Podczas targów Retro Motor Show w Poznaniu rozmawialiśmy z Sebastianem Dragą, który jest właścicielem trzech Citroenów AC4. Jak sam przyznaje, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w temacie popularnego wśród polskich taksówkarzy, przedwojennego modelu.
Citroen AC4, który został wystawiony na stoisku Citroen Oldtimer Club Polska podczas Retro Motor Show w Poznaniu pochodzi z rocznika 1929 i jest napędzany benzynowym, dolnozaworowym silnikiem 1.6. Sebastian Draga w stroju z epoki zaprezentował nam swój pojazd i opowiedział kilka ciekawostek związanych z tym wyjątkowym modelem.
Jak rozpocząłeś swoją przygodę z motoryzacją zabytkową?
Ok. 15 lat temu zacząłem zajmować się rekonstrukcjami historycznymi i tak trwało to kilka lat. Następnie zacząłem pracować przy kilku produkcjach filmowych jako konsultant od spraw militariów, grup rekonstrukcyjnych oraz samochodów, najpierw wojskowych, a następnie także cywilnych. Początkowo zajmowałem się pojazdami z lat 60 i 70 i właśnie taki samochód chciałem odbudować. Gdy pracowałem przy filmie „Miasto 44” stwierdziłem, że przedwojenne pojazdy mają swój niepowtarzalny urok.
Dlaczego wybór padł na Citroena AC4?
Troszeczkę przez przypadek, troszeczkę z wyrachowania. Przez przypadek ponieważ szukałem przedwojennej półciężarówki i trafił mi się Citroen AC4. Lubię francuską markę więc stwierdziłem: no niech już będzie. W trakcie prac renowacyjnych doszedłem do wniosku, że jest to idealny samochód do rekonstrukcji ponieważ w przeciwieństwie do pojazdów innych marek, w szczególności niemieckich, tutaj nie ma drewna. Konstrukcja jest metalowa dlatego wszystko można w nim pięknie odtworzyć.
Zacząłem dużo czytać o Citroenie AC4 i okazało się, że jest to bardzo ciekawy samochód. Był pierwszym światowym modelem europejskiego producenta. Citroen składał AC4 nie tylko we Francji, ale także w Belgii, we Włoszech w Niemczech, a nawet, o czym mało kto pamięta, także w Polsce. Większość polskich taksówkarzy jeździła Citroenami AC4. Mam zdjęcia, które dokumentują obecność tego samochodu w rejonie Gdyni i Gdańska i jako, że jestem z trójmiasta zdecydowałem się właśnie na model AC4.
Ile Citroenów AC4 posiadasz i nad jakim pojazdem obecnie pracujesz?
W tej chwili mam 3 a właściwie 3,5 samochodu ponieważ jeden jest w częściach. Nie jest to jednak moje ostatnie słowo. Trzeci samochód jaki odtwarzam, to wersja kabriolet Torpedo Commerciale a kolejnym będzie dwuosobowy kabriolecik tylko dla mnie i mojej małżonki. Piąty egzemplarz to niespodzianka. Będzie to jedyny taki samochód w Polsce. Moim oczkiem w głowie jest mój pierwszy Citroen AC4, półciężarówka, która jeździ ze mną na rekonstrukcje historyczne.
Jakie jest Twoje największe motoryzacyjne marzenie?
Moim największym marzeniem jest Citroen Kegresse z gąsienicami z tyłu. Jestem w stanie poświęcić naprawdę wiele, aby taki samochód zdobyć. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł przyjechać na poznańskie targi właśnie tym Citroenem.
Czy dużo jest AC4 w Polsce?
Gdy zaczynałem przygodę z AC4 to w rejonie Trójmiasta byłem jedyny. W tej chwili wiem o czterech czy pięciu innych takich samochodach w regionie. Jest ich coraz więcej i coraz częściej są sprowadzane przez kolekcjonerów.
W jakim stopniu Twoje Citroeny są eksponatami a w jakim samochodami jeżdżącymi?
Przyjąłem zasadę, że nie poruszam się tymi samochodami dalej niż 25 km od domu, dalej jeżdżą na lawecie bo mi po prostu ich szkoda. W sezonie wiosenno-letnim staram się jeździć codziennie przynajmniej jednym z nich. Gdy rozpoczynałem przygodę z motoryzacją zabytkową zauważyłem, że jak samochód stoi to się niszczy. Odbywam więc przejażdżki, jadę do sklepu, na lody lub od czasu do czasu podwiozę znajomego.
Czy silnik w tym modelu jest oryginalny?
Musiałem zdemontować jednostkę, która oryginalnie znajdowała się w tym samochodzie i włożyłem inną, ale również oryginalną i również pochodzącą z roku 1929. Silnik kilkadziesiąt lat stał nieużywany w lesie, ale po wymianie oleju odpalił od razu na trzy przedwojenne świece.
Gdzie szukasz części do AC4, jakie komponenty najtrudniej znaleźć?
Mam tylko jeden model dlatego jestem w stanie bardzo dobrze poznać jego budowę, historię i zgromadzić odpowiednią literaturę, czy też odpowiedni zapas części zamiennych, które szukam po całej Europie m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, w Polsce czasami też coś się trafi. Obecnie poluje na gadżety takie jak kryształowy wazonik na kwiatki, popielniczkę, czy oryginalne zasłonki. Tych drobiazgów jest całkiem sporo. Powoli kompletuje wyposażenie dodatkowe do tego samochodu: wszystkie klucze, podnośniki i pompki, gromadzę też przedwojenne zdjęcia Citroenów AC4 w Polsce. Jest tego coraz więcej, czekam tylko aż mnie żona wygoni :-)
No właśnie, a co na to wszystko żona?
Zawsze powtarzam, że z kobietami nigdy się nie kłócę, ale do każdej kobiety trzeba mieć podejście. Kiedy skończyłem remont mojego pierwszego Citroena AC4 półciężarówki, powiedziałem żonie: chodź kochanie, kupię Ci kapelusz i pojedziemy razem do kościoła. Popatrzyła na samochód i odpowiedziała: ciężarówką do kościoła? W życiu! Kup osobowy, to pojadę. Za miesiąc stał kolejny Citroen AC4. Potrzebowałem tylko pretekstu.
Bardzo dziękuję za rozmowę
Najnowsze komentarze