Podczas wizyty w salonie Citroën Le Lac w Kurytybie wynikło małe nieporozumienie. Przypadła nam rola „tajemniczych” klientów z Europy, ale wcale nie czuliśmy się z tym źle, zwłaszcza że na każdym kroku doświadczyliśmy uprzejmości ze strony pracowników salonu. Obsługa z miejsca i bez zbędnych ceregieli zaprosiła nas do jazdy próbnej. Prawo jazdy, jeden podpis i w drogę. Nowy Citroën C3 w limitowanej edycji First Edition odznaczający się białymi dodatkami na nadwoziu czekał już na parkingu gotowy do testu.
Wszystko stało się tak szybko, że dopiero podczas jazdy doszliśmy do porozumienia ze specjalistką ds. sprzedaży, że zakup auta nie jest naszym prawdziwym zamiarem i przyjechaliśmy tu zabrać na test samochód prasowy. Po powrocie żartowaliśmy z incydentu i jeszcze zanim rozpoczęliśmy właściwą jazdę, rozejrzeliśmy się po salonie.
Czym salon w Brazylii różni się europejskiego?
Aranżacja wnętrza podlega tym samym standardom na całym świecie, dlatego nie odbiega za bardzo od tego, co możemy zobaczyć u polskich dealerów. Citroën dba o komfort i dobre samopoczucie. Jest kolorowo i przytulnie. Klienci są witani w saloniku La Maison Citroën, w którym można napić się kawy i porozmawiać na temat wersji, wyposażenia, czy cen. Dominują drewniane meble i miękkie wykończenia, aby klient czuł się prawie jak w domu. Wystrój dopełniają nawiązania do historycznych samochodów Citroena, zieleń roślin oraz multimedia z filmami promocyjnymi.
Zobacz także: Citroën C5 X na 48h. Przetestuj ultrakomfortowy flagowy samochód marki
Oferta Citroena w Brazylii jest mniej rozbudowana niż w Polsce. Składa się z dwóch modeli osobowych C3 i C4 Cactusa oraz dostawczych Jumpy i Jumpera. Honorowe miejsce w salonie dealerskim Citroën Le Lac zajmował najnowszy C3, który jest dla nas dużą ciekawostką. Tego modelu nie ma przecież w Polsce. Do produkcji auta wykorzystano platformę CMP, którą znamy z Peugeot 208. Europejski odpowiednik na tej samej płycie podłogowej zadebiutuje w 2023 roku, ale z pewnością będzie różnił się zarówno designem, wyposażeniem, jak i gamą silnikową. Rynek Starego Kontynentu rządzi się swoimi prawami.
Pod maską nowego C3 znajduje się pożyczony od Fiata 1-litrowy silnik FireFly o mocy 75 KM, który współpracuje z 5-biegową przekładnią manualną. Drugą opcją do wyboru jest wolnossąca jednostka 1.6 FuelFlex sprzężona z manualną przekładnią o 6 przełożeniach lub bezstopniowym automatem. Do baku wlejemy benzynę lub popularny na brazylijskich stacjach etanol, który umożliwia tanią jazdę. Za litr zapłacimy w przeliczeniu ok. 3,5 zł.
Zobacz także: Citroën Oli to powrót do koncepcji 2CV: zbudować samochód jak najtaniej
Ile kosztują Citroeny w Brazylii?
Nowy Citroën C3 w podstawie kosztuje 72.990 reali, co daje nam ok. 62 tys. zł. Cena wydaje się bardziej korzystna niż w Polsce (podstawowa cena modelu w Polsce wynosi 74.700 zł), ale ma to swoje konsekwencje w wyposażeniu. Jest tu znacznie skromniej. C4 Cactus z silnikiem 1.6 o mocy 120 KM to wydatek 108.990 reali (ok. 92 tys. zł). Coś mocniejszego? Proszę bardzo. Samochód można skonfigurować z motorem 1.6 THP Turbo, który generuje 173 KM mocy. Oprócz standardowych wersji można wybrać specjalną edycję X-Series odznaczającą się żółtymi dekoracjami.
Najnowsze komentarze