Czas na pierwszy w tym tygodniu przegląd pracy. Na początek tygodnik AUTO ŚWIAT, bo tak na szybko go sobie przejrzałem i uznałem, że trochę się pośmieję z niektórych treści, a inne chyba nawet docenię. Ale to okaże się przy bardziej wnikliwej lekturze, za którą się biorę i na gorąco zawartość 30. tegorocznego wydania tygodnika AUTO ŚWIAT komentuję.
AUTO ŚWIAT nr 30 (1081) z 25.VII.2016
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,8 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C15, Jumpy, Saxo, Xsara Picasso, 106, 308, Expert, Partner, Clio, Talisman, Logan
Na okładce, nawet w jej górnej części, AUTO ŚWIAT zamieścił małe zdjęcie Renault Clio. Małe, bo najwięcej miejsca poświęcono na wizualizację jakiegoś SUV-a, którego nazwano Golf T-Roc. Mam wrażenie, że gdzieś mi już ta nazwa kiedyś wpadła w oczy i zapewne jest z tym samochodem tak, jak z SUV-em Škody – zapowiadano go całymi latami i wreszcie się chyba pojawi.
AUTO ŚWIAT idzie jednak po bandzie i już wybrał króla, który się jeszcze nie narodził. Wieści bowiem, że nadpływa „Fala SUV-ów w klasie Golfa”. Tylko że Golf jest wciąż kompaktem, a nie SUV-em, więc jakim cudem w klasie kompaktów (a nie w klasie Golfa!) mają być SUV-y? Chyba, że chodzi o kompaktowe SUV-y, ale wtedy tym bardziej nie będzie to klasa Golfa. W dodatku nie rozumiem, czemu miałby służyć Golf w postaci SUV-a, skoro jest Tiguan. To nie to samo? Ale choć uważam ten artykuł trochę za sztukę dla sztuki, to jednak wspominam o nim, bo pojawiła się tam wzmianka o Peugeocie 3008, który będzie bazą dla Opla w modelu Activa. W tekście wspomniano tez Citroëna, a całość znajdziecie na stronach 4-6 aktualnego wydania tygodnika AUTO ŚWIAT.
Strona 8. przynosi zapis wrażeń z jazdy odświeżonym Renault Clio. Auto z wyglądu trochę się zmieniło, ale większe zmiany pojawiły się pod maską. AUTO ŚWIAT chwali przede wszystkim wprowadzenie do oferty sześciobiegowej skrzyni manualnej łączonej z silnikiem 1.2 TCe 120- do tej pory był on oferowany tylko ze skrzynią EDC. Pochwalono zresztą i sam silnik, a do tego pracę lewarka skrzyni biegów. Dostrzeżono też bogate wyposażenie i atrakcyjne ceny. Po stronie wad – tylko ograniczona widoczność do tyłu i sugestia, by domówić kamerę cofania. Zaskakująco pozytywny artykuł, jak na AUTO ŚWIAT piszący o francuskim aucie ;-)
Dziwnym trafem wśród rywali opisywanego na stronach 12-13 podobno nowego Craftera nie pojawił się żaden samochód francuski. Wspomniano tam bowiem Fiata Ducato, Forda Transita i Mercedesa Sprintera. Owszem, wszystkie sprzedawały się np. w ubiegłym roku dużo lepiej od Craftera, ale lepszą sprzedaż zanotowały też Renault Master Peugeot Boxer, czy Citroën Jumper. Widocznie ktoś tam w Redakcji pomyślał, że lepiej nie pokazywać, jak mocnych – i w atrakcyjnych cenach – konkurentów mają francuskie koncerny. A potem się taki prezes Ringier Axel Springer dziwi, że nie każdy łyka papkę przygotowaną przez jego podwładnych, tylko podchodzi do ich publikacji krytycznie…
Kolejny francuski samochód zaprezentowano na stronach 22-23 i opisał go Redaktor Burchard, a to rodzi podejrzenia, że tekst będzie raczej obiektywny. Sprawdźmy więc, w jakim świetle Pan Piotr przedstawił Peugeota 308 SW 1.6 BlueHDi. Przypomnijmy, że to taka sama konfiguracja zespołu napędowego, jak w modelu, który testowałem w lutym br. i na dystansie 3.434 km (głównie na autostradach) uzyskałem spalanie na poziomie 5 l/110 km. Przy średniej prędkości 85 km/h! Jest to więc samochód naprawdę oszczędny.
AUTO ŚWIAT również miał do dyspozycji egzemplarz w wersji wyposażeniowej Active, a więc taki sam, jakim ja jeździłem mniej więcej pół roku temu. Niechętnie jestem gotów się zgodzić ze stwierdzeniem, że Peugeot 308 SW jest samochodem niezbyt przestronnym, zwłaszcza z tyłu. Na dowód prezentuję zdjęcie z naszego testu. Fotel kierowcy jest odsunięty na tyle, że zasiadałem w nim ja, mający 181 cm wzrostu i przeszło 90 kg wagi facet.
AUTO ŚWIAT wciąż krytykuje też zegary umieszczone nad wieńcem kierownicy. Na szczęście nie spotkało to dotykowego ekranu, którym steruje się większością elementów wyposażenia. Za to spalanie Redaktor Burchard uzyskał naprawdę dobre – 4,3 l/100 km. Owszem, też w pewnym momencie miałem podobne, ale na autostradach zużycie wzrosło.
Autor docenił też komfortowe zawieszenie i całkiem bogate, jak na tę wersję, wyposażenie. A wszystko to przy cenie zauważalnie niższej od niemieckich konkurentów, o czym Pan Piotr wspomina na koniec. Ostatecznie Peugeot 308 SW 1.6 BlueHDi 120 został oceniony na „bardzo mocną czwórkę”.
Przez media, nie tylko te prorządowe, przetacza się ostatnio fala informacji, jakoby program 500+ sprawiał, iż Polacy kupują samochody. Nie analizuję rynku, ale wydaje mi się to bujdą na resorach i to mocno już nadwyrężonych. Dlaczego? Bo do tej pory pieniądze z tego programu wypłacono co najwyżej trzykrotnie. Załapują się na nie przede wszystkim rodziny z co najmniej dwójką dzieci i otrzymują wówczas 500 zł * (ilość dzieci -1). Niech to będzie średnio 1.000 zł na rodzinę. Uzbierali więc po 3.000 zł. Czy ktoś naprawdę sądzi, że mając trójkę dzieci i nierzadko mizerne dochody stałe ktoś nagle tych trzech kawałków nie wyda na jedzenie, ciuchy, czy drobny sprzęt elektroniczny i AGD, tylko zacznie szukać samochodu za takie pieniądze? A nawet za większa kasę, ale też nieprzesadnie drogiego? Nie sądzę. A im więcej dzieci, tym trudniej – jak sądzę – odkładać pieniądze. Mało który bank weźmie pod uwagę pieniędzy z 500+ przy obliczaniu zdolności kredytowej, pozostają więc wspomniane przez AUTO ŚWIAT pożyczki u rodziny i znajomych.
Ruch na rynku samochodów rzeczywiście się zwiększył, ale nie przypisywałbym tego programowi 500+. Raz, że kryzys w motoryzacji powoli przechodzi do historii, a dwa – szły wakacje, a w tym okresie wiele osób wymienia samochód, by na letni wypoczynek pojechać już czymś nowszym. Niektórzy kupują nowe samochody (i to widać, bo i tu sprzedaż w Polsce rośnie całkiem dynamicznie), a inni – większość – auta używane. Ale nie przypisywałbym tego programowi 500+.
Jest jeszcze jeden aspekt, o którym Warszawa nie ma pewnie pojęcia, ale tłumaczy zwiększony popyt efektami tego programu rządowego. Na prowincji wcale do rzadkości nie należą przypadki takie, że ludzi rzucają pracę, bo mają kasę z 500+. Niedawno w pewnej wiosce byłem świadkiem rozmowy dwóch młodych kobiet. Jedna była z dwójką dzieci (acz nie wiem, czy to cały jej przychówek) i twierdziła, że poszła do byłego szefa z prośbą o podwyżkę, bo jak jej nie dostanie, to ona pójdzie na urlop wychowawczy. Szef ją olał, więc ona poszła na ów urlop. Bierze 500+ na dwoje dzieci, do tego jakąś tam inna kasę i ma ok. 1.600 zł miesięcznie. Nie pracuje, bo jej się nie opłaca – pobierała wynagrodzenie w podobnej wysokości, a teraz ma pieniądze i nie musi robić nic, poza prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci. Świetna alternatywa? Na dziś tak, ale jak będzie wyglądała emerytura tej pani? Co z ubezpieczeniami? Być może za jakiś czas napiszę jakiś felieton poświęcony temu, jak ja widzę ten temat. Ale teraz, żeby było motoryzacyjnie, dodam jeszcze, że skoro ona z tego 1.600 zł niemal 2/3 ma z programu 500+, to na pewno nie wyda tego 1.000 zł na samochód. Bo rzuciła pracę. Gdyby dalej pracowała i wciąż brała ten 1.000 zł, to może i zainwestowałaby w pojazd. Ale nie w tej chwili, nie w takiej sytuacji. Miałem jednak nadzieję, że pismo takie, jak AUTO ŚWIAT, potrafi coś sobie tam poprzeliczać i dojść do wniosku, że prorządowe media wcale niekoniecznie mają rację z tymi samochodami. Ale Redakcja tygodnika też mieści się w Warszawie i najwyraźniej nie zna realiów pozametropolitalnej Polski.
W każdym bądź razie na stronach 28-30 AUTO ŚWIAT prezentuje propozycje samochodów rodzinnych, które można nabyć za rozsądne pieniądze. Całkiem sporo w tej grupie jest aut, o których my piszemy na co dzień. To m.in. Citroën Berlingo (i Peugeot Partner) chwalony za dużą podaż, przestronne wnętrze, oszczędne diesle i niedrogie części zamienne, ale ganiony za stuki w przednim zawieszeniu i problemy ze smarowaniem turbosprężarek w dieslach. To Citroën Xsara Picasso doceniony za niskie ceny zakupu, ciekawą stylistykę, przestronne wnętrze i dużą podaż części, ale krytykowany za kapryśną elektronikę, luzy w zawieszeniu, zużywającą się tylną belkę i nietrwałe koła dwumasowe. To Dacia Logan MCV pierwszej generacji chwalona za przestronność, za siedmiomiejscową wersję, ze atrakcyjne ceny zakupu i niskie koszty eksploatacji, ale krytykowana za niską jakość wykonania, ubogie wyposażenie, słabe zabezpieczenie antykorozyjne i kiepskie prowadzenie, zwłaszcza po obciążeniu auta. To także osobowa wersja Citroëna Jumpy (i Peugeota Experta) doceniona za przestronne, wieloosobowe wnętrze, dobre prowadzenie i dobrej jakości materiały wykończeniowe, ale krytykowana za problemy z tylnym zawieszeniem i słabą ofertę rynkową. To także dwie Renówki – przestronne Kangoo chwalone za tanie ceny części zamiennych i niskie spalanie, ale krytykowane za problematyczne silniki 1.5 dCi, oraz Scenic II dostępny w świetnej cenie jak na roczniki i mający przestronną kobinę i komfortowe zawieszenie, ale ganiony za wysoką awaryjność, problemy z elektroniką, trzeszczący kokpit oraz niską jakość lakieru.
W Newsach sprzed 20 lat na stronie 49. natraficie na wzmianki o premierowych poznańskich pokazach Citroëna Saxo i Peugeota 106 oraz o dobrej sprzedaży Citroëna C15.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze