Nowy 100% elektryczny Peugeot 208 oraz koncept Citroen Ami One będą głównymi gwiazdami targów motoryzacyjnych w Genewie, które zaczynają się już jutro. Jest to jedna z najważniejszych imprez tego typu w Europie. My już jesteśmy w drodze, ale zanim tam dotrzemy, chcemy przybliżyć Wam to, co elektryzuje – nomen omen – dzisiaj świat motoryzacji.
Nowy Peugeot 208 II w wersji elektrycznej budzi wielkie emocje. Ma mieć 340 kilometrów zasięgu, co sprawia, że jest to realna alternatywa dla samochodu spalinowego. Szybkie ładowanie umożliwi dalsze podróże. Większość osób stawia sobie jednak pytanie, jak zostanie wyceniony. Konkurencyjne samochody tego typu zaczynają się aktualnie od około 130 tysięcy złotych. Peugeot zapowiadał co prawda nieco niższe koszty, ale z całą pewnością będzie odnosił się do poziomu rynkowego. Głównym kosztem takiego auta, oprócz opracowania i zaprojektowania całości, jest nadal akumulator. Co prawda ten rok ma być przełomowy pod względem budowy fabryk i wzrastania mocy wytwórczych, ale nadal tak duży pakiet, jaki zamontowano w Peugeot 208, kosztuje na rynku ponad 50 tysięcy złotych.
Drugi ciekawy samochód, to koncepcja Citroen Ami One. Chyba niewiele osób zdaje sobie dzisiaj sprawę z tego, na ile jest to rewolucyjna koncepcja. Zbliża nas do miasta przyszłości, gdzie mało kto porusza się własnym autem, polegając raczej na współdzieleniu samochodów. Zbliża też do idei samochodu w pełni autonomicznego. No i znowu powstaje pytanie, jakie koszty związane będą z tego typu pojazdami. Żeby taki samochód się przyjął, musiałby być tańszy niż 50 tysięcy złotych. Wtedy zaczyna stanowić atrakcyjną propozycję dla firm, które mają floty car sharingu.
Tegoroczne targi w Genewie upływać będą pod znakiem elektryczności. Kolejne kraje zapowiadają rewolucję w motoryzacji. We Francji do 2028 roku ma jeździć 5 milionów samochodów tego typu. W Niemczech rząd inwestuje blisko 60 miliardów euro w elektromobilność. W Polsce… na razie nie dzieje się zbyt dużo. Niespiesznie powstają sieci ładowarek, sieci energetyczne pracują nad infrastrukturą, ale nie ma jakiegoś wyraźnego impulsu, który by przyspieszał ten rozwój.
Takim impulsem powinny być zwolnienia podatkowe dla firm. Ale znając poglądy naszych urzędników od finansów, niezmienne chyba niezależnie od tego kto jest u władzy, na to liczyć nie możemy.
Najnowsze komentarze