Tylko 17 minut i 28 sekund potrzebowali klienci Citroëna, by wykupić wszystkie 50 egzemplarzy My Ami Buggy – mocno limitowanej serii specjalnej elektrycznego autka zbudowanego w nawiązaniu do konceptu pokazanego pod koniec ubiegłego roku!
Zapowiadaliśmy to autko tydzień temu. Wczoraj samochód trafił do sprzedaży i niewiele ponad kwadrans wystarczyło, by wyprzedały się wszystkie egzemplarze.
Citroën Ami jest wyjątkowo cyfrowym produktem: od odkrycia produktu i zamówienia po planowanie płatności i dostaw, wszystko można łatwo zrobić na www.citroën.fr/ami. Wczoraj najszybszemu klientowi udało się ukończyć całą podróż zakupową i zdobyć swojego My Ami Buggy w zaledwie 2 minuty i 53 sekundy. Tym samym otrzyma jeden z 50 spersonalizowanych swoim nazwiskiem egzemplarzy indywidualnie numerowanych, który w drugiej połowie sierpnia zostanie dostarczony w dowolne miejsce.
Ogromny entuzjazm, jaki ludzie wyrazili w stosunku do koncepcji zaprezentowanej w grudniu 2021 roku wzbudził w Citroënie chęć stworzenia limitowanej edycji, aby odpowiedzieć na to silne zapotrzebowanie społeczne. Prawie 1.800 osób wyraziło chęć zakupu tej nowej ekskluzywnej wersji Ami.
My Ami Buggy jest stworzony z myślą o przygodach i uosabia swobodę ruchów i wakacyjną atmosferę dzięki otwartemu przedziałowi pasażerskiemu. Zamiast drzwi ma metalowe osłony rurowe. Podobnie zniknął dach, a na jego miejscu znajduje się płótno, które można zwinąć do tyłu, dzięki czemu można cieszyć się świeżym powietrzem.
Trudno przeoczyć jego pełen wyrazu styl – z niezwykłą karoserią w kolorze khaki, nadkolami, przednimi i tylnymi zderzakami oraz złotymi felgami. Trudno też oprzeć się zestawowi żółtych akcesoriów, które nadają całości energetyczny szlif.
Dostępny w 9 krajach, Ami zdobył już ponad 21.000 klientów w Europie od czasu jego komercyjnej premiery w kwietniu 2020 roku. Teraz doszło do tego 50 egzemplarzy z wysoko limitowanej edycji. Olśniewający sukces tej ciekawej wersji pokazuje, jak niewiarygodnie entuzjastycznie ludzie podchodzą do ekskluzywnych odmian tego obiektu mobilności. Czy w takim razie Citroën pójdzie za ciosem i będzie sukcesywnie przygotowywał na wpół szalone wersje limitowane? Oby, bo takie perełki ubarwiają świat motoryzacji!
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: Citroën
Najnowsze komentarze