Współtworząca koncern Stellantis marka Alfa Romeo bierze udział w Formule 1 wystawiając tam zespół Alfa Romeo F1 Team Stake. W tym sezonie nie ma zbyt wiele szczęścia, choć zawodnicy twierdzą, że samochód jest coraz lepszy. Sprawdźmy, co mówili po wczorajszych kwalifikacjach do dzisiejszego Grand Prix Monako.
Valtteri Bottas:
„Wyglądaliśmy na zdolnych do awansu do Q3 i po czystym okrążeniu moglibyśmy znaleźć się w pierwszej dziesiątce, ale podczas ostatniego przejazdu utknąłem w korku w ostatnim sektorze, co drogo nas kosztowało. Straciłem prawdopodobnie kilka dziesiątych, a to wystarczyło, by nas wyeliminować i dać nam 15. miejsce – przy tak wąskich marginesach nie możemy sobie pozwolić na tak dużą stratę. Wyprzedzanie w czasie wyścigu nie będzie łatwe i może to być długi dzień z tyłu, ale damy z siebie wszystko. Możemy też wyciągnąć kilka pozytywów: w ten weekend spisywaliśmy się lepiej, aż do kwalifikacji; samochód wydaje się ulepszony, więc mamy nadzieję, że możemy na tym budować przyszłość”.
Valtteri Bottas uzyskał w pierwszej części czasówki wynik 1:13,038, a w drugiej 1:12,625, co było wspomnianym piętnastym rezultatem w kwalifikacjach.
Zhou Guanyu
„Nasze wyniki w trzecim treningu (1:13,772 – 16. czas – przyp. KG) dały mi pewność co do miejsca w Q2 i wierzyłem, że z niewielką poprawą możemy nawet awansować do Q3. Jednak okazało się, że to było trudne popołudnie: dobre samopoczucie, które miałem podczas pierwszego przejazdu w Q1, zniknęło, a wraz z poprawą sytuacji na torze nie mogłem znaleźć żadnej dodatkowej przyczepności. Za dużo się ślizgałem i chociaż poprawiłem się w ostatnim przejeździe, to nie wystarczyło w tak konkurencyjnej stawce. Start z tyłu bardzo utrudni nam pracę, ale jesteśmy to winni wszystkim w zespole i naszym fanom, aby wyjść tam i dać z siebie wszystko w wyścigu”.
Zhou Guanyu w Q1 uzyskał czas 1:13,523 i wystartuje dziś z 19. pola startowego.
„Wyglądaliśmy solidnie podczas treningów, a obaj kierowcy prawdopodobnie wygraliby przynajmniej Q2, a zakwalifikowanie się na pozycjach, które zajęliśmy, pokazuje, jak ciasna jest stawka. Nie mogliśmy powtórzyć występu z wcześniejszego weekendu i zdajemy sobie sprawę, jak trudne będzie nasze niedzielne zadanie. Wyścig będzie jednak długi i nieprzewidywalny: będziemy musieli być uważni i dobrze wykonać każdą jego część, gotowi rzucić się na każdą nadarzającą się okazję. Ważne jest, abyśmy nie tracili głowy: sobota była trudna, ale zrobiliśmy kolejny krok naprzód i są pozytywy, na których możemy budować następne rundy” – powiedział Alessandro Alunni Bravi, przedstawiciel zespołu Alfa Romeo F1 Team Stake.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Alfa Romeo F1 Team Stake
Najnowsze komentarze