Używany samochód? Renault Laguna to jeden z najpopularniejszych modeli w Polsce. A co z modelem Latitude?
Przeczesując rynek wtórny często stajemy przed niecodziennymi dylematami, wyborami między segmentami. Wertując ogłoszenia w poszukiwaniu przystępnego cenowo i komfortowego samochodu nie sposób pominąć Renault Laguny trzeciej generacji – dla niej wartą rozważenia alternatywą jest pozycjonowany segment wyżej ówczesny flagowy model Renault Latitude.
Kariera rynkowa ostatniego wcielenia Laguny trwała od 2007 do 2015 roku, w ofercie tradycyjnie znalazł się liftback i funkcjonalne kombi. Po raz drugi producent zadbał o doskonałą ochronę antykorozyjną nadwozia, co w przypadku auta z drugiej ręki jest cenną cechą. Wśród używanych łatwo o sowicie wyposażony egzemplarz, liczyć możemy na dwustrefową klimatyzację automatyczną, nawigację, tempomat, skórzaną tapicerkę, szyberdach, system 4CONTROL czy dopracowane nagłośnienie i liczne systemy bezpieczeństwa. To wszystko otrzymujemy w co najmniej estetycznym opakowaniu.
Komfort jazdy na przednich fotelach jest więcej niż wystarczający, kilkugodzinna podróż zwłaszcza z perspektywy kierowcy będzie nie lada przyjemnością. Na tylnej kanapie wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby o słusznym wzroście. Lista jednostek napędowych Laguny III jest długa i pełna cenionych propozycji. Bazowy benzynowy silnik 1.6 16V o mocy 110 KM jest trwały lecz zdecydowanie zbyt słaby, rozsądny wydaje się wolnossący 2.0 16V 140 KM i 2.0 Turbo 170-204 KM. Flagową jednostkę 3.5 V6 zostawmy pasjonatom modelu. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się silniki diesla, zwłaszcza 2.0 dCi 130-178 KM. Jest dynamiczny i zarazem wstrzemięźliwy.
Po wycofaniu z salonów topowego Vel Satisa Renault zostało bez swojej propozycji w segmencie E. Tą lukę postanowiono zapełnić implementując na europejski rynek koreańskiego Samsunga SM5 III z francuskim logo na masce. Tutaj nie pomogły nawet sowite rabaty cenowe w salonach i pełne wyposażenie już w standardzie – sprzedaż była dramatycznie niska, zaś utrata wartości gigantyczna. Właśnie dlatego dziś Latitude jest tak ciekawą propozycją – jest modelem istotnie trwałym, lecz bardzo trudnym w sprzedaży. Koreański design z logo Renault wyraźnie odstaje od ówczesnych kanonów marki – nie spotkamy tutaj jednak żadnych problemów z korozją nadwozia. Nadwozie występowało tylko w jednym wariancie – dostępny był wyłącznie klasyczny sedan. W Europie Latitude sprzedawany był od 2010 do 2015 roku. Już po otwarciu drzwi widać, że mamy do czynienia z modelem wyraźnie większych gabarytów – przestrzeni jest wyraźnie więcej w każdej płaszczyźnie. Pozycja za kierownicą jest dobra, relaksacyjna.
Obsługa wszelkich przyrządów trzyma ergonomię innych modeli Renault. Na tylnej kanapie przestrzeni jest mnóstwo, w tej kategorii Latitude śmiało może rywalizować z klasowymi rywalami. Oczywiście znajdziemy także mocowania fotelików ISOFIX. Zastosowane materiały są tożsamej jakości co w Lagunie III. W katalogu pojawił się jeden benzynowy silnik – 2.0 16V o mocy 140 KM, znany także z Laguny, na rynku praktycznie nie występuje. Większość oferty stanowią diesle 2.0 dCi o mocy 150-175 KM łączone sześciobiegową przekładnią manualną lub klasycznym automatem. Jednostka jest optymalnym wyborem dla tego modelu, pozostaje przy tym równie oszczędna co w Lagunie. Topowego diesla 3.0 V6 dCi 240 KM z uwagi na ewentualne koszty bieżącej obsługi i napraw lepiej pominąć.
W przypadku Latitude musimy jednak pamiętać o osobliwych nastawach układu jezdnego, który premiuje komfort ale niekoniecznie sportową jazdę. Laguna jest sztywniejsza, Latitude to bardziej kanapa. Przy spokojnej jeździe zachowuje się przewidywalnie, jednak każda próba dynamicznego przemieszczania się zostanie skwitowana odpowiednio przez zawieszenie.
Czy warto ? Na pewno warto spróbować – i zobaczyć z czym Latitude się je.
Najnowsze komentarze