Od 1 marca 2022 roku Francja wprowadzi nowe przepisy dotyczące reklam samochodów, które maja promować nie tylko nowy model, ale także bardziej ekologiczne środki transportu oraz rzadsze korzystanie z zakupionego auta.
Z pewnością dobrze znacie komunikat „Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą”, który towarzyszy reklamom wszystkich produktów leczniczych. Francuski rząd wpadł na pomysł motoryzacyjnej wersji takiej informacji, która ma promować ekologiczny tryb życia, a w efekcie zachęcać do innych środków transportu niż promowany samochód. Cel wydaje się szczytny, tylko co to za reklama, które przekonuje do rzadszego korzystania z zakupionego produktu?
Zgodnie z przepisem, który wejdzie w życie 1 marca 2022 roku, każda reklama emitowana w radiu, telewizji, kinie, czy internecie na bilbordach i w gazetach we Francji, musi zawierać jeden z trzech komunikatów: „na krótkich trasach wybierz spacer lub jazdę na rowerze”, „pomyśl o carpoolingu” lub „na co dzień korzystaj z transportu publicznego”. Dodatkowo, w reklamach samochodów musi być umieszczona również klasa emisji dwutlenku węgla (od A do G). Naruszenia będą karane grzywną w wysokości do 50.000 euro oraz w przypadku ponownego wykroczenia nawet 100.000 euro.
Zobacz także: Nowa Dacia Spring – finansowanie w programie Mój Elektryk. Ile to kosztuje?
Od 2028 roku zabroniona zostanie emisja reklam modeli, które emitują najwięcej zanieczyszczeń (ponad 123 g CO2/ km), aby przygotować konsumentów na zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, który Komisja Europejska zapowiedziała na rok 2035.
Producenci zapowiedzieli, że dostosują się nowego prawa, ale krytycznie odnieśli się do potraktowania w ten sam sposób samochodów spalinowych i elektrycznych. „Przyjąłem do wiadomości, dostosujemy się. Posiadanie zeroemisyjnych rozwiązań w zakresie mobilności to kierunek, w którym zmierza historia” – powiedział agencji Agence France-Presse Lionel French Keogh, dyrektor generalny firmy Hyundai we Francji. „Jest jednak pewien paradoks: nie ma rozróżnienia między rodzajem silnika. Jest to trochę sprzeczne z dążeniem rządu do zwiększenia sprzedaży samochodów elektrycznych”.
Najnowsze komentarze