Miejsce to położone w samym centrum jest bardzo urokliwe, zwłaszcza po zmroku. Wtedy nabrzeże Brdy, rzeki przepływającej przez Bydgoszcz, wygląda prawie bajkowo. Sylwetki budynków, oświetlone nabrzeżnymi latarniami, odbijają się w ciemnej wodzie. W takiej to scenerii odbywają się spotkania klubowiczów. Duży lokal na barce mieści bez problemów nawet największą ekipę. A 13 października zjechało się sporo samochodów. Duża w tym zasługa Artura Heise, który wysłał do zapisanych osób przypomnienie o spotkaniu.
Poza tym bydgoska ekipa jest dość zgrana i od 18.30 przez ponad 3 godziny wszyscy dobrze się bawili, słuchając a to opowieści o zlocie Klubu Citroena, który miał miejsce w górach, a to różnych historyjek związanych z „cytrynkami” i codziennymi przeżyciami właścicieli.
Na parkingu przed barką można było zobaczyć spory przegląd samochodów – trzy XMy, dwie Xantie, BX, ZX, AX, Xsara i najmłodszy ze wszystkich – C8. Ten ostatni wehikuł dostarczył sporo rozrywki, podczas gdy jego właściciel – Janusz – zdalnie otwierał elektryczne boczne drzwi, przy niczego nie spodziewającej się dziewczynie wysiadającej w pobliżu z innego auta. Zaskoczenie a wręcz strach i zgrabny uskok wywołały u klubowiczów salwy śmiechu.
Następne spotkanie w Bydgoszczy już za miesiąc – warto się tam wybrać!
Najnowsze komentarze