Renault planuje ograniczyć ilość modeli, które będą produkowane przez markę. Teraz pojawiły się informacje o zamknięciu niektórych fabryk we Francji. To część planu restrukturyzacji i wprowadzania oszczędności, który związany jest z transformacją grupy oraz epidemią koronawirusa. Planowane są również zwolnienia, także w naszym regionie.
Choisy-le-Roi, Dieppe, odlewnie w Bretanii, a później Flins: Renault rozważa zamknięcie właśnie fabryk w ramach ogromnego planu oszczędnościowego, który ma znacząco polepszyć wyniki finansowe koncernu.
Kryzys związany z koronawirusem spowodował, że rząd francuski, największy udziałowiec Renault, planuje przygotować dla koncernu pożyczkę bankową w wysokości około 5 miliardów euro. Jednak to nie wystarczy. Konieczne są redukcje zatrudnia i ograniczenie kosztów. Sprzedaż spadła bowiem o ponad 70%.
Już w lutym kierownictwo Renault, przedstawiając roczne wyniki, wspomniało o możliwości zamknięcia zakładów we Francji i za granicą,
Fabryka Flins-sur-Seine (w Yvelines) produkuje małe elektryczne samochody miejskie Renault Zoe (elektryczne oraz Nissana Micrę. W 2019 r. wytworzono tu 160.000 pojazdów a zatrudnienie nie wynosi 2.600 pracowników. Do ubiegłego roku fabryka produkowała również starą wersję Renault Clio, która jest obecnie w całości wytwarzana w Turcji.
Z kolei fabryka Choisy-le-Roi (Val-de-Marne) zatrudnia 263 osoby przy naprawach silników i skrzyń biegów, które poddawane są procesowi regeneracji i ponownego wykorzystania.
Fabryka w Dieppe (Seine-Maritime) zatrudnia 386 pracowników i wytwarzania model sportowy Alpine A110, sportowe coupe z ambicjami, które ma specyficznego odbiorę i chociaż sprzedaje się dobrze, to nadal za słabo, by utrzymać całą fabrykę. Na początku roku wydajność produkcji zmniejszono do 7 pojazdów dziennie.
Odlewnia z Bretanii w Caudan (Morbihan) produkuje części żeliwne do silników, podwozi i skrzyń biegów, zatrudniając 385 pracowników.
Kłopoty Renault zaczęły się od zatrzymania w Japonii Carlosa Ghosna. Teraz do problemów z zarządzaniem doszedł kryzys, wywołany koronawirusem. Sprzedaż nowych samochodów większości marek na świecie jest rekordowo niska.
Najnowsze komentarze