Nowy Citroen C4 Cactus po faceliftingu to bardzo komfortowy samochód, którym można przewieźć czwórkę pasażerów i sporo bagażu. Sprawdzi się nie tylko w mieście, ale i na dłuższej trasie. W topowej wersji Shine, z silnikiem 1.2 130 KM jest nie tylko dynamiczny ale też oszczędny.
Za co ludzie kochają Citroeny? Przede wszystkim za to, jak komfortowo się nimi podróżuje. Kiedy na pokładzie Citroena znajdzie się ktoś, kto całe życie jeździł niemieckimi samochodami, przeżywa szok, chociaż w pozytywnym tego słowa znaczenia. Nowy Citroen C4 Cactus z zawieszeniem Progressive Hydraulic Cushion oraz rozwiązaniami Advanced Comfort zachowuje się niczym rasowa limuzyna, mimo swoich małych wymiarów. Chociaż nie ma hydropneumatyki, daje pasażerom dużo komfortu.
Niemieckie samochody klasy popularnej konstruowane są na zachodnie drogi. Na prostym równym asfalcie jeszcze jako taką jadą, ale kiedy zaczynają się dziury, w środku, dla kierowcy i pasażerów zaczyna się katorga. To przez te sztywne zawieszenia ukuto powiedzenie o plombach wypadających w czasie podróży dajmy na to Volkswagenem. Żeby ratować sytuację w mediach wydawanych przez Niemców zaczęto pisać o „precyzyjnym układzie kierowniczym” czy „sportowej charakterystyczne zawieszenia”. Są to pojęcia, które miały odwrócić uwagę nabywców od faktu, że niemieckie auta są mniej wygodne.
Kierowca i pasażer rozpieszczeni
Nowy Citroen C4 Cactus wręcz pasażerów rozpieszcza. Wygodne fotele zbudowane są z kilku warstw sprężystego materiału, co sprawia, że otulają siedzących i amortyzują nierówności. Tapicerka nowej generacji, które nie spotkasz w Golfie za żadne pieniądze, jest wyjątkowo przyjemna w dotyku. Wrażenie potęguje zawieszenie, które wyposażono w specjalne amortyzatory, do pewnego stopnia naśladujące zachowanie hydropneumatyki ze starszych modeli. W efekcie kierowca i pasażer mają wrażenie płynięcia po drodze. I chociaż nie ma już wrażenia jechania latającym dywanem, to podróżuje się wyjątkowo przyjemnie. Jest wygodnie, fotele „trzymają” nas podczas jazdy.
Silnik mocy i żwawy
Nowy Citroen C4 Cactus nie jest dużym samochodem. Jeśli wybierzecie wersję 1.2 130 KM, to jazda z nim jest zarówno dynamiczna jak i oszczędna. Dzięki maksymalnemu momentowi obrotowemu, który ma 230 Nm i dostępny jest już poniżej 1750 obrotów, nie trzeba go wysoko kręcić a sześciobiegowa manualna skrzynia pozwala sprawnie wykorzystać jego wszystkie możliwości. Citroen przyspiesza do setki w 9,1 sekundy, więc wyprzedzanie, nawet załadowanym autem, można wykonywać bezpiecznie i sprawnie
Plusy dodatnie
Nowy Citroen C4 Cactus może być wyposażony w panoramiczny szklany dach, zbudowany ze specjalnego rodzaju materiału. Absorbuje on promieniowanie podczerwone, dzięki czemu wnętrze nie nagrzewa się nawet w czasie dużych upałów. W utrzymaniu odpowiedniej temperatury wnętrza pomaga też bardzo wydajna klimatyzacja. Bagażnik ma pojemność (prawdziwych!) 348 litrów i regularne kształty, ułatwiające przewożenie nawet większej ilości rzeczy. Kiedy złożycie siedzenia do dyspozycji mamy 1170 litrów.
Dzięki odpowiedniej konstrukcji kanapy z tyłu nawet wysokie osoby mają dużo miejsca do siedzenia. A długa trasa w nowym Cactusie nie jest żadnym problemem dzięki wygodzie. Gwarantujemy, że wyjdziecie zrelaksowani nawet z długiej podróży.
Wnętrze jest wyjątkowo obszerne i ergonomiczne. Dzięki zintegrowaniu sterowania w dotykowym ekranie, w Citroenie nie ma setek zbędnych guziczków, przycisków i gałek a cała kabina wydaje się być przyjemnie uporządkowana.
I plusy ujemne
Wiele osób zauważa, że nowy Citroen C4 Cactus po faceliftingu jest samochodem bardziej ugrzecznionym i klasycznym w stosunku do poprzednika. Wyjątkowym marudom przeszkadza sposób otwierania tylnich szyb.
Dobre, komfortowe auto
Ładny, komfortowy, dynamiczny. Czego chcieć więcej? Nowy Citroen C4 Cactus jest samochodem jedynym w swoim rodzaju. I chociaż Citroen zapowiada za rok lub dwa następce, to nieprędko znajdziecie równie dobry samochód. Osoby, które cenią komfort, powinny jak najszybciej udać się na jazdę próbną do Citroena.
Najnowsze komentarze