Czasami mam wrażenie, że marka Citroën się nieco gubi w swoim przekazie. Oto dzisiaj na Twitterze pojawił się wpis, w którym widzimy zdjęcie komfortowego kompaktu w wersji elektrycznej, czyli ë-C4. Samochód stoi w ciekawej okolicy, słońce świeci w obiektyw, zdjęcie jest stylizowane na selfie, tylko podpis jakoś nie wyszedł. „To już nie jest Ë-C4, od teraz to KOTËK”. Naprawdę?
Z perspektywy redakcji, która informuje swoich czytelników o francuskiej motoryzacji. aktywność komunikacyjna marek Stellantis w Polsce jest dość niska a ilość własnych informacji, które tworzy koncern, niewielka. Można się tylko zastanawiać co się takiego stało, że marka Citroën, która słynęła z doskonałej reklamy, świetnych pomysłów i bardzo oryginalnego podejścia do promocji, teraz tak ucichła – ku radości konkurencji.
To już nie jest Ë-C4, od teraz to KOTËK – czytamy we wpisie na Twitterze. Szczerze mówiąc lepsze były wpisy na temat tostera, które w jakiś sposób promują model AMI. Kotek i Ë-C4 nie budzi raczej żadnych skojarzeń. O kotach możemy rozmawiać raczej w przypadku Peugeota, bo to lew – król zwierząt.
Thierry Koskas zapowiadał zmianę polityki promocyjnej i sprzedażowej. Swoje stanowisko sprawuje dość krótko, więc zapewne nie miał jeszcze czasu na zajęcie się Twitterem, ale może powinien to zrobić już teraz ktoś w Polsce?
I zamiast pisać o kotkach można poruszyć dużo ciekawsze dla klientów i fanów marki zagadnienia. Bo teraz to nie wygląda na promocję, tylko rozpaczliwy brak pomysłów.
To już nie jest Ë-C4, od teraz to KOTËK pic.twitter.com/j9HtbjY5AP
— Citroën Polska (@Citroen_Polska) July 13, 2023
Najnowsze komentarze