Koncern Stellantis ogłosił, że kończy sprzedaż samochodów z silnikiem HEMI V8. Pozostanie od dostępny tylko w jednym modelu i też nie wiadomo na jak długo.
Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantis ogłosił, że koncern nie będzie kupował kredytów emisyjnych na rynku, aby spełnić normy regulacyjne i uniknąć wysokich kar za sprzedaż silników spalinowych. Zamiast tego wycofa z oferty najbardziej obciążające finansowo napędy. Odejście od zakupu kredytów stanowi fundamentalną zmianę w strategii finansowej Stellantis.
Zobacz: wiadomości motoryzacyjne. codziennie, aktualne, ciekawe
„Decyzja o porzuceniu silnika HEMI nie była łatwa. Rozumiemy emocjonalny związek, jaki mają z nim nasi klienci. Ale musimy iść naprzód, a to oznacza przyjęcie nowych technologii. To nawet nie jest temat do dyskusji. Nie kupujemy kredytów emisyjnych i nie zamierzamy tego robić. Wciąż sprzedawalibyśmy i budowalibyśmy starożytny wręcz dzisiaj blok HEMI V8, który wszyscy kochali. Świadomość, że ingerujemy środowisko zmusiła nas do opracowania zupełnie nowej strategii w zakresie układów napędowych” – powiedział dyrektor generalny Dodge i Ram. Tim Kuniskis. „To dla nas przełom. Brak tej mentalnej bariery bezpieczeństwa naprawdę zmusza cię do samoregulacji; zmusza cię do podejmowania trudnych decyzji. Dosłownie dostosowujemy nasze plany co miesiąc!”
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów. pomiary, spalanie, opinie
Co ciekawe, konkurenci Stellantis tacy jak Ford i i General Motors, zdecydowali się kontynuować produkcję V8. Sam koncern obserwuje rynek i nie jest wykluczone, że jeszcze powróci do produkcji większych silników.
6,4-litrowy silnik HEMI V8 pozostanie w ofercie w samochodach Ram Heavy Duty.
źródło: Mopar Insiders
Najnowsze komentarze