Nowoczesne samochody są wyposażone w różnego rodzaju systemy wspomagające bezpieczeństwo. Wiedza o tym jak działają nie jest zbyt powszechna a z całą pewnością nie wiedział o tym sędzia wyścigu kolarskiego, który jechał w otwartym oknie dachowym Koleosa na starcie jednego z wyścigu kolarskich, co doprowadziło do wypadku. Na filmie, który widzicie poniżej, widać jak samochód szybko rusza a w momencie gdy sędzia opiera swoją rękę na przedniej szybie, Renault gwałtownie zahamowało, przez co kilku kolarzy na niego wpadło i się przewróciło. Co się stało?
https://youtu.be/NyBiZU7YbzQ
Zacznijmy od tego, że nikomu na szczęście nic poważnego się nie stało. Start wyścigu przerwano i powtórzono kilkanaście minut później. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego nowy samochód gwałtownie się zatrzymał tuż po ruszeniu. Przyczyna tkwi w systemach bezpieczeństwa. A dokładnie w funkcji aktywnego awaryjnego hamowania. W jednej z wersji, w której występuje, używa ona czujnika radarowego połączonego z kamerą, umieszczonego blisko lusterka. W momencie, gdy został on zasłonięty ręką, samochód natychmiast zaczął hamować.
W instrukcji obsługi jest to opisane tak: „Korzystając z informacji z czujnika radarowego z kamerą, system oblicza odległość, która oddziela samochód od poprzedzającego pojazdu i otaczających go pieszych. Powiadomi kierowcę, jeśli istnieje ryzyko kolizji czołowej. Kierowca może następnie zahamować pojazd, aby ograniczyć szkody wynikające z kolizji.
Uwaga: upewnij się, że szyba przednia nie jest zasłonięta (brud, błoto, śnieg, kondensacja itp.). Podczas jazdy (prędkość pomiędzy 7 a 60 km/h, jeśli istnieje ryzyko potrącenia pieszego, na desce rozdzielczej jest wyświetlana odpowiednia informacja i towarzyszy jej sygnał dźwiękowy. Gdy uderzenie jest nieuchronne, system aktywuje hamowanie.
System może zastosować maksymalne hamowanie.” Podobnie system zachowa się, gdy wykryje samochód (system działa do 160 km/h).
Co należało więc zrobić by uniknąć takiej sytuacji? Renault pozwala wyłączyć działanie tej funkcji z menu.
Najważniejsze jednak, że nikomu nic poważnego się nie stało a dla nas to cenna lekcja z zachowania samochodu na drodze.
źródło: Jaloponik / Gizmodo
Najnowsze komentarze