scenic I zjechał z taśmy produkcyjnej zaledwie 15 lat temu. Co więcej – pierwsza generacja Citroëna Berlingo była krótsza, niż Citroën C3 Aircross. Dokładnie o 4,4 cm. Acz dysponowała większym rozstawem osi (2.693 mm).
OK – mamy bazową cenę testowanego auta na poziomie 77.600 zł. Może się to wydawać sporą kwotą. Jak ona się ma do rywali (poszukam modeli z podobnej mocy silnikami)? Pewnie jakieś modele pominąłem, ale chodziło mi bardziej o pokazanie, ile kosztują samochody tego segmentu, niż porównanie wszystkich dostępnych modeli. Zwłaszcza, że pomijam kwestię wyposażenia. Wybrane auta uszeregowałem alfabetycznie wg marek, a w przypadku dwóch modeli wziąłem pod uwagę różne wersje silnikowe, bo takiej mocno zbliżonej do 130 KM nie posiadają.
Hyundai Kona 1.0 T-GDI 120 KM – od 69.990 zł do 95.990 zł (z manualnymi przekładniami).
Kia Stonic 1.0 T-GDI 120 KM – od 65.990 zł do 77.990 zł (z manualnymi przekładniami).
Mazda CX-3 2.0 121 KM – od 68.900 zł do 89.000 zł (z manualnymi przekładniami).
Opel Crossland X 1.2 Turbo 130 KM (rok modelowy 2018) – od 70.800 zł do 76.300 zł (promocja).
Peugeot 2008 1.2 PureTech 130 KM – od 74.000 zł do 80.700 zł (z manualnymi przekładniami).
Renault Captur TCe 120 KM – od 68.000 zł do 87.000 zł.
Seat Arona 1.0 TSI 115 KM – od 70.000 zł do 79.400 zł (z manualnymi przekładniami).
Seat Arona 1.5 TSI 150 KM – od 85.100 zł (z manualnymi przekładniami).
Ssangyong Tivoli 1.6 128 KM – od 56.990 zł do 85.990 zł (z manualnymi przekładniami).
Volkswagen T-Roc 1.0 TSI 115 KM – od 78.390 zł (i jest to najtańsza wersja w ogóle! acz ma już manualną klimę w standardzie) do 86.190 zł.
Volkswagen T-Roc 1.5 TSI 150 KM – od 89.890 zł do 99.890 zł (z manualnymi przekładniami).
Jak widać – ceny C3 Aircrossa nie należą do wysokich. Tym bardziej, że pisałem o cenie odmiany Shine, a przecież z tym silnikiem można kupić już wersję Feel, która kosztuje 69.550 zł. A to znaczy, że jedynie Ssangyong Tivoli, Kia Stonic, Renault Captur oraz Mazda CX-3 mogą być tańsze, ale wszystkie mają nieco słabsze silniki. Zresztą różnice cenowe między C3 Aircrossem Feel, a najtańszymi wersjami Kii Stonic, Renault Captura oraz Mazdy CX-3 są naprawdę pomijalnie małe.
Z drugiej jednak strony nie ma co ukrywać, że podobnie wszystkomający Citroën C3 Aircross, jak auto testowe, będzie też zauważalnie droższy od ceny bazowej. Personalizacja kosztuje. Tyle, że nie ma obowiązku się na nią decydować. Jej zaletą jest to, że chcący może sobie dopieścić autko według własnych potrzeb, ale jeśli ktoś nie chce – nie musi tego robić. Albo może wybrać wariant delikatny. Wszystko zależy od gustu i od zasobności portfela. Fajnie, że klient ma wybór.
Zerknijmy jednak może najpierw na standardowe wyposażenie C3 Aircrossa Shine. Co otrzymujemy za cenę podstawową, czyli za co najmniej 66.950 zł, a w przypadku auta napędzanego 130-konnym benzyniakiem za 77.600 zł. Oto najważniejsze elementy standardowego wyposażenia:
– nieodłączalne ESP i ASR;
– ABS, REF, AFU;
– przednie poduszki powietrzne;
– poduszki powietrzne boczne i kurtynowe z przodu i z tyłu;
– mocowania Isofix na wszystkich miejscach z tyłu;
– wspomaganie ruszania pod górkę;
– system kontroli ciśnienia w oponach;
– alarm niezamierzonego przekroczenia linii (kontrola pasa ruchu);
– automatyczne włączanie świateł awaryjnych przy nagłym hamowaniu;
– Citroën Connect Box;
– tempomat;
– ogranicznik prędkości;
– reflektory halogenowe z lampami przeciwmgłowymi z funkcją doświetlania zakrętów;
– reflektory tylne 3D;
– system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości;
– system sugerujący zrobienie przerwy w podróży;
– centralny zamek sterowany pilotem;
– dwupłaszczyznowa regulacja kolumny kierownicy;
– wspomaganie układu kierowniczego;
– impulsowy tryb pracy kierunkowskazów;
– kierownica obszyta skórą i wzbogacona o lakierowane elementy;
– szyby przednie i tylne sterowane elektrycznie, sekwencyjne, antyprzytrzaskowe;
– mechaniczne zabezpieczenie tylnych drzwi przed przypadkowym otwarciem przez dzieci;
– dodatkowo przyciemnione szyby tylne;
– automatyczne wycieraczki;
– automatyczne światła;
– światła do jazdy dziennej LED;
– elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne;
– relingi dachowe;
– Pakiet Miejski 1 – tylne czujniki parkowania, elektrycznie sterowane szyby tylne, składane i podgrzewane lusterka boczne;
– system hamowania awaryjnego Active Safety Brake;
– LED-owe oświetlenie wnętrza;
– regulowany na wysokość fotel kierowcy;
– kanapa tylna dzielona w proporcjach 2/3-1/3 uchylna, przesuwna z otwieranym podłokietnikiem z tunelem na narty;
– klimatyzacja automatyczna z filtrem z węgla aktywnego i chłodzonym schowkiem + Pakiet Automatyczny;
– Citroen Connect NAVi 3D na ekranie dotykowym 7”, dźwięk przestrzenny Arkamys Nawigacja typu NACB2 z 6 głośnikami, Mirror Screen (Mirror Link, Car Play, Android Auto), Bluetooth®, USB;
– dach w kolorze nadwozia;
– tapicerka standardowa Mika Grey;
– aluminiowe felgi Matrix diamantee o średnicy 16”;
– zestaw naprawczy do kół.
Trochę tego jest ;-)
Co jeszcze można mieć w Citroënie C3 Aircross Shine, ale wymaga to dopłaty? Opcji jest wiele, a ja nie będę wymieniał wszystkich wariantów personalizacyjnych, ograniczę się do ich zasygnalizowania. Oczywiście nie można mieć wszystkiego – jeśli zdecydujecie się na przykład na tapicerkę Mistral Grey, to jednocześnie nie będzie mogli mieć Hype Colorado ;-) Pogrubioną czcionką zaznaczam elementy, które miał testowy wszystkomający egzemplarz.
– kierownica obszyta dwukolorową skorą z dekorami Noir brillant + Chrome Satin i sterowaniem radia (VCI), (z pakietem Hype Colorado) – pakiet;
– dźwignia hamulca postojowego pokryta skórą z chromowanym przyciskiem (z pakietami Hype Mistral lub Hype Colorado) – pakiet;
– Grip Control & Hill Assist Descent – 2.660 zł;
– podgrzewana przednia szyba – 700 zł;
– siedzenia przednie podgrzewane – 800 zł;
– Pakiet Zimowy (podgrzewana przednia szyba i przednie fotele) – 1.500 zł;
– bezkluczykowy dostęp i uruchamianie – 1.600 zł;
– lakierowane obudowy lusterek – pakiet;
– lakierowane relingi dachowe – pakiet;
– hak holowniczy demontowany – 1.760 zł;
– dach przeszklony panoramiczny, otwierany, z elektrycznie przesuwaną roletą – 4.500 zł;
– zestaw wskaźników z kolorowym wyświetlaczem LCD, białe wskazówki, chromowane dekoracje – pakiet;
– system kontroli martwego pola (w komplecie z przednimi i tylnymi czujnikami parkowania oraz kamerą cofania – 3.500 zł;
– czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamera cofania – 2.000 zł;
– Pakiet Miejski 4: Pakiet Miejski 1 + Top Rear Vision + system bezkluczykowy + czujniki parkowania z przodu + Park Assist + system kontroli martwego pola (w komplecie z kamerą cofania) – 6.000 zł;
– Pakiet Rodzinny – Active Safety Brake + uchylny fotel pasażera składany w stolik i przesuwana kanapa tylna + rolety w drugim rzędzie, automatyczne przełączanie świateł mijania/drogowych, alarm ryzyka kolizji, alarm nieuwagi kierowcy – 1.200 zł;
– dźwignia zmiany biegów pokryta skórą, mieszek ze skaju – pakiet;
– dywaniki z przodu i z tyłu – pakiet;
– kieszenie w oparciach przednich foteli (z pakietem Metropolitan Grey, Urban Red, Hype Colorado, Hype Mistral) – pakiet;
– regulowany podłokietnik fotela kierowcy (w standardzie z opcjonalnymi tapicerkami) – pakiet;
– Pakiet Techno 2: Ładowarka indukcyjna Qi + Hi-Fi Light + VTH + kolorowy wyświetlacz LCD na desce rozdzielczej – 3.600 zł;
– Pakiet Techno 2 DAB: Ładowarka indukcyjna Qi + Hi-Fi Light + VTH + kolorowy wyświetlacz LCD na desce rozdzielczej – 4.300 zł;
– Citroen Connect NAVi 3D na ekranie dotykowym 7”, dźwięk przestrzenny Arkamys Nawigacja typu NACB2 DAB z 6 głośnikami, Mirror Screen (Mirror Link, Car Play, Android Auto), Bluetooth®, USB – 700 zł;
– lakiery inne, niż standardowy Natural White – od 1.350 zł do 2.300 zł;
– dach w kolorze innym, niż reszta karoserii – 1.350 zł;
– Pakiet Style (obudowy lusterek, relingi dachowe, ramka reflektorów, kolorowane szyby w trzecim rzędzie, centralna część felgi, przyciemniane szyby) – 800 zł;
– tapicerka Metropolitan Grey + podłokietnik kierowcy C&T Square Grey – 1.540 zł;
– tapicerka Urban Red + podłokietnik kierowcy Maille 3D Quartz Dark Grey – 1.980 zł;
– tapicerka Hype Mistral: mix skóra ekologiczna black/tkanina Pattern, podłokietnik kierowcy Carla Mistral – 3.700 zł;
– tapicerka Hype Colorado: mix skóra ekologiczna Grainé Colorado/tkanina Pattern, podłokietnik kierowcy Carla Mistral – 3.700 zł;
– dekory w dolnej części fasady centralnej: czarne lakowane (z Grip Control lub systemem bezkluczykowym) – pakiet;
– dekory deski rozdzielczej do opcjonalnych tapicerek – pakiet;
– dekory konsoli centralnej do opcjonalnych tapicerek – pakiet;
– wstawki na podłokietnikach drzwi przednich i tylnych do opcjonalnych tapicerek – pakiet;
– 17-calowe koła ze stopów lekkich 4 Ever diamantée z oponami Bridgestone 215/50 R17 (z akcentem kolorystycznym, jeśli wybrano Pakiet Style) – 900 zł;
– koła aluminiowe 17″ 4 Ever diamantée z oponami Hankook 215/50 R17 H All Seasons (z Grip Control, z akcentem kolorystycznym, jeśli wybrano Pakiet Style) – pakiet;
– dojazdowe koło zapasowe 16” – 500 zł.
Ponieważ wiele elementów personalizacyjnych pogrupowana jest w pakiety, realny wzrost ceny z tego powodu nie musi być bardzo duży. Inne opcje, bardziej użytkowe, czy funkcjonalne, też mają całkiem rozsądnie skalkulowane ceny. Co nie zmienia faktu, że wszystkomający C3 Aircross może kosztować sporo więcej ponad cenę bazową. Tyle, że to zarzut, który można odnieść do praktycznie każdego samochodu w każdej wersji. Wrześniowy numer AUTO MOTOR I SPORT zamieszcza szokujące ceny niektórych opcji w drogich samochodach. Na przykład koszt opcjonalnego zegarka Breitling w Bentleyu Bentayga jest ponad sześciokrotnie wyższy, niż taki cały wszystkomający Citroën C3 Aircross! Bo zegarek ów wyceniony jest na 170.000 USD. Taniej, bo „tylko” 188.410 zł zapłacić trzeba za pewien lakier w Renage Roverze SV Coupe. To pewnie kwota ze dwa razy wyższa, niż cały wszystkomający Citroën C3 Aircross!
No właśnie – ile z tymi opcjami, które miał, kosztuje wszystkomający Citroën C3 Aircross? Cena bazowa dla tej wersji wyposażeniowej i silnikowej, to – przypomnijmy – 77.600 zł. Dodatki wytłuszczone powyżej oznaczają dopłatę rzędu 26.000 zł. Wskakujemy więc na poziom przekraczający stówkę osiągając kwotę blisko 104.000 zł. Niemało, owszem, ale przypominam, że taki T-Roc ze 115-konnym silnikiem startuje z poziomu niemal 78.500 zł, czyli wyżej, niż najbogatszy 130-konny C3 Aircross Shine! A dodatki do Volkswagena tanie nie są… Nie wspominając już o tym, jak wygląda C3 Aircross przy T-Roc’u ;-)
Wszystkomający Citroën C3 Aircross wyposażony jest w kilkanaście systemów wspomagających kierowcę i bezpieczeństwo jazdy tym samochodem. Warto tu wymienić element, który nie jest niczym szokującym w dzisiejszej motoryzacji, ale w tym segmencie wcale nie jest oczywisty. A do tego naprawdę świetnie działa! To automatyczna zmiana świateł mijania na drogowe i odwrotnie. System funkcjonuje bardzo dobrze, szybko, bez zbędnej zwłoki i dobrze reaguje na światła aut nadjeżdżających z przeciwka.
Jest też szereg innych elementów poprawiających bezpieczeństwo. Jeśli przez minimum dwie godziny będziecie jechać C3 Aircrossem z prędkością wyższą, niż 65 km/h, to auto zasugeruje, byście sobie zrobili przerwę. Co więcej – jest to system standardowy już od najtańszej wersji tego modelu! Tak jak i system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości. Tak jak i tempomat z ogranicznikiem prędkości. I jak wszystkie wyżej wymienione poduszki powietrzne. Jak fotel kierowcy regulowany na wysokość oraz dwupłaszczyznowa regulacja kolumny kierownicy. I jak wentylowane tarcze przednich hamulców. Seryjny jest nawet system wspomagania ruszania pod górkę! W standardzie otrzymacie nawet system ostrzegający o niezamierzonym przekroczeniu linii! O takich elementach, jak elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach, centralny zamek, czy automatyczne światła nawet nie wspominając.
W tym miejscu warto przypomnieć, że Citroën C3 Aircross uzyskał maksymalną liczbę pięciu gwiazdek w testach EuroNCAP. Szczegółowe wyniki, to:
Ochrona dorosłych: wynik 32,6 punktów, tj. 85%
– czołowe zderzenie z barierą = 7,8 pkt/8
– czołowe zderzenie ze ścianą = 7,7 pkt/8
– zderzenie boczne = 8 pkt/8
– zderzenie ze słupem = 7,5 pkt/8
– whiplash = 1,6 pkt/3
Ochrona dzieci: wynik 40,5 pkt, tj. 82%
Ochrona pieszych: wynik 27,0 punktów, tj. 64%
Systemy wspomagania prowadzenia: wynik 7,2 pkt, tj. 60%
Citroën C3 Aircross, to samochód naprawdę dobrze wyposażony już w standardzie, a brakuje mu w wersji Live w zasadzie tylko klimatyzacji. Ale już od wersji Feel można się cieszyć wieloma dodatkowymi udogodnieniami. Zaś wszystkomający Citroën C3 Aircross sprawi mnóstwo radości podczas wieloletniego użytkowania.
Szklany dach, który był w testowanym samochodzie, to element, który uwielbiam. Ma ponad metr długości, a do tego przednia część jest elektrycznie otwierana. Nie bójcie się jednak – nie nawieje Wam do środka podczas jazdy, bo przewidziano dyskretny, ale skuteczny windshocik. Sam dach unosi się bardzo nieznacznie, więc nawet nie wystaje ponad relingi. Jeśli z jakiegoś powodu nie chcecie cieszyć się widokiem gwiazd nad głową, możecie elektrycznie zaciągnąć roletkę pod szklanym dachem. Dodajmy, że to rozwiązanie realnie nie zmniejsza przestrzeni nad głowami, wbrew temu, co piszą w motogazetkach. Klasyczny dach ze swoją podsufitką też zajmuje trochę miejsca. Tutaj nie ma (pod szybą) owej podsufitki, a samo szkło też zabiera niewiele więcej miejsca, niż blacha w zwykłym dachu. A do tego szklany dach zwiększa poczucie przestronności i doświetla wnętrze. Wiele osób zaś, zwłaszcza w naszej strefie klimatycznej, lubi, a nawet lepiej się czuje we wnętrzach dobrze doświetlonych naturalnym światłem.
Pozwolę sobie na prezentację filmu przygotowanego przez producenta:
Ale Citroën C3 Aircross, to także auto przemyślane pod względem funkcjonalności. Samochód z założenia miejski, który może być jedynym autem dynamicznej rodziny. Oczywiście pod warunkiem, że rodzina owa nie będzie zbyt liczna ;-) Dla 4-5 osób wystarczy. Dzięki rozwiązaniom takim, jak przesuwna kanapa można sterować – i to płynnie – zarówno przestronnością kabiny pasażerskiej, jak i pojemnością bagażnika. Oczywiście zamiennie – powiększając jedno ograniczamy drugie. W minimalnej konfiguracji bagażnik mieści 410 dm³ (wg normy VDA) – pod półką. Pamiętajmy też, że wyposażono go w podwójna podłogę. Jeśli jednak pojawia się potrzeba – można przesunąć kanapę do przodu powiększając pojemność kufra do 520 dm³. Po złożeniu kanapy autem można przewieźć bagaże o objętości 1.289 dm³. Przypominam o przeszło 600-kilogramowej ładowności!
W oparciu kanapy przewidziano opuszczany podłokietnik z uchwytami na kubki/butelki, który jednocześnie pełni funkcję tzw. otworu na narty. Oczywiście nie polecamy wożenia dłuższych nart, bo wnętrze auta nie jest na tyle długie, by każde deski się zmieściły i w dodatku nie przeszkadzały kierowcy.
W bagażniku znajdziecie haczyki, na których można zawiesić torby. Prawdę mówiąc zawsze się zastanawiałem nad przydatnością tego typu rozwiązań. W motogazetkach często przykłada się do nich dziwnie dużą wagę. Jeśli robię zakupy, to z reguły są one na tyle duże, że i tak wypełniają mi sporą część każdego bagażnika ;-) Jeśli to zakupy drobne, to nie wrzucam ich do kufra, tylko wiozę ze sobą w kabinie. Realnie przez ponad dwie dekady intensywnego jeżdżenia samochodem z haczyków korzystałem może kilka razy. Ale dla osób, które je doceniają informuję – C3 Aircross ma takie rozwiązanie. Czy estetyczne? Nie wiem, ale na pewno solidne. Choć nie mogę pozbyć się wrażenia, że na tę śrubę jakaś zaślepka powinna jednak być naciśnięta…
Nie jestem też zwolennikiem kładzenia na półce bagażnika jakichś przedmiotów, zwłaszcza nieco cięższych. To może być niebezpieczne. Ale z kronikarskiego obowiązku napiszę, że półka C3 Aircrossa ma przetłoczenia, które pozwalają coś w nich ułożyć.
Funkcjonalność samochodu powiększyć można – za niedużą dopłatą – o składany fotel pasażera. Pozwoli to na przewiezienie zamkniętym C3 Aircrossem przedmiotów o długości do 240 cm. A to znaczy, że jadąc samemu, albo z pasażerem siedzącym za kierowcą można już do C3 Aircrossa zapakować narty dość długie.
Testowy egzemplarz był też wyposażony w dość drogi, ale przydatny Pakiet Miejski 4. Obejmuje on przednie i tylne czujniki parkowania, elektrycznie sterowane szyby tylne, składane i podgrzewane lusterka boczne, Top Rear Vision, system bezkluczykowy, Park Assist, system kontroli martwego pola oraz kamerę cofania. Całość kosztuje wprawdzie 6.000 zł, ale pomoże Wam zadbać o integralność samochodu. Czujniki parkowania z przodu i z tyłu wspomagane są nie tylko przez kamerę cofania, ale też przez system Top Rear Vision. Wprawdzie nie jest to rozwiązanie bazujące na kilku kamerach, ale wykorzystując obraz „zastany” z kamery cofania „poszerza” go o „zdobytą wiedzę” i daje coraz więcej informacji w miarę jazdy do tyłu. To taka trochę proteza, ale w połączeniu z czujnikami parkowania spisuje się całkiem nieźle. Wybaczcie mi jakość filmu, ale nagrywałem go telefonem, w nocy, w dodatku samemu obsługując zarówno smartfona, jak i samochód.
Tak, czy inaczej – system działa. Jeśli potraficie korzystać z lusterek bocznych, to Top Rear Vision będzie dla Was pomocą wystarczającą. Jeśli ktoś nie umie sprawdzić, co ma wokół samochodu, to pewnie nawet system kamer dookólnych mu nie pomoże.
Citroën C3 Aircross jest samochodem naprawdę dobrze wyciszonym. Fakt, na przykład silnik PureTech nie należy do hałaśliwych, choć ma tylko trzy cylindry, ale projektanci zadbali o komfort akustyczny podróżowania tym samochodem. To m.in. efekt zwielokrotnionych uszczelek w drzwiach, które ograniczają szumy dochodzące z zewnątrz. Mata wygłuszająca pod maską też robi swoje. Do tego materiały wykończeniowe – one też mają zdolność wyciszania niepożądanych dźwięków. W efekcie nawet przy prędkościach osiąganych na trasach szybkiego ruchu „nasz” wszystkomający Citroën C3 Aircross okazał się autem, w którym można spokojnie rozmawiać bez podnoszenia głosu.
No właśnie – materiały wykończeniowe… To oczywiście kwestia gustu i każdemu może się podobać coś innego, ale mi to, co było w testowanym samochodzie, bardzo się spodobało. Miła w percepcji tonacja wnętrza – ładne kolory, ożywcze elementy (dodam, że prywatnie baaardzo lubię kolor pomarańczowy) i przyjemne w dotyku faktury sprawiają, że we wnętrzu tego auta czułem się znakomicie. Francuzi wdrażają filozofię, którą nazwali Citroën Advanced Comfort i choć nie ma jeszcze w tym modelu nowego zawieszenia (jest w C4 Cactusie), to na inne elementy tego programu zdecydowanie tu natrafimy. Mowa tu o wspomnianym już komforcie akustycznym, ale też o komfortowych fotelach. Wydają się nadzwyczaj szerokie, są wygodne, całkiem dobrze podpierają ciało i pozwalają pokonać dłuższe trasy bez zmęczenia. Może podtrzymanie boczne nie jest takie, jak w sportowych „kubełkach”, ale też nie jest to samochód wyczynowy, czy nawet tylko usportowiony. To miejski SUV-ik, od którego nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie oczekiwał sportowych wrażeń.
Wróćmy jeszcze na moment do materiałów wykończeniowych. Mam dwa zastrzeżenia do C3 Aircrossa pod tym względem. Pierwsze, chyba jednak ważniejsze, to materiał użyty do wykonania otoczki zegarów. Tych, nazwijmy to, „tub”, w które wpuszczony jest cały zespół wskaźników. Tworzywo, z którego je wykonano, ma skłonność do odbijania poświaty z podświetlenia zegarów. W efekcie, zwłaszcza po zmroku, deska jarzy się światłem własnym i do tego odbitym. Niektórym kierowcom może to przeszkadzać. Pewną pomoc może przynieść ściemnienie podświetlenia zegarów.
Drugi problem również jest związany z odbijaniem światła. Deska, a w zasadzie podszybie, w słoneczne dni przy odpowiednim kącie padania promieni naszej gwiazdy, mocno odbija się w przedniej szybie. Próbowałem to zilustrować tym zdjęciem.
Poza tym nie mam się do czego przyczepić. Wnętrze samochodu wykonano z przyjemnych materiałów wykończeniowych, wygląda estetycznie, w żadnym razie nudno. To atrakcyjny samochód, w którym przyjemnie się przebywa. Przyjemnie się nim jeździ.
No właśnie – jak jeździ wszystkomający Citroën C3 Aircross? To dopracowany samochód. Zapewnia sporo komfortu, jak na ten segment, przy zachowaniu wysokiej pewności prowadzenia. Zawieszenie jest relatywnie miękkie, acz nie typowo po francusku. Nie jest to kanapowóz z czasów de Gaulle’a – nie te lata ;-) Dziś takich samochodów już się nie produkuje :-( Niemniej jednak, choć nie znajdziecie w C3 Aircrossie nowego zawieszenia PHC™, jest to samochód naprawdę przyjemnie zawieszony. Co więcej – z podwozia nie dochodzą żadne niepokojące stuki. Jedynie na krótkich poprzecznych nierównościach, uskokach asfaltu itp. zawieszenie potrafi trochę „dobić”. Osobiście jestem w stanie to zaakceptować w zamian za komfortową jazdę w pozostałych przypadkach.
Nie szalałem tym samochodem, bo też nie służy on do takiej jazdy, ale w normalnym ruchu, nawet w sytuacjach problematycznych, możecie liczyć na dużą granicę bezpieczeństwa. Niewyłączalne ESP (i dobrze – po co je wyłączać w miejskim SUV-ie?) zadba o Waszą sytuację na drodze. I choć nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, to jednak warto mieć trochę tych systemów wspomagających. A – jak już pisałem – wszystkomający Citroën C3 Aircross oferuje ich całkiem sporo, z czego część, co wcale nieoczywiste, w standardzie.
Układ kierowniczy jest lekko znieczulony. W efekcie pracuje świetnie bez zwłoki przekazując polecania kierowcy na przednie koła, ale nie wprowadzając podczas jazdy niepotrzebnej nerwowości. Przeczulone układy kierownicze, jakimi podniecają się niektórzy redaktorzy w motogazetkach, wymagają ciągłej uwagi, zwłaszcza przy wyższych prędkościach. W takim samochodzie zupełnie nie można się zrelaksować. A przecież chodzi o auto – było, nie było – rodzinne. Gdy to rodzina potrafi być stresotwórcza ;-) więc po co pogłębiać ten stres jeszcze nadwrażliwym układem kierowniczym?
W moim odczuciu zawieszenie, układ kierowniczy i praca skrzyni biegów stanowią świetny zespół, z którym chce się współpracować. Przełożenia wchodzą bezproblemowo, z lekkim oporem, drogi prowadzenia lewarka są precyzyjne, a że może nieco za długie? Cóż – w tego typu samochodzie mogą takie być. Tu nie walczycie o setne, czy choćby dziesiąte części sekundy na torze. To samochód do codziennej jazdy. I z tego zadania wywiązuje się świetnie!
Na ulicach Warszawy testowy samochód spalił średnio 7,4 l/100 km, przy czym są to dane z dystansu 18 km przejechanych ze średnią prędkością 36 km/h. Niezbyt miarodajne – za krótki odcinek w moim odczuciu. Myślę jednak, że jeśli nie będziecie traktować 130-konnego silnika PureTech zerojedynkowo, to w ruchu wielkomiejskim zmieścicie się w 8 litrach na setkę. Oszczędnie nastawiony kierowca zejdzie niżej.
Spalanie w całym teście, podczas którego przejechałem 528 km, osiągnęło średni poziom 6,4 l/100 km. Czy to dużo? Z tych 528 km mniej więcej 20% pokonałem drogami ekspresowymi, 20% w ruchu miejskim, a resztę drogami krajowymi. W świetle tych informacji można chyba przyjąć, że średnie spalanie było na rozsądnym poziomie. Średnia prędkość z całego testu wyniosła 51 km/h. wszystkomający
I jeszcze słówko na temat tego, co pod maską. Przy czym nie chodzi mi o silnik. Citroën C3 Aircross ma klasyczną stalową podpórkę maski, żadne tam teleskopy. Niestety warto sobie sprawdzić, choćby w galerii poniżej, gdzie należy wetknąć ten stalowy pręt. Może się bowiem zdarzyć tak, że w pierwszej chwili tego otworu nie zauważycie. To taka uwaga techniczna – czasem trzeba sprawdzić poziom oleju silnikowego, płynu hamulcowego, czy uzupełnić płyn do spryskiwaczy. A każdą z tych czynności, o wymianie żarówek nie wspominając, trudniej wykonać trzymając jedną ręką pokrywę silnika ;-)
Citroën C3 Aircross, zwłaszcza taki wszystkomający, jak testowy egzemplarz, to bardzo wdzięczne auto. Owszem, kosztuje sporo, niemal dwa razy więcej, niż podstawowa wersja, ale czyż nie jest miło cieszyć się z dobrze wyposażonego, skonfigurowanego idealnie pod siebie samochodu? Według mnie tak, więc jeśli finanse Wam pozwolą, to spokojnie możecie konfigurować, personalizować, zamawiać dodatki. I potem cieszyć się długo z użytkowania nietuzinkowego samochodu.
wszystkomający wszystkomający
Dziękuję Firmie Citroën Polska za użyczenie samochodu do testu.
wszystkomający wszystkomający
wszystkomający
Krzysztof Gregorczyk
zdjęcia: Krzysztof Gregorczyk, Aleksandra Gregorczyk
Najnowsze komentarze