Znakomity samochód wymaga niebanalnego ambasadora. Nic dziwnego, że Citroën przełamuje bariery i wzywa na pomoc mistrza suspensu. Alfred Hitchcock prezentuje Citroëna DS3 Dark Rose.
Limitowana do jedynie 350 egzemplarzy seria obejmie zarówno DS3, jak i DS3 Cabrio. Dwukolorowe nadwozie może mieć kolor Perla Nera Black lub Shark Grey i łączone jest z dachem i obudowami lusterek w barwie fuksji. W przypadku wersji Cabrio dach jest oczywiście rolowany. Różowy kolor pojawia się delikatnie na błotnikach, listwach bocznych, czy felgach. Nie brakuje takich akcentów także w środku – logo serii na konsoli centralnej, kierownicy i drzwiach, a skórzana tapicerka Napa ma różowe przeszycia. Postać Alfreda Hitchcocka posłużyła już Citroënowi do promowania inne serii specjalnej modelu DS3: Série Norie. Miało to miejsce w 2011 roku. Najwyraźniej legenda filmu dobrze spisała się w tej roli, skoro powraca w nowym klipie ;-)
Citroën DS3 Dark Rose dostępny jest we Francji w cenie od 20.250 euro. Seria specjalna opiera się o poziom wyposażenie So Chic, ale została wzbogacona m.in. o Connecting Box, LED-owe tylne światła z efektem 3D, 17-calowe felgi z efektem diamentowym, Pakiet Komfort (w tym m.in. klimatyzacja automatyczna, składane lusterka boczne, wewnętrzne lusterko elektrochromatyczne itp.), dywaniki z logo serii. Szczegółowy cennik prezentujemy poniżej. DS3 Dark Rose VTi 82 Pure Tech BVM – 20.250 euro DS3 Dark Rose e-VTi 82 Pure Tech ETG – 21.000 euro DS3 Dark Rose VTi 120 BVM – 21.350 euro DS3 Dark Rose e-HDi 90 BVM – 22.950 euro DS3 Dark Rose e-HDi 90 ETG6 – 23.500 euro DS3 Cabrio Dark Rose VTi 82 Pure Tech BVM – 22.850 euro DS3 Cabrio Dark Rose VTi 120 BVM – 23.950 euro DS3 Cabrio Dark Rose e-HDi 90 BVM – 25.500 euro DS3 Cabrio Dark Rose e-HDi 90 ETG6 – 26.100 euro Dopłaty wymaga jedynie nawigacja eMyWay, która kosztuje 860 euro. Citroën DS3 od chwili wprowadzenia na rynek w roku 2010 sprzedany został jak dotychczas w ponad 280.000 egzemplarzy.
Alfred Hitchcock przedstawia: Citroën DS3 Dark Rose
KG; video i zdjęcie: Citroën
Czytaj nas w Google News:
Zapisz się na nasz newsletter teraz!
Najnowsze komentarze