Symulacje pokazywały, że na torze będzie jaśniej aniżeli w dzień, jednak wszyscy czekali na to co przyniosą realia. No i stało się. Wczoraj o 19:00 czasu lokalnego kierowcy wyjechali z boksów aby rozpocząć pierwszy trening na Marina Bay Street Circuit.
Zanim jednak opowiemy Wam o tym, co się działo podczas obu sesji treningowych, chcemy przybliżyć nieco charakterystykę najnowszego toru w kalendarzu. Jest to typowy tor uliczny, zlokalizowany w portowej części Singapuru. Projektanci wyposażyli go w 23 dość ciasne i trudne zakręty połączone relatywnie krótkimi prostymi. Taki projekt wróży dość powolny wyścig – szacowane średnie prędkości są tu najniższe, nie licząc wyścigu na ulicach Księstwa Monako, przez co bolidy muszą być ustawione tak, aby uzyskać jak największą siłę dociskającą. Ponieważ obiekt składa się głównie z wolnych zakrętów, ważna jest także dobra przyczepność mechaniczna.
Jedno okrążenie singapurskiego toru liczy 5.067 metrów, a podczas wyścigu kierowcy przejadą go 61 razy, co w sumie da dystans 309,087 km. Tor nie ma jeszcze swojego rekordu z poprzednich lat, ponieważ tegoroczne Grand Prix będzie pierwszym rozegranym na tym obiekcie.
Aby nie ucierpiał komfort jazdy po torze, organizatorzy postawili wokół niego 1500 latarni, które pobierają łącznie ponad 3 megawaty energii, świecąc z natężeniem ponad 3000 luksów każda. Daje to widoczność lepszą niż w dzień, dzięki czemu możemy być świadkami niesamowitego widowiska.
Już początek wczorajszej pierwszej sesji treningowej rozwiał wszelkie obawy, o których mowa była na początku naszej relacji. No, może poza tymi związanymi z deszczem, bowiem póki co opady nie miały miejsca. Organizatorzy dają też 100% gwarancji jeśli chodzi o niezawodność systemu oświetlenia.
Niestety gwarancji skuteczności nie dali nam zawodnicy zespołów ING Renault i Red Bull-Renault… Pierwszym pechowcem wczorajszego dnia był Mark Webber. Australijczyk w jednej z najciaśniejszych partii toru nie zmieścił się w jego obrębie, uderzył w bandę, połamał zawieszenie swojego RB4 i stracił ponad godzinę pierwszego treningu. Niewiele lepiej szło jego koledze z Red Bulla, Davidowi Coulthardowi. Szkot zakończył zmagania na piętnastej pozycji.
Zauważalnie lepiej byli dysponowani zawodnicy ING Renault. Fernano Alonso wykręcił siódmy czas, a Nelsinho Piquet był dziewiąty. Najlepiej w tych nietypowych warunkach radził sobie Lewis Hamilton. Robert Kubica uzyskiwał także niezłe czasy, ostatecznie meldując się na piątym miejscu. A oto szczegółowe wyniki pierwszego treningu:
1. Lewis Hamilton, McLaren, 1.45,518, 20 okr.
2. Felipe Massa, Ferrari, 1.45,598, 23
3. Kimi Räikkönen, Ferrari, 1.45,961, 24
4. Heikki Kovalainen, McLaren, 1.46,463, 20
5. Robert Kubica, BMW Sauber, 1.46,618, 23
6. Nico Rosberg, Williams, 1.46,710, 25
7. Fernando Alonso, Renault, 1.46,725, 29
8. Nick Heidfeld, BMW Sauber, 1.46,964, 24
9. Nelson Piquet Jr, Renault, 1.47,175, 30
10. Jenson Button, Honda, 1.47,277, 30
11. Sebastian Vettel, Toro Rosso, 1.47,570, 28
12. Kazuki Nakajima, Williams, 1.47,662, 23
13. Timo Glock, Toyota, 1.47,706, 27
14. Sebastien Bourdais, Toro Rosso, 1.48,097, 16
15. David Coulthard, Red Bull, 1.48,517, 23
16. Rubens Barrichello, Honda, 1.48,725, 19
17. Adrian Sutil, Force India, 1.48,839, 24
18. Giancarlo Fisichella, Force India, 1.48,906, 25
19. Jarno Trulli, Toyota, 1.49,064, 29
20. Mark Webber, Red Bull, 1.53,703, 4
Wyniki drugiej sesji treningowej były dla nas źródłem sporej radości. Wszystko za sprawą Fernando Alonso, który kilkadziesiąt sekund przed upływem czasu wskoczył na pierwsze miejsce. To ważny sygnał dla zespołu Renault, które widać, że dobrze czuje się na tego typu torach. Niestety, kolega Alonso z zespołu nie spisał się już tak dobrze i trening ukończył dopiero na dwunastej pozycji. Coraz bardziej oswajamy się więc z myślą, że Nelsinho Piqueta zabraknie w przyszłym roku w czołowej dwudziestce kierowców.
Dopiero na 27 minut przed końcem sesji na tor wyjechał Mark Webber. W jego Red Bullu musiano przeprowadzić poważną naprawę po wypadku podczas pierwszego treningu. Mimo nie najlepszych ustawień, Australijczyk wykręcił jedenasty czas. Piętnasta pozycja przypadła za to Davidovi Coulthardowi.
Robert Kubica tym razem był szósty, jednak z mniejszą stratą do pierwszego miejsca niż w pierwszej sesji. Całość wyników wygląda następująco:
1. Alonso, 1.45,654, 30 okr.
2. Hamilton, 1.45,752, 28
3. Massa, 1.45,793, 31
4. Kovalainen, 1.45,797, 31
5. Rosberg, 1.46,164, 34
6. Kubica, 1.46,384, 36
7. Räikkönen, 1.46,580, 25
8. Button, 1.46,901, 32
9. Nakajima, 1.47,013, 32
10. Glock, 1.47,046, 22
11. Webber, 1.47,137, 15
12. Piquet, 1.47,145, 35
13. Vettel, 1.47,300, 33
14. Bourdais, 1.47,487, 24
15. Coulthard, 1.47,640, 31
16. Heidfeld, 1.47,760, 36
17. Fisichella, 1.47,965, 12
18. Barrichello, 1.48,009, 25
19. Trulli, 1.48,059, 28
20. Sutil, 1.48,311, 36
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze