Opony zimowe są cenione przez kierowców za swoje właściwości, które ułatwiają jazdę po śniegu. Jednak ciepłe zimy sprawiły, że mniej osób je kupuje a niektórzy twierdzą uparcie, że to spisek producentów. Jak jest naprawdę?
Opony zimowe to wynalazek przedwojenny. W 1934 roku zaprezentowała je światu firma Nokian (wtedy nazywająca się Suomen Gummitehdas Osakeyhtiö), która chciała w ten sposób rozwiązać problem poruszania się ciężarówek w zimowych warunkach i zwiększyć szansę na dotarcie do celu w czasie, gdy na drogach jest śnieg i lód. Od tego czasu zaczął się ich szybki rozwój. W Polsce opony zimowe realnie pojawiły się wraz ze zmianą systemu, czyli w latach dziewięćdziesiątych, początkowo nieśmiało, później zaś już bardziej masowo. W 1964 roku Michelin zaprezentował Winter XM+S, swoje pierwsze zimowe opony radialne. Dzisiaj wybór jest oczywiście znacznie większy, każdy producent proponuje swoje opony tego typu.
Opony zimowe różnią się od letnich między innymi tym, że lepiej znoszą niskie temperatury, dłużej zachowując swoje właściwości. Mają też inny wzór bieżnika i różnego rodzaju pomysły producentów na zwiększenie przyczepności. Opony zimowe znakomicie radzą sobie ze śniegiem i z typowymi warunkami deszczowymi zimą. Nie wszyscy chcą je jednak stosować, co widać niekiedy przy pierwszych opadach śniegu. Zużyte letnie opony z płytkim bieżnikiem śniegu czy błota pośniegowego nie znoszą i takie samochody ślizgają się wtedy bez opamiętania.
Łańcuchy na zimę
Na najgorsze warunki zimowe nawet takie opony nie pomogą – wtedy do pracy trzeba zaprząc łańcuchy. Są jeszcze opony z kolcami, ale te w Polsce nie znalazły uznania u prawodawców i zabroniono i ich używania.
A może całoroczne?
Osobom, które nie muszą poruszać się w trudnych warunkach zimowych, można polecić opony wielosezonowe, często nazywane całorocznymi. Są one zaprojektowane tak, aby poradzić sobie z zimą – takich opon używany w redakcji na wszystkich naszych samochodach i dają sobie radę, z tym, że jeździmy głównie po mieście i po drogach, które są odśnieżane a sporadyczne wypady w teren nie są wtedy problemem.
Spisek producentów opon?!
Chociaż niektórzy traktują opony zimowe jako spisek producentów, to tak naprawdę jest to bardzo użyteczne rozwiązanie, które z jednej strony zwiększa przyczepność, a więc i bezpieczeństwo samochodu, z drugiej nie generuje dużo większych kosztów – opony i tak się po kilku latach zużywają, dwa ich zestawy, letnie i zimowe, eksploatuje się dłużej niż wielosezonowe. Dodatkowy koszt związany jest za to z wymianą opon dwa razy w roku, są też osoby, które mają dwa komplety kół i zmieniają je odpowiednio do pory roku samemu.
Czy warto kupić zimówki?
Czy warto kupować opony zimowe? Nie ma jednej odpowiedzi, bo wszystko zależy od zastosowania samochodu: kto dużo jeździ zimą w trudnych warunkach, doceni spokój ducha jaki dają. Jeśli jednak samochód jeździ głównie po mieście, to zakup opon całorocznych może być lepszym pomysłem.
Najnowsze komentarze