Belgijski obiekt znajduje się niedaleko miasta Liegie, w pobliżu granicy z Niemcami. Tor zbudowano w 1921 roku, jednak swój obecny kształt przyjął on dopiero w 1983 r. Wcześniej długość jednej pętli wynosiła ponad 14 km i prowadziła przez okoliczne wioski. Trasa nie posiadała praktycznie żadnych zabezpieczeń, dlatego też na kilkanaście lat Spa zniknęło z kalendarza F1. Powróciło właśnie w 1983 roku, kiedy to przedstawiono nową wersję toru, którego jedno okrążenie mierzyło 6.973 m.
W tym roku dokonano kolejnej, drobnej modernizacji toru. Zniknęła szykana Bus-Stop, a jedno kółko minimalnie wydłużono, do 7.004 m. Kierowcy pokonują podczas wyścigu 44 okrążenia toru, przejeżdżając 308,124 km. Rekordem toru, pobitym w 2004 r., może pochwalić się Kimi Räikkönen, dwukrotny tiumfator Grand Prix Belgii. Fin osiągnął wówczas nie pobity do dziś rezultat 1’45”108.
Belgijski obiekt nie jest najszczęśliwszy dla kierowców Renault. Bolid spod znaku rombu triumfował tu tylko raz – w 1983 r. pierwszy do mety dojechał Alain Prost. Dwa lata temu jako drugi finiszował jeżdżący wówczas jeszcze w Renault Fernando Alonso. Jak powiedzie się kierowcom ING Renault F1 Team i Red Bull-Renault w tym roku? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Możemy Wam natomiast przekazać informacje z dwóch rozegranych dziś, półtoragodzinnych sesji treningowych.
Podczas pierwszej z nich tradycyjnie najlepiej pojechał Heikki Kovalainen. Młody Fin był dziewiąty, a dwa miejsca za nim uplasował się coraz mniej pewny swej pozycji w zespole Giancarlo Fisichella. Chłopaki z Red Bulla wylądowali na sąsiednich pozycjach – Mark Webber zakończył sesje na trzynastym miejscu, a oczko niżej sklasyfikowano Davida Coultharda.
Sesja odbywała się przy dość niskiej temperaturze, a kierowcy narzekali na brak przyczepności na nienagumowanym torze. Sporo kłopotów przysporzyła większości z nich nowo wybudowana szykana. Kilku kierowców miało trudności z jej prawidłowym przejechaniem. Najlepiej w tych warunkach radził sobie Kimi Räikkönen z Ferrari. Kierowcy Renault byli za to jednymi z najbardziej pracowitych.
A tak wyglądała cała stawka kierowców:
1. Räikkönen (Ferrari) 1:47.339 (16 okrążeń)
2. Hamilton (McLaren) 1:47.881 (19)
3. Alonso (McLaren) 1:47.994 (17)
4. Heidfeld (BMW Sauber) 1:48.052 (20)
5. Rosberg (Williams) 1:48.372 (18)
6. Kubica (BMW Sauber) 1:48.605 (20)
7. Wurz (Williams) 1:48.920 (20)
8. Trulli (Toyota) 1:48.994 (19)
9. Kovalainen (Renault) 1:49.138 (22)
10. Button (Honda) 1:49.330 (22)
11. Fisichella (Renault) 1:49.380 (25)
12. Schumacher (Toyota) 1:49.548 (21)
13. Webber (Red Bull) 1:49.894 (23)
14. Coulthard (Red Bull) 1:49.931 (19)
15. Barrichello (Honda) 1:50.264 (22)
16. Vettel (Toro Rosso) 1:50.482 (27)
17. Sato (Super Aguri) 1:50.640 (16)
18. Davidson (Super Aguri) 1:50.648 (20)
19. Sutil (Spyker F1) 1:50.768 (22)
20. Liuzzi (Toro Rosso) 1:51.628 (12)
21. Yamamoto (Spyker F1) 1:52.379 (21)
22. Massa Ferrari bez czasu (2)
Podczas drugiego treningu dobrą formą błysnął Giancarlo Fisichella, natomiast bardzo słabą formą charakteryzowała się skrzynia biegów w Red Bullu Davida Coultharda. Mechanizm ten po raz kolejny w tym sezonie zawiódł Szkota i musiał on zadowolić się trzynastą pozycją. Fisichella natomiast był siódmy.
Heikki Kovalainen zakończył sesję na dziesiątym miejscu, tuż za Robertem Kubicą. Z bardzo dobrej strony pokazał się Mark Webber, który był ósmy. Najszybszy był tym razem Fernando Alonso.
Reszta kierowców przyjechała na następujących pozycjach:
1. Alonso (McLaren) 1:46.654 (29 okrążeń)
2. Hamilton (McLaren) 1:46.765 (29)
3. Massa (Ferrari) 1:46.953 (27)
4. Räikkönen (Ferrari) 1:47.166 (26)
5. Trulli (Toyota) 1:47.491 (33)
6. Schumacher (Toyota) 1:47.946 (34)
7. Fisichella (Renault) 1:48.086 (30)
8. Webber (Red Bull) 1:48.271 (29)
9. Kubica (BMW Sauber) 1:48.279 (37)
10. Kovalainen (Renault) 1:48.567 (38)
11. Heidfeld (BMW Sauber) 1:48.606 (36)
12. Rosberg (Williams) 1:48.840 (32)
13. Coulthard (Red Bull) 1:48.883 (17)
14. Button Honda 1:48.919 (29)
15. Barrichello (Honda) 1:49.364 (31)
16. Wurz (Williams) 1:49.393 (28)
17. Yamamoto (Spyker F1) 1:49.697 (32)
18. Vettel (Toro Rosso) 1:49.720 (34)
19. Sato (Super Aguri) 1:50.168 (23)
20. Sutil (Spyker F1) 1:50.399 (24)
21. Davidson (Super Aguri) 1:50.542 (24)
22. Liuzzi (Toro Rosso) 1:50.865 (9)
Miejmy nadzieję, że w dalszej części weekendu kierowcy należący do interesującej nas czwórki dadzą nam więcej powodów do radości.
Już przed weekendem Grand Prix na trzecie w klasyfikacji producentów awansował zespół ING Renault. To za sprawą anulowania wszystkich zdobytych punktów zespołowi McLarena. Należy się cieszyć z podium dla francuskiego teamu, chociaż radość byłaby o wiele większa gdyby zostało ono wywalczone na torze, a nie przy zielonym stoliku…
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze