Citroën postanowił wycofać model C5 z brytyjskiego rynku. Powodem jest minimalna sprzedaż tego samochodu. W 2015 roku zarejestrowano w Wielkiej Brytanii tylko 237 egzemplarzy tego modelu. To wynik słabszy nawet od sprzedaży w naszym kraju!
W roku 2015 w Polsce zarejestrowano 403 sztuki Citroëna C5. To raptem 3,5% całkowitej sprzedaży francuskiej marki w ubiegłym roku w Polsce. Wielka Brytania jest rynkiem o wiele większym, niż Polska, a sprzedaż C5 była niższa, niż u nas. Decyzja Citroëna nie może zatem dziwić.
A co w takim razie z następcą. Niby wciąż mówi się, że nowe C5 powinno się na rynku pojawić, ale żadnych twardych dowodów na to nie ma. Tymczasem Citroën UK poinformował, że koncentruje się na gamie nowych crossoverów oraz rodzinnych minivanów, bo to segmenty dla marki najbardziej obiecujące. Czy więc Nowe C5 pojawi się na rynku?
Oddanie pola konkurentom byłoby – moim zdaniem – strzałem we własną stopę oddanym zaraz po strzale we własne kolano. Nie wyobrażam sobie, by Citroën zrezygnował z obecności w segmencie D! Rozumiem, że to klasa może mało perspektywiczna w Europie, jeśli chodzi o wzrosty, ale żeby się jakoś dramatycznie kurczyła, to też powiedzieć nie można. Na takie samochody jest spory rynek docelowy, a współpraca z General Motors powinna rozłożyć koszty na dwa koncerny.
Crossovery się sprzedają, znakomite C4 Picasso i Grand C4 Picasso również mają ugruntowana pozycję rynkową, ale odejście z segmentu D byłoby odnotowane w annałach motoryzacji jako duża porażka marketingowa. Ileż lat przypominano – w proniemieckich mediach wręcz z satysfakcją – o zakończeniu produkcji modelu C6? Do dziś marka nie ma jego następcy. Ale jak nieobecność w segmencie E można jeszcze przeżyć (nie ma tam dziś wielu światowych graczy, że wymienię choćby Peugeota, Renault, Volkswagena, Opla, czy Forda), tak brak obecności w segmencie D naprawdę nie wygląda dobrze. Zwłaszcza dla marki, która była tam „od zawsze”.
Bądźmy jednak dobrej myśli – wierzę, że nowe C5 się pojawi. Ba, liczę, że trafi na rynek już w przyszłym roku, wraz z nowym, rewolucyjnym zawieszeniem Citroëna, o którym wiadomo na razie tyle, że ma być wyjątkowo komfortowe, choć nie będzie się opierać o hydropneumatykę.
Czy za tym, co dzieje się w Wielkiej Brytanii podążą kolejne rynki? Jeśli tak się stanie, to pewnie ostatnim bastionem C5-tki będzie Francja. Liczę jednak, że w innych krajach Europy nie będą brać przykładu z Wielkiej Brytanii i C5-tka jeszcze się na innych rynkach utrzyma.
Tak, czy inaczej – warto ją teraz tanio kupić, czy to na rynku pierwotnym, czy wtórnym. To przecież może być ostatni samochód z zawieszeniem hydropneumatycznym. W Wielkiej Brytanii już ich kupić nie będzie można, my mamy jeszcze taką szansę.
KG
Najnowsze komentarze