Tuż po tym gdy Stellantis ogłosił inwestycje w chińską firmę Leapmotor, Carlos Tavares udzielił wywiadu francuskim mediom, w którym krytykuje Komisję Europejską za wszczęcie postępowania kontrolnego w sprawie importu chińskich samochodów. Jego stanowisko stoi w rażącej sprzeczności z wypowiedziami przed kilku miesięcy, gdy ostrzegał Europę przed importem z Chin.
„Biorąc pod uwagę, że stoimy w obliczu globalnych problemów, musimy przyjąć globalną mentalność. Nie popieramy podzielonego świata. Lubimy konkurencję. Rozpoczęcie dochodzenia nie jest najlepszym sposobem na rozwiązanie tych problemów” – powiedział Carlos Tavares. „To nie jest najlepszy pomysł.”
Zobacz: Informacje ze świata motoryzacji
Wypowiedź Tavaresa miała miejsce po tym, jak na początku roku wezwał europejskich polityków do zareagowania na ekspansję chińskich marek w Europie poprzez sprzedaż pojazdów po niższych cenach, niż są w stanie zaproponować producenci ze Starego Kontynentu. Niedawno Stellantis ogłosił ogromną inwestycję w chińską firmę Leapmotor. Jednocześnie Tavares potwierdził, że zamierza sprzedawać chińskie samochody w Europie.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów
I słowo komentarza: trudno nie odnieść wrażenia, że Carlos Tavares zarządza Stellantis w sposób niezwykle chaotyczny a ogromne, miliardowe zyski koncernu, w żaden sposób nie przekładają się na zwiększenie sprzedaży ani udziałów rynkowych. Stellantis boryka się z wieloma problemami i taka ucieczka przed nimi nie wróży nic dobrego, co pokazuje też reakcja rynków finansowych, wartość akcji koncernu zaczęła znowu spadać.
Najnowsze komentarze