Zamieszczamy kolejny materiał Pana Jarosława Księżyka, który to człowiek pasjonuje się statystyką, ze szczególnym uwzględnieniem statystyki w motoryzacji. Zdecydowanie polecamy lekturę, bo przyszłość samochodów elektrycznych i hybryd wydaje się być dość mocno związana z naszą przyszłością, a spojrzenie Pana Jarka na pewno pozwoli nam wszystkim na szersze zapoznanie się z tematem. A więc miłej lektury!
Czerwiec bieżącego roku przyniósł wiele powodów do zadowolenia zarówno Carlosowi Ghosnowi, jak i wszystkim miłośnikom aut Aliansu Nissan-Renault. Renault Zoe był najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym w Europie, zajmując po pierwszym półroczu trzecie miejsce, zaledwie 150 pojazdów za plecami brata: Nissana Leafa. Jeżeli ze statystyk wykluczyć elektryczne hybrydy, wtedy wygląda to jeszcze lepiej: obydwa „wtyczkowozy” koncernu zajmują dwa pierwsze miejsca! Ponadto niedawno Alians ogłosił jubileusz sprzedania dwustupięćdziesięciotysięcznego pojazdu elektrycznego, dystansując pod tym względem całą konkurencję.
Jeżeli dodamy do tego osiemdziesięcioprocentową dynamikę wzrostu rynku tych pojazdów, to może się wydawać, iż Nissanowi i Renault pozostaje już tylko chłodzić szampany i czekać na kolejne sukcesy. Czy tak jest na pewno?
Spójrzmy najpierw na przytaczaną statystykę z minionego półrocza 2015. Auta elektryczne to BEV (Battery Electric Vehivle), elektryczne hybrydy to PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicles).
marka i model |
typ |
czerwiec’2015 |
I-sze półrocze 2015 |
% |
Renault Zoe |
BEV |
2487 |
8479 |
11 |
Tesla Model S |
BEV |
2099 |
7382 |
9 |
Mitsubishi Outlander PHEV |
PHEV |
1806 |
13712 |
17 |
Volkswagen Golf GTE |
PHEV |
1705 |
6604 |
8 |
Nissan Leaf |
BEV |
1468 |
8633 |
11 |
Audi A3 e-Tron |
BEV |
931 |
4554 |
6 |
Volkswagen e-Golf |
BEV |
887 |
5632 |
7 |
BMW i3 |
BEV |
720 |
4738 |
6 |
Volvo V60 Plug-In |
PHEV |
417 |
2402 |
3 |
Renault Kangoo ZE |
BEV |
415 |
1611 |
2 |
Mercedes C350e Plug-In |
PHEV |
387 |
760 |
1 |
Kia Soul EV |
PHEV |
373 |
1294 |
2 |
Mercedes B-Class ED |
PHEV |
363 |
1146 |
1 |
Porsche Cayenne Plug-In |
PHEV |
327 |
1486 |
2 |
Volkswagen e-Up! |
BEV |
274 |
1595 |
2 |
Renault Twizy |
BEV |
239 |
1138 |
1 |
Nissan e-NV200 / Evalia |
BEV |
184 |
1614 |
2 |
Smart Fortwo ED |
BEV |
177 |
1132 |
1 |
Peugeot iOn |
BEV |
149 |
571 |
1 |
BMW i8 |
BEV |
111 |
1116 |
1 |
Citroën C-Zero |
BEV |
91 |
428 |
1 |
Bolloré Blue Car |
BEV |
90 |
477 |
1 |
Ford C-Max Energi |
PHEV |
90 |
224 |
0 |
Mitsubishi I-Miev |
BEV |
53 |
404 |
1 |
Mercedes S500e Plug-In |
PHEV |
44 |
308 |
0 |
Porsche Panamera Plug-In |
PHEV |
40 |
324 |
0 |
Toyota Prius Plug-In |
PHEV |
38 |
318 |
0 |
Goupil |
BEV |
38 |
210 |
0 |
Peugeot Partner EV |
BEV |
26 |
156 |
0 |
Opel Ampera |
PHEV |
15 |
150 |
0 |
Do myślenia daje już półroczny wynik Zoe – niespełna 8.500 pojazdów. Zatem czerwiec stanowił aż 30% dotychczasowej sprzedaży. Głębszy wgląd w statystyki pokazuje, iż Zoe znajduje się na prawdziwej huśtawce, mocno wychylającej się raz w jedną, raz w drugą stronę. W porównaniu do Leafa, miesiąc do miesiąca wygląda to tak:
Na przestrzeni roku różnice w wysokości sprzedaży miejskiego elektrycznego Renault potrafiły być dziesięciokrotne (styczeń 2014 – 263 egzemplarze, kontra grudzień 2014 – 2.538). Na tle i tak niezbyt stabilnego Nissana wygląda to niepokojąco.
Kto więc i dlaczego buja huśtawką?
Trzeba zacząć od tego, iż sam rynek jest chybotliwy. Co prawda sumaryczny udział aut elektrycznych z miesiąca na miesiąc stabilnie rośnie, lecz już poszczególne modele potrafią zaskakiwać. Jak Tesla Model S, najlepiej sprzedające się auto w Norwegii we wrześniu 2013 (biorąc pod uwagę wszystkie samochody!), czy Mitsubishi Outlander PHEV, którego w pewnym momencie połowa europejskiej sprzedaży przypadała na Holandię.
Destabilizują też Unia Europejska i rządy poszczególnych krajów. Pro-ekologiczne dopłaty diametralnie różnią się między krajami (w niektórych w ogóle takich nie ma), a do tego mają charakter czasowy. Nic więc dziwnego, iż amatorzy „wtyczkowozów” czekają na takie właśnie okazje.
Winne jest też samo Renault. Po pierwsze, bardzo długo zwlekało z uruchomieniem sprzedaży Zoe w najważniejszych dla aut elektrycznych krajach, takich jak np. Norwegia. Po drugie, i jeszcze ważniejsze, przez dwa pierwsze lata sprzedaży upierało się przy dziwnym modelu dystrybucji akumulatorów. Nie kupowało się ich wraz z autem, a jedynie płaciło miesięczny abonament za ich użytkowanie. Konserwatywny klient europejski nie lubi takich nowinek, toteż ten model sprzedaży załamał się, przy okazji zmiatając z rynku niektóre samochody (np.: Fluence ZE).
Jaka jest więc przyszłość Zoe? Na pierwszy rzut oka nienajgorsza. Unia Europejska planuje zaostrzenie przepisów dotyczących emisji spalin, jednocześnie mocno wspierając „elektryki”. Jeśli chodzi o francuskie autko miejskie, obecnie można je już kupić wraz z bateriami. Ponadto niedawno przeszło ono poważny face lifting. Zmianie uległ między innymi silnik, co pozytywnie wpłynęło na realny zasięg, szacowany obecnie na 230 km.
Jednakże z drugiej strony Alians nie wprowadza do sprzedaży kolejnych modeli elektryków, a pierwotne cele dla Zoe (50 tys. samochodów rocznie) wciąż są dalekie od spełnienia, zaś Carlos Ghosn coraz częściej mówi o hybrydach.
Świętujemy więc sukces, czy może powoli zwijamy kram z „wtyczkowozami”? Odpowiedź na to pytanie jest coraz bliżej.
Jarosław Księżyk
Najnowsze komentarze